Wczoraj dzwoniłem do Citybanku, chciałem wyrobić sobie kartę kredytową.
Potrzebna mi jest sporadycznie podczas wyjazdów za granicę do płacenia w
wypożyczlniach samochodów lub w hotelu.
I co się okazuje?
Citybank nie obsługuje żołnierzy.
To juz drugi raz Citybank mi podpadł. Za pierwszym razem, w 1995,
odmówili założenia konta, bo za mało zarabiałem (brakowało 60pln do
"limitu")
A teraz lekką ręką skraślają grupy zawodowe liczące ponad 300 tyś
klientów (wojsko, policja , itd.)
Pies ich drapał.

Przy okazji przytoczę jak wyglądała moja przygoda z KK PKOBP.
Kartę wyrabiałem w celu mozliwości zapłaty w Avis w niemczech.
(nie akceptują gotówki ani kart płatniczych)
wyjazd na początku marca.
Wniosek został wypełniony i przyjęty przez PKO na początku lutego br.
Podany czas oczekiwania: około 2 tygodni, góra 3.
Kilka dni później (10 luty) pracownica banku skontaktowała się ze mna w
celu uzupełnienia danych (napisałem nazwę pracodawcy skrótem i chodziło
o podanie pełnej jego nazwy)

25 luty. Nie ma karty, Dzwonie do centrum kart (CK). Pytam o status
wniosku. Wniosek nie rozpatrywany, bo nie uzupełniono danych.
Dzwonie do oddziału gdzie składałem wniosek (na szczęście odbiera pani
która kontaktowała sie ze mną w celu uzupełnienia tych danych),
twierdzi, że uzupełnione dane wysłala 10 lutego. Proponuję aby uzgodniła
z CK o co chodzi. Oddzwania, że już jest OK.
Ponownie do nich dzwonię (do CK) i poruszam sprawę, że nie wyrobią się z
rozpatrzeniem wniosku i wyprodukowaniem karty przed moim wyjazdem. A po
terminie wyjazdu KK jest mi mało potrzebna. Proponują rozwiązanie
polegające na tym, że kartę odbiorę osobiście w CK. W tym celu musze w
swoim oddziale złozyć stosowne oświadczenie. Jadę, składam, (już prawie
jestem na ty z tą pracownicą), ona oddzwania do CK, weryfikuje, czy taki
sposob jest dozwolony do odbioru karty. Można. Przyjmuje wniosek. Jestem
Szcześliwy.

26 luty. Dzwonie do CK w celu potwierdzenia tego, że odbiorę kartę u
nich osobiście. Zaprzeczają i wierdzą, że nigdy na nic takiego nie
pozwalali. Pytam się o status wniosku. Rozpatrywany (UWAGA!) od 23
lutego (?!). Twierdzą, że kartę mam odebrać kurierem. Pytam o cenę.
Około 40 pln, bezgotówkowo (obciążą rachunek). W tym celu muszę udać sie
do oddziału i złożyc stosowny wniosek. Jadę, składam. (zostaję obsłuzony
bez kolejki, bo pani inspektor juz mnie z daleka poznaje). Termin
spotkania z kurierem - 3 marca.

3 marca rano. Dzwonie i pytam o status wniosku. Konsultan nie potrafi
odpowiedzieć, bo baza wniosków jest off. I nic nie wiadomo. Mam złe
przeczucia.
3 marca po południu. Telefon. Kurier dzwoni, że bedzie po 21, bo się nie
wyrobi. OK.
3 marca okolo 19. Jest kurier. Zdziwiony po tym jak sie pytam czemu tak
wczesnie. Nie chce wydać przesyłki, bo pragnie gotówki. Ok, płacę 67 pln
(trochę więcej niż wspomnianie 40 pln, ale co tam...) Mam kartę. Pin?
gdzie jest PIN?
3 marca po 21. Jest kurier #2. Ma w przesyłce PIN. Chce 55 pln. Gotówką.
Płacę.
Dzwonie do CK, aktywuję kartę.

6 marca - Monachium, AVIS. Karta nie działa. Oczekując na połaczenie z
CK tracę trochę forsy, nie doczekuję się połączenia z konsultantem.
Z ciekawości płace tą kartą w sklepie. Dziwne, działa.

13 marca - dzwonie do CK z polski po powrocie. Nie mieli zgłoszenia. A w
ogóle to logi trzymaja jeden dzień (?!), wiec spuszczją mnie na drzewo.
Dostaję monit o wpłatę minimalną, spłacam wszystko od razu.

maj - w USA, SanDiego, próba zapłaty w hotelu, karta nie działa.

czerwiec - 2 raz w Monachium - HERTZ, karta nie działa.

Po powrocie do polski dostaję monit o spłatę zadłużenia na karcie.
(kilkadziesią pln, przy czym z karty nie korzystałem)
w tym 40 pln za brak wpłaty minimalnej. (O co chodzi, dzwonie do CK)
Dowiaduję się, że nie zapłaciłem 3 pln (słownie trzy) za jakies tam
ubezpieczenie za miesiac kwiecen. Przy okazji pytam dlaczego nie
działała po raz 3 karta. Ponieważ została zablokowana z powodu braku
tych 3pln.
Tu muszę dodać, że z PKOBP _nie_ otrzymałem informacji o koniecznosci
wpłaty tych 3 pln, ANI informacji, że karta jest zablokowana.

Jadę do odziału, rezygnuję z karty.
Reasumując:

jako karta kredytowa nie zadziałała ANI razu.

Łączne koszty wydania karty to prawie 200 pln. Koszty posiadania ponad
60 pln. (acha i były jakieś odsetki, w ilości okolo 3,50. Nie wiem za
co, bo ponoć jeśli się spłaci całośc sumy na KK krocej niz w 59 dni to
nie ma odsetek... Ale nie chciało mi się już o to toczyć boje. Przy
okazji może ktos wie o co chodziło?)

PKOBP zablokowal kartę bez poinformowania jej właściciela z powodu praku
3pln



Pozdrawiam,
Bogusz. (rozbawiony)

P.S.
Czy ktoś wie w jakim banku można uzyskać KK bez konieczności zakładania ROR?