Gdzie najbardziej opłaca się wziąć kredyt za zakup nieruchomości,
zakładając że kredyt będzie spłacony w całości w ciągu kilku miesięcy
(ok. 6 do 12)? Chodzi o zrobienie takiego manewru: zakup nieruchomości
(kredytowany) -> zrobienie prac wykończeniowych -> przeprowadzka ->
sprzedaż dotychczas posiadanego mieszkania i całkowita spłata kredytu.
Czy przy tak krótkim okresie kredytowania warto kombinować z hipoteką
czy lepiej poszukać w bankach ofert kredytów gotówkowych?

pozdrawiam

do góry

Użytkownik "Piotr" <y...@z...ru> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ijml5r$67i$...@n...ipartners.pl...
> Gdzie najbardziej opłaca się wziąć kredyt za zakup nieruchomości,
> zakładając że kredyt będzie spłacony w całości w ciągu kilku miesięcy (ok.
> 6 do 12)? Chodzi o zrobienie takiego manewru: zakup nieruchomości
> (kredytowany) -> zrobienie prac wykończeniowych -> przeprowadzka ->
> sprzedaż dotychczas posiadanego mieszkania i całkowita spłata kredytu. Czy
> przy tak krótkim okresie kredytowania warto kombinować z hipoteką czy
> lepiej poszukać w bankach ofert kredytów gotówkowych?
>
> pozdrawiam

Jeśli kwota jest taka, że może wejść w rachubę inny niż hipoteczny
(odnawialny, z karty kredytowej albo gotówkowy - w tej kolejności, spokojnie
można to także poskładać z kilku kawałków), to hipotecznego nie warto brać
(zbyt mały zysk finansowy na kosztach kredytu w porównaniu do innych kosztów
oraz straty czasu). No ale jeśli oczekiwana kwota kredytu to np. 0,5m, to
hipoteczny może być jedyną opcją.

do góry

Sprzedaj mieszkanie wynajmując je jeszcze na następne pół roku od nabywcy.
No ale to rada dobra na boom w interesie...

Walnij się do paru doradców kredytowych.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

On 2011-02-18 21:50, MarekZ wrote:
> Jeśli kwota jest taka, że może wejść w rachubę inny niż hipoteczny
> (odnawialny, z karty kredytowej albo gotówkowy - w tej kolejności,
> spokojnie można to także poskładać z kilku kawałków), to hipotecznego
> nie warto brać (zbyt mały zysk finansowy na kosztach kredytu w
> porównaniu do innych kosztów oraz straty czasu). No ale jeśli oczekiwana
> kwota kredytu to np. 0,5m, to hipoteczny może być jedyną opcją.

Albo jakaś bezcelowa pożyczka hipoteczna zabezpieczona na starym lokalu?

--
|=> GG: 421503
|=> b...@g...com
|=> http://buraxta.site50.net

do góry

Dnia Fri, 18 Feb 2011 21:35:21 +0100, Piotr napisał(a):

> Gdzie najbardziej opłaca się wziąć kredyt za zakup nieruchomości,
> zakładając że kredyt będzie spłacony w całości w ciągu kilku miesięcy
> (ok. 6 do 12)? Chodzi o zrobienie takiego manewru: zakup nieruchomości
> (kredytowany) -> zrobienie prac wykończeniowych -> przeprowadzka ->
> sprzedaż dotychczas posiadanego mieszkania i całkowita spłata kredytu.
> Czy przy tak krótkim okresie kredytowania warto kombinować z hipoteką
> czy lepiej poszukać w bankach ofert kredytów gotówkowych?

Wybacz dociekliwość ale jaki cel ma taki zabieg? Dla mnie to idiotyzm.

--
best regards,
scream
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

do góry

W dniu 2011-02-19 08:10, scream pisze:
>
> Wybacz dociekliwość ale jaki cel ma taki zabieg? Dla mnie to idiotyzm.
>

Cel w skrócie opisałem (sfinansowanie zakupu nowej nieruchomości, w
sytuacji gdy nie jest możliwa natychmiastowa sprzedaż/zamiana dotychczas
posiadanej). Masz jakieś lepsze pomysły na rozwiązanie takiej sytuacji?

do góry

Dnia 18.02.2011 Piotr <y...@z...ru> napisał/a:
> Gdzie najbardziej opłaca się wziąć kredyt za zakup nieruchomości,
> zakładając że kredyt będzie spłacony w całości w ciągu kilku miesięcy
> (ok. 6 do 12)? Chodzi o zrobienie takiego manewru: zakup nieruchomości
> (kredytowany) -> zrobienie prac wykończeniowych -> przeprowadzka ->
> sprzedaż dotychczas posiadanego mieszkania i całkowita spłata kredytu.
> Czy przy tak krótkim okresie kredytowania warto kombinować z hipoteką
> czy lepiej poszukać w bankach ofert kredytów gotówkowych?

Jakiś kredyt z jak najmniejszą prowizją i jak najmniejszą opłatą za
przedterminową spłatę. Teraz ING ma taką promocję, że za cenę nieco wyższej
marży można mieć bez prowizji, a wcześniejsza spłata jest zdaje się bez
opłat. Też mam podobną potrzebę - chcę kupić działkę trochę na kredyt,
który i tak będzie potem refinansowany kredytem na budowę.
--
Samotnik

do góry

Dnia Sat, 19 Feb 2011 08:19:58 +0100, Piotr napisał(a):

> Cel w skrócie opisałem (sfinansowanie zakupu nowej nieruchomości, w
> sytuacji gdy nie jest możliwa natychmiastowa sprzedaż/zamiana dotychczas
> posiadanej). Masz jakieś lepsze pomysły na rozwiązanie takiej sytuacji?

Owszem, zastanawiam się, po co sprzedawać wtedy tą drugą nieruchomość i
spłacać od razu cały kredyt i pozbawiać się dodatkowych pieniędzy. Jedyny
sens widziałbym wtedy, gdyby Twoja sytuacja finansowa zupełnie nie
pozwalała na spłatę tego kredytu. Jeżeli masz pieniądze na raty, to
sprzedawanie mieszkania i szybka spłata kredytu jest niezbyt mądrym
posunięciem delikatnie mówiąc. W dodatku większość banków nie pozwala
spłacić dużego kredytu (w tym i hipotecznego) przed upływem 5 lat, bo
doliczają jakieś dodatkowe opłaty wtedy. Tylko kredyt do 80 tys. zł można
wcześniej słacić nie zwracając bankowi odsetek za cały okres..

--
best regards,
scream
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

do góry

W dniu 2011-02-19 17:50, scream pisze:

> Owszem, zastanawiam się, po co sprzedawać wtedy tą drugą nieruchomość i
> spłacać od razu cały kredyt i pozbawiać się dodatkowych pieniędzy. Jedyny
> sens widziałbym wtedy, gdyby Twoja sytuacja finansowa zupełnie nie
> pozwalała na spłatę tego kredytu.

Tu jest mniej więcej taka sytuacja, chodzi o ludzi w wieku już niedługo
emerytalnym, więc ich przyszłe dochody będą niższe niż obecne. Zyski z
wynajmu w przybliżeniu spłacałyby raty kredytu hipotecznego (pod
warunkiem że bank w ogóle dał by im kredyt na dłuższy termin, przy
krótszych okresach dochód z wynajmu może nie "wyzerować" raty hipoteki).

> Jeżeli masz pieniądze na raty,

Ryzyko jest takie że jeśli wynajmujący opóźniłby się z płaceniem to raty
kredytu hipotecznego mogą mocno zachwiać budżetem. Porównując ewentualny
zysk i ryzyko gra nie wydaje się być warta świeczki.

pozdrawiam

do góry

On Sat, 19 Feb 2011 18:54:30 +0100, Piotr <y...@z...ru> wrote:

>Ryzyko jest takie że jeśli wynajmujący opóźniłby się z płaceniem to raty

"najemca", a nie "wynajmujący".
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

do góry