Błagam o rade do którego banku się zwrócić po kredyt mieszkaniowy bo mam
dośc skomplikowana sytuację, a mianowicie :
- mieszkanie nowe - wartość 140598 zł, wkład własny 28100 zł
- mąż - dochód netto udokumentowany składkami do ZUS 630 zł - praca na umowe
o prace na czas nieokreślony - monter G-K, w umowie premia cos kolo 1000 zl
od ktorej nie ma odprowadzanego podatku i calej reszty - kasa na reke, rata
kredytu gotówkowego 340 zł
- ja - od maja do konca lipca umowa zlecenie na 1000 netto, potem u tego
pracowcy umowa o prace na czas określony do 28.02.2005 na 1150 netto - kasa
na konto - inżynier budowy
- mamy dwoje dzieci - w dowodach osobistych tylko jedno jest wpisane
- do kreytu dołączaja się moi teściowie - dziłalnośc gospodarcza na zasadach
ogolnych (prowadzona 10 lat)- - przychód coś koło 88000, dochód netto
miesięczny ok. 3300 zł, składki na ubezpieczenie na życie coś ok. 250
zł/m-c. Od 2 miesięcy mają dochody z wynajmu lokali 5500 zł netto
miesięcznie i właśnie wykańczają kolejne, umowy wynajmu są podpisane na czas
nieokreślony z zastrzeżeniem że nie mogą byc zerwane bez poważnej przyczyny,
czyli np. niewypłacalności najmcy przed upływem 2 lat od podpisania.
Właśnie dostałam telefon z BPH, że nie mamy zdolności kredytowej, ale jak
załatwie papier od pracodawcy, że przewiduje przedłużenie umowy o pracę to
wezmą moje dochody pod uwagę i wtedy będzie OK, ale jakoś nie chce mi się w
to wierzyć, bo gdzie nie pytałam to żaden bank nie uwzględni moich dochodów
bo nie mam 3 miesięcy wstecz i 6 w przód ona umowie o pracę.
Poradźcie mi coś bo ja juz osiwieję. Więcej kasy nie wyłuskam, a musze
dostać ten zakichany kredyt.
Błagam o pomoc i z góry dzięki wszystkim dobrym duszyczkom.
Pozdrawiam
Karrara