historie znam "ze slyszenia" od swojej TZ, wiec za wiele szczegolow nie
podam...

otoz jej kolega z pracy staral sie od lutego o kredyt na zakup
mieszkania w Polbanku... pieniadze musialy wplynac na konto wlascicielki
do jutra, tymczasem, wszystkie jego poprzednie proby przyspieszenia
sprawy nie zdawaly rezultatu - byl standardowo zlewany, kazano mu laczyc
sie ponownie z infolinia "bo ja nic nie moge zrobic" - to byla jakas
babka z dzialu kredytow... oczywiscie bardzo czesto bylo tez zajete...

dzis mojej TZ wpadl do glowy pomysl, ktory mu poddala - w koncu w gescie
rozpaczy mozna zrobic wiele rzeczy... niech ich postraszy mediami...
napisal mail do tvn24, a kopie zaadresowal do wszystkich osobistosci w
polbanku, ktorych facjaty i nazwiska widnieja na stronie tego banku...
lista byla dluga :]

po godzinie od wyslania dostal telefon od facewta, ktory przedstawil sie
jakims wicedyrektorem, ktory lamiacym sie glosem zaczal go przepraszac,
zapewniac o osobistym pokierowaniu sprawa oraz zapewnieniach, ze
pieniadze znajda sie na jego koncie jeszcze dzisiaj, a najdalej jutro -
tylko niech wysle sprostowanie do tvn :DDD

podaje ten przyklad jako rade dla innych, ktorzy skarzyli sie na grupie
na fatalne i dlugie dzialanie baku - niech zaczna robic to samo, moze i
w ich przypadku odniesie to skutek...

--
\\\\// _________________________________________.
(~0-0~) /Caldrith! ~|~ 1045924 |
\ J / / there's no emoticon for what I'm feelin' |
`@`___/___________________________________________|