krzysztofsf <k...@w...pl> writes:

>> Mozna zdalnie pasek odczytac? No to faktycznie marnie.
>>
>
> http://www.kartyonline.pl/niusy.php?id=3401

Ale tam pisza o kradziezy _numeru_ - do tego sprzedawcy wystarcza
oczy. I w ogole trudno uwazac numer karty za cos, co mozna ukrasc.

Nie wiem, czy podsluchujac transmisje wifi z terminala mozna dostac
wszystkie informacje niezbedne do sklonowania paska, artykul jest niejasny.

MJ

do góry

krzysztofsf <k...@w...pl> writes:

> Nie "dzieckuj" mi. Dotychczas trzymales poziom, postaraj sie tak
> kontynuowac.

To zachowuj sie jak 18+.

> Niedawno sam wrzucilem info na grupe, ze mozna i bez czytnika,
> sczytujac dane zdalnie.

Taaak, ze sciezki magnetycznej pewnie.

> Natomiast sama idea kasjerki w markecie dalej zdecydowanie do tego mi
> nie pasuje, zwlaszcza, ze ich stanowiska sa monitorowane przez kamery.
> To juz musialaby byc kilkuosobowa grupa, co zbytnio zwiekszyloby
> ryzyko wpadki.

To sa kilkuosobowe grupy, oczywiscie. Ryzyko, podejrzewam, jest
znaczne.

> Jesli karta nie jast karta do platnosci internetowych (ma wylaczona te
> funkcje) to jak mozliwe jest obciazenie ja platnoscia internetowa?

Uczepiles sie tych transakcji internetowych, a one sa najmniej istotne,
bo za nie placi sklep (lub jego ubezpieczenie, co na jedno wychodzi).

> Systemy banku powinny wtedy traktowac ja jako zwykla plaska KK bez
> takiej funkcjonalnosci i odrzucac wszelkie transakcje.

Plaskosc ma sie nijak do transakcji zdalnych.

> Z tym, ze takie sklonowane karty bywaja przewaznie wykorzystywane do
> platnosci w internecie (tu to juz chodzi o dane karty a nie o sam
> pasek magnetyczny) a glownie do wyplat z bankomatow.

Nie. Jesli zlodzieje znaja PIN, wtedy bankomaty. Jesli nie, nagrywaja
pasek na nowa karte i zakupy w sklepie.
Klonowanie kart mialoby dokladnie zerowy sens, jesliby mialyby one byc
wykorzystywane zdalnie - do tego pasek jest zbedny.

> Raczej nie
> czytalem, zeby sklonowanymi kartami nagminnie placono w realnych
> sklepach - masz moze jakies linki do opisw takich sytuacji?

"Nagminnie" to nie wiem, to nie jest scisle pojecie.
Linki - musialbys poszukac, bylo takze w Polsce kilka takich glosnych
spraw.

> Z tym, ze dyskusja dotyczy tego, ze o ile transakcje w realu sa w
> miare zabezpieczone mechanizmami prawnymi na mozliwosc ich reklamacji
> (w miare - zona, slusznie czy nieslusznie zlozyla reklamacje 2-ch
> transakcji w Eurobanku i nie otrzymala jakiejkolwiek odpowiedzi) to
> reklamacje transakcji internetowych sa praktycznie zalezne jedynie od
> dobrej woli banku.

Tyle ze to sie Tobie tylko tak widzi, ale ja na to juz nic nie poradze.
--
Krzysztof Halasa

do góry

Michal Jankowski <m...@f...edu.pl> writes:

> Nie wiem, czy podsluchujac transmisje wifi z terminala mozna dostac
> wszystkie informacje niezbedne do sklonowania paska, artykul jest niejasny.

A to pewnie byloby mozliwe, tyle ze takie polaczenia powinny byc
szyfrowane (niekoniecznie w sensie WPA etc).
--
Krzysztof Halasa

do góry

On 29 Wrz, 13:16, Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> wrote:
> krzysztofsf <k...@w...pl> writes:
> > Nie "dzieckuj" mi. Dotychczas trzymales poziom, postaraj sie tak
> > kontynuowac.
>
> To zachowuj sie jak 18+.
>

Bardziej odpowiednie byloby cos w rodzaju "przepraszam".
Nie mam ochoty na schodzenie do poziomu uszczypliwosci i zlosliwosci.
Poniewaz i tak odchodzisz na dywagacje typu "karty i tak niebezpieczne
sa" w miejsce uzasadnienia, dlaczego blokowanie i odblokowywanie
funkcji internetowych wg ciebie nie zwiekszy bezpieczenstwa
karty....EOT.

do góry

On Sat, 29 Sep 2007 01:15:28 +0200, Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
wrote:

>Moze jednorazowo (bez podpinania do komputera) zapamietac tysiace
>sciezek. Przy czym nie wiem czy nie ma mniejszych.
>
>Koszt, jakbys chcial sam zmontowac, rzedu 100 zl. Moze mniej.

przesadziłeś. Jeśli zrobisz mi taki pamiętający tysiące ścieżek za 100
zł - biorę :-)

>To nie te czasy gdy czytnik (ok, takze zapisujacy) wygladal jak
>"stacja dyskow do Atari" i wymagal peceta do pracy.

bo to mechanika... Sama głowica nie musi być szersza niż szerokość
paska karty (w jednościeżkowych może to być głowica wielkości
magnetofonowej). A "ok także zapisujący" to jest właśnie ta różnica
wielkości, bo musi mieć mechanikę podającą kartę i przesuwającą ja ze
stałą prędkością.

--
Jarek Andrzejewski

do góry

Jarek Andrzejewski <j...@d...com.pl> writes:

> przesadziłeś. Jeśli zrobisz mi taki pamiętający tysiące ścieżek za 100
> zł - biorę :-)

Nie przesadzilem, to pewnie bylby zawyzony koszt. Oczywiscie cena
gotowego urzadzenia to inna sprawa, koszty to tylko niewielka czesc
ceny. Dlatego napisalem ze to w przypadku samodzielnego montazu.

Ilosc sciezek (w sensie pamieci, nie glowic) w tej chwili nie ma
specjalnego wplywu na koszty, to sa roznice rzedu 5 zl jak kupisz
w drogim sklepie.

>>To nie te czasy gdy czytnik (ok, takze zapisujacy) wygladal jak
>>"stacja dyskow do Atari" i wymagal peceta do pracy.
>
> bo to mechanika...

Nie tylko, PCB byla na calej dolnej powierzchni urzadzenia. Ale coz,
scalaki klasy 74xx to troche inna bajka niz jednoukladowce
z wewnetrznym RAMem, flashem i bateryjnie podtrzymywanym SRAMem.

Ale oczywiscie takze mechanika, czytniki same nie przesuwaja
karty, zapisywacze - owszem.

Z tym ze obecne te z zapisem sa raczej wielkosci "stacji dyskow"
do peceta - nieco mniejsze, nie? :-)
--
Krzysztof Halasa

do góry

Piotr napisał(a):
> Czyli wynika z tego nie tyle ze klient ma racje - bo bank nigdy nie
> prosil o jakies dodatkowe opisy, dokumenty, itp. Po prostu uznawal
> reklamacje.

Jaki bank ? Jaka karta ?


--
Mithos

do góry

> Jaki bank ? Jaka karta ?

Amex/amex
v/ mbank
mc/bph
v/pkobp

Pozdr.,
Piotr

do góry