eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwLikwidacja OFE Możliwa Czy nie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 55

  • 11. Data: 2011-02-26 15:50:37
    Temat: Re: Likwidacja OFE Możliwa Czy nie?
    Od: PAP2t <t...@s...com>

    W dniu 2011-02-26 09:25, root pisze:
    > Założenie postu było że likwidujemy OFE a pozostaje pytanie co dalej z
    > kapitałem tam zgormadzonym. Odpłynąłeś trochę od tematu ale dziekuję za
    > uwagi.
    > Jak widzisz po "oddźwięku" łatwo jest krytykować i likwidować ale jak
    > przychodzi co do czego, to ciężko znaleźć sposób w który można to zrobić.
    > Zresztą kogo obchodzi OFE. Mlodzież będzie się eksytować zamknięciem
    > jakiejś knajpy w Wawie a nawet wyjdzie na ulicę w jej obronie, niz
    > zainteresuje sie tym co ma kolosalne znaczenie dla przyszłości materialnej
    > a więc systemem emerytalnym.


    Obawiam sie ze tam nie ma zadnego kapitalu jest co najwyzej przezarty
    dlug panstwa.


  • 12. Data: 2011-02-27 01:06:22
    Temat: Re: Likwidacja OFE Możliwa Czy nie?
    Od: "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la>

    Użytkownik "PAP2t" <t...@s...com> napisał w wiadomości
    news:ik8lth$pu1$1@news.onet.pl...
    >W dniu 2011-02-25 17:27, root pisze:
    >> Załóżmy, że decydujemy się na likwidację OFE
    >>
    >>
    >> Co wg Was powinno w każdym z tych przypadków stać się z kapitałęm do tej
    >> pory zgromadzonym?
    >>
    >> 1. Wypłacić wszystkim?
    >> 2. Przekazać do ZUS?
    >> 3. Przekształcic OFE w zwykłe fundy i niech każdy sam zdecyduje
    >>
    >> Ad. 1.
    >> Wypłata - niemożliwa bo trzebaby było sprzedać wszystko

    Możliwa. Wypłacić ludziom jednostki funduszu, a oni niech robią co chcą.


    --
    Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
    Prywatna http://www.janwer.com/
    Nasza siec http://www.fredry.net/



  • 13. Data: 2011-02-27 01:37:20
    Temat: Re: Likwidacja OFE Możliwa Czy nie?
    Od: "skippy" <m...@t...moon>


    Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:1tjkjoib2yuiv.1dbtkn3bz234h.dlg@40tude.net...
    > Załóżmy, że decydujemy się na likwidację OFE
    >
    >
    > Co wg Was powinno w każdym z tych przypadków stać się z kapitałęm do tej
    > pory zgromadzonym?
    >
    > 1. Wypłacić wszystkim?
    > 2. Przekazać do ZUS?
    > 3. Przekształcic OFE w zwykłe fundy i niech każdy sam zdecyduje
    >
    > Ad. 1.
    > Wypłata - niemożliwa bo trzebaby było sprzedać wszystko
    > Ad 2. Do ZUS - państwo jednym pociągnięciem pióra likwiduje swój dług
    > wewenętrzny w postaci obligacji zgromadzonych w OFE
    > Ad3. OFE likwidują się same, bo pozostanie w nich garstka chętnych na
    > pozostanie, więc znowu wyprzedaż papierów (w tym nieszczęsnych obligacji
    > SP, które Państwo musiałoby odkupić), spadek kursów i zgromadzonego
    > kapitału o 50% do 70%
    >
    > Którą z opcji szanowni państwo likwidatorzy wybieracie. A może istnieją
    > inne scenariusze?

    A to na dobranoc odpowiem konkretnie na pytanie, jak rozumiem z założenia
    musi być jedna z ww opcji.
    (02:31 można wysnuć wniosek, że myślałem nad tym kilka godzin) ;)))

    1) jak piszesz, nagle by sie okazało że muszą upuścić krwi na ~60 mld (tak?)
    nie bardzo sobie to wyobrażam.
    Nawet jeśli idea ogólna dobra (raczej nie), to technicznie tylko chyba sklep
    geesu by dał rade i to nie na naszym rynku:)
    Czyli chyba szkody większe od zysku

    2) przekazać świadectwa depozytowe? no bo jak cash, to i tak mamy p 1. Jak
    świadectwa, to ZUS by musiał otworzyć dział dilerki. I teraz dwie opcje:
    - ZUS robi to co rozwala nam plan 1)
    - ZUS zaczyna spekulować na giełdzie
    oba rozwiązania to IMO porażka. nie wiem jakie trzecie, sprzedaje powoli
    przez ileś tam lat? to nie bardzo ma jakikolwiek sens
    drugie rozwiązanie, czyli dział dilerki w ZUS to już odpuśćmy sobie znęcanie
    się nad zwierzakiem.
    :)))))

    3) rozwiązanie najdelikatniejsze, nie skutkujące nonsensami z 1) i 2).
    ale... powstałyby zwykłe TFI
    już nie wspominam o chorym wynalazku i naganianiu w postaci entego filara,
    pozostanę przy TFI

    czyli mając tylko taki wybór, najmniej pokaleczy 3)

    dobrze to dobrałeś, ten zestaw, taki pistolecik przystawiony do głowy
    wypadałoby się zwrócić do kolesi którzy to wszystko uszyli co o tym sądzą,
    ale oni to już osobiście się raczej nie zetkną z tymi dylematami

    poza tematem (sory)

    jeśli mają istnieć fundy emerytalne, dedykowane i są chętni je prowadzić,
    zgłaszają rączką up know-how - to niech zapewnią tylko kilka podstawowych
    kwestii, które zmiotą w tym zakresie TFI, entyfilar i inne ściemy

    - gwarantowany zwrot nie niższy, niz z ZUS (realne)
    - gwarancja wypłacalności minimum taka sama, jak obligacji SP (nierealna
    sprawa)

    czyli

    - GWARANTUJEMY ŻE BĘDZIEMY LEPSI, NIŻ ZUS

    inaczej to zabawa i ruletka, która nie może byc przymusowa nigdzie indziej,
    niż w bananarama

    i raczej banana bo jak pisałeś nikt normalny nie zechce się aż tak poważnie
    zanagażować w kraju, gdzie albo jest wałek, a jak nie wałek (mam nadzieję),
    to po paru latach kolesie mówią: kurde nie wyszło zmieniamy wam warunki,
    skorygujcie se biznesplany.



  • 14. Data: 2011-02-27 09:08:23
    Temat: Re: Likwidacja OFE Możliwa Czy nie?
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Sun, 27 Feb 2011 02:37:20 +0100, skippy napisał(a):

    >
    >>
    >> 1. Wypłacić wszystkim?
    >> 2. Przekazać do ZUS?
    >> 3. Przekształcic OFE w zwykłe fundy i niech każdy sam zdecyduje
    >>
    >
    > A to na dobranoc odpowiem konkretnie na pytanie, jak rozumiem z założenia
    > musi być jedna z ww opcji.
    > (02:31 można wysnuć wniosek, że myślałem nad tym kilka godzin) ;)))
    >
    > 1) jak piszesz, nagle by sie okazało że muszą upuścić krwi na ~60 mld (tak?)
    > nie bardzo sobie to wyobrażam.
    > Nawet jeśli idea ogólna dobra (raczej nie), to technicznie tylko chyba sklep
    > geesu by dał rade i to nie na naszym rynku:)
    > Czyli chyba szkody większe od zysku
    >
    > 2) przekazać świadectwa depozytowe? no bo jak cash, to i tak mamy p 1. Jak
    > świadectwa, to ZUS by musiał otworzyć dział dilerki. I teraz dwie opcje:
    > - ZUS robi to co rozwala nam plan 1)
    > - ZUS zaczyna spekulować na giełdzie
    > oba rozwiązania to IMO porażka. nie wiem jakie trzecie, sprzedaje powoli
    > przez ileś tam lat? to nie bardzo ma jakikolwiek sens
    > drugie rozwiązanie, czyli dział dilerki w ZUS to już odpuśćmy sobie znęcanie
    > się nad zwierzakiem.
    > :)))))
    >
    > 3) rozwiązanie najdelikatniejsze, nie skutkujące nonsensami z 1) i 2).
    > ale... powstałyby zwykłe TFI
    > już nie wspominam o chorym wynalazku i naganianiu w postaci entego filara,
    > pozostanę przy TFI
    >
    > czyli mając tylko taki wybór, najmniej pokaleczy 3)
    >
    > dobrze to dobrałeś, ten zestaw, taki pistolecik przystawiony do głowy
    > wypadałoby się zwrócić do kolesi którzy to wszystko uszyli co o tym sądzą,
    > ale oni to już osobiście się raczej nie zetkną z tymi dylematami

    Po pierwsze wcale nie obstaję przy tym, że wszystkie możliwości. Ja w
    każdym razie nie widzę innych - zupełnie innych - a nie takich które można
    nazwać modyfikacjami.

    Jeszcze niedawno promowano jednak pomysł nr 2. Państwo po prostu zgarnełoby
    "papierowy" kapitał akcyjny a wraz z nim swoje własne obligacje za free. Ty
    w zamian miałbyś drugie indywidualne subkonto w ZUS a ten "zarządzałby"
    Twoim kapitałem ale nie tak jak robią OFE, tylko co rok dopisywałby Ci
    odsetki powiązane z przyrostem PKB (rewaloryzacja).
    Poza moralnym aspektem przejęcia, powstałby jednak potężny problem prawny:
    Co z akcjami?
    Jak uzaasadnić rewaloryzację akcji? A co jeśli za parę lat ceny tych akcji
    skoczyłyby 2 krotnie? Jak państwo wytłumaczyłoby obywatelom, że
    reawaloryzuje akcje tylko o 2%?
    Z obligacjami problemu nie ma bo one mogą zostać wykupione jednym aktem
    dobrej woli. Jeśli chodzi o część akcyjną, to problem jest chyba
    nierozwiązywalny. Trzeba by było je sprzedać, i kropka. A skoro sprzedać to
    powoli. Radzę więc w najbliższym czasie poobserwować portfele OFE. Nie
    ceny, ale właśnie portfele.

    >
    > poza tematem (sory)
    >
    > jeśli mają istnieć fundy emerytalne, dedykowane i są chętni je prowadzić,
    > zgłaszają rączką up know-how - to niech zapewnią tylko kilka podstawowych
    > kwestii, które zmiotą w tym zakresie TFI, entyfilar i inne ściemy
    >
    > - gwarantowany zwrot nie niższy, niz z ZUS (realne)
    > - gwarancja wypłacalności minimum taka sama, jak obligacji SP (nierealna
    > sprawa)

    Wg mnie realna, bo TFI nie są właścicielami kasy więc nie mogą jej po
    prostu zabrać.
    > czyli
    >
    > - GWARANTUJEMY ŻE BĘDZIEMY LEPSI, NIŻ ZUS

    Sorry skippy ale to zagwarantuje nawet moja skarpeta. Pewnie też dostałeś
    od ZUS liścik z przewidywaną emeryturą? Moja emerytura będize wynosiła tyle
    ile składka miesięczna. Moim błędem było to, że prowadziłem działalnośc
    gosp.

    > inaczej to zabawa i ruletka, która nie może byc przymusowa nigdzie indziej,
    > niż w bananarama
    >
    > i raczej banana bo jak pisałeś nikt normalny nie zechce się aż tak poważnie
    > zanagażować w kraju, gdzie albo jest wałek, a jak nie wałek (mam nadzieję),
    > to po paru latach kolesie mówią: kurde nie wyszło zmieniamy wam warunki,
    > skorygujcie se biznesplany.


  • 15. Data: 2011-02-27 10:24:52
    Temat: Re: Likwidacja OFE Możliwa Czy nie?
    Od: "skippy" <m...@t...moon>


    Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:vlretkyi3tga$.dy8pv3ed1qi9.dlg@40tude.net...

    ...
    > Jeszcze niedawno promowano jednak pomysł nr 2. Państwo po prostu
    > zgarnełoby
    > "papierowy" kapitał akcyjny a wraz z nim swoje własne obligacje za free.

    To zabieg księgowy, tylko i wyłącznie.
    Dla płatnika jest przezroczysty.
    Korzystny dla SP ze względu na księgowość.
    Niekorzystny dla OFE ze względu na prowizje.

    > Ty
    > w zamian miałbyś drugie indywidualne subkonto w ZUS a ten "zarządzałby"
    > Twoim kapitałem ale nie tak jak robią OFE, tylko co rok dopisywałby Ci
    > odsetki powiązane z przyrostem PKB (rewaloryzacja).
    > Poza moralnym aspektem przejęcia, powstałby jednak potężny problem prawny:
    > Co z akcjami?
    > Jak uzaasadnić rewaloryzację akcji? A co jeśli za parę lat ceny tych akcji
    > skoczyłyby 2 krotnie? Jak państwo wytłumaczyłoby obywatelom, że
    > reawaloryzuje akcje tylko o 2%?

    A jak spadną do 30% wartości?
    Przecież NIKT nie wie, czy tak się nie stanie.
    Ty jesteś skłonny podjąć tak wielkie ryzyko, ja nie.

    Mnie nauczono stosować SL i od kiedy to systematycznie robię w sensie cięcia
    strat, idzie mi znacznie lepiej niż kiedy miałem tendencje do zachowań typu
    uśrednianie w dół i przetrzynywanie kiszonki.

    A OFE, im ma więcej papieru, tym mu trudniej coś takiego robić; po drugie
    chyba wcale tego nie chcą robić bo niby po co?
    OFE to po praktycznie strategia KiT.

    Tak myślę, że w zasadzie jedyna różnica między nami wywodzi się właśnie z
    tego, reszta jest wtórna.

    Ja wolę się słuchać Komara i Darvasa, bo wiem z doświadczenia że to daje
    efekty.
    Szczególne Darvas.
    A ci co w 2007 przykisili, teraz milczą.

    Co do tych wszystkich którzy stosują KiT - niech sobie stosują, ich ryzyko
    kasa nie moja.
    Ale proszę mnie nie zmuszać, aby moimi pieniędzmi ktoś zagrywał wg tej
    niezwykle ryzykownej strategii:)

    > Z obligacjami problemu nie ma bo one mogą zostać wykupione jednym aktem
    > dobrej woli. Jeśli chodzi o część akcyjną, to problem jest chyba
    > nierozwiązywalny. Trzeba by było je sprzedać, i kropka. A skoro sprzedać
    > to
    > powoli. Radzę więc w najbliższym czasie poobserwować portfele OFE. Nie
    > ceny, ale właśnie portfele.
    >
    >>
    >> poza tematem (sory)
    >>
    >> jeśli mają istnieć fundy emerytalne, dedykowane i są chętni je prowadzić,
    >> zgłaszają rączką up know-how - to niech zapewnią tylko kilka
    >> podstawowych
    >> kwestii, które zmiotą w tym zakresie TFI, entyfilar i inne ściemy
    >>
    >> - gwarantowany zwrot nie niższy, niz z ZUS (realne)
    >> - gwarancja wypłacalności minimum taka sama, jak obligacji SP (nierealna
    >> sprawa)
    >
    > Wg mnie realna, bo TFI nie są właścicielami kasy więc nie mogą jej po
    > prostu zabrać.
    >> czyli
    >>
    >> - GWARANTUJEMY ŻE BĘDZIEMY LEPSI, NIŻ ZUS
    >
    > Sorry skippy ale to zagwarantuje nawet moja skarpeta. Pewnie też dostałeś
    > od ZUS liścik z przewidywaną emeryturą? Moja emerytura będize wynosiła
    > tyle
    > ile składka miesięczna. Moim błędem było to, że prowadziłem działalnośc
    > gosp.

    Ja nawet prowadzę i nie uważam tego za błąd.
    Nie każdemu musi sie udać, nikt nic takiego nie gwarantuje.
    Może byśmy zrobili demonstrację?
    Tak jak pisał Komar że lludzie chcą dużo "jedzenia", bezpłatnych szkół itp
    itd - bo wtedy kto inny za to płaci.
    My wsytąpmy o godziwe zyski z działalności gospodarczej, niech nam zostaną
    zagwarantowane:)

    Już seri to dzięki temu moje dylematy są w dużej mierze teoretyczne, bowiem
    płacę im najmniej ile się da więc wg wzajemności niewiele z tego będę miał.

    Co do skarpety to raczej deko przesadziłeś:)

    Kiedyś tu robiliśmy wyliczenia, w 2007 albo 2008 i wyszło, że zwroty z ZUS,
    OFE i lokat są podobne.
    Może by to po prostu sprawdzić (ale nie wiem po co w sumie:)



  • 16. Data: 2011-02-27 13:15:12
    Temat: Re: Likwidacja OFE Możliwa Czy nie?
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Sun, 27 Feb 2011 11:24:52 +0100, skippy napisał(a):

    .
    >> Jeszcze niedawno promowano jednak pomysł nr 2. Państwo po prostu
    >> zgarnełoby
    >> "papierowy" kapitał akcyjny a wraz z nim swoje własne obligacje za free.
    >
    > To zabieg księgowy, tylko i wyłącznie.
    > Dla płatnika jest przezroczysty.
    > Korzystny dla SP ze względu na księgowość.
    > Niekorzystny dla OFE ze względu na prowizje.

    O nie skippy wybacz. Jeśli ja mam konto w fundzie i ktoś mi je zabiera i
    ZAMIENIA moje AKCJE na abstrakcyjne SUBKONTO to to już nie jest zabieg
    księgowy. Sorry nie będę pisał tego słowa ale sam domyśl się co to jest!


    >
    > A jak spadną do 30% wartości?

    No to już jest chwyt poniżej pasa. Co to za dywagacje. Mam AKCJE a więc
    realne udziały w spółkach i ty mi mówisz, że ktoś może mi to zabrać dla
    MOJEGO WŁASNEGO DOBRA? Bo mogą spaść? To mój problem. Jeśli kupiłem sobie
    telewizor, to chyba po to żeby mieć telewizor a nie lodówkę nawet droższą.

    > Przecież NIKT nie wie, czy tak się nie stanie.
    > Ty jesteś skłonny podjąć tak wielkie ryzyko, ja nie.

    Wybiegasz w przyszłość. Mnie chodzi o proste poszanowanie własności.
    Wybrałem rząd, który zrobił w MOIM IMIENIU OFE. Choć początkowo byłem jak
    ty sceptyczny, uznałem, że lepiej uratować od ZUSu chociaż cząstkę składki
    i mieć szansę na malutki dodatek do emerytury wypracowany na normalnych i
    napweno liberalnych zasadach. Teraz inny rząd ale tego SMAEGo państwa
    pragnie zabrać to co tam zgromadziłem. Więc gdzie masz poszanowanie
    własności? Dywagowanie o tym czy aktywa spadną czy nie to inna bajka. Mnie
    chodzi o to, że to są MÓJE oszczędności więc domagam się tylko poszanowania
    tego faktu.


    Wiem
    > Mnie nauczono stosować SL i od kiedy to systematycznie robię w sensie cięcia
    > strat, idzie mi znacznie lepiej niż kiedy miałem tendencje do zachowań typu
    > uśrednianie w dół i przetrzynywanie kiszonki.
    >
    > A OFE, im ma więcej papieru, tym mu trudniej coś takiego robić; po drugie
    > chyba wcale tego nie chcą robić bo niby po co?
    > OFE to po praktycznie strategia KiT.
    >
    > Tak myślę, że w zasadzie jedyna różnica między nami wywodzi się właśnie z
    > tego, reszta jest wtórna.
    >
    > Ja wolę się słuchać Komara i Darvasa, bo wiem z doświadczenia że to daje
    > efekty.
    > Szczególne Darvas.
    > A ci co w 2007 przykisili, teraz milczą.
    >
    > Co do tych wszystkich którzy stosują KiT - niech sobie stosują, ich ryzyko
    > kasa nie moja.
    > Ale proszę mnie nie zmuszać, aby moimi pieniędzmi ktoś zagrywał wg tej
    > niezwykle ryzykownej strategii:)
    >
    Pisząc o strategii odwracasz uwagę od najważniejszego problemu: co z
    pieniędzmi które są TWOJE i są zapisane na TWOIM rachunku w OFE. Czy
    machniesz na nie ręką wzamian za "wolność" wyboru, czy nie.
    >
    > Ja nawet prowadzę i nie uważam tego za błąd.
    > Nie każdemu musi sie udać, nikt nic takiego nie gwarantuje.
    > Może byśmy zrobili demonstrację?
    > Tak jak pisał Komar że lludzie chcą dużo "jedzenia", bezpłatnych szkół itp
    > itd - bo wtedy kto inny za to płaci.

    Zaczynasz swoje. Upraszasz. Można sobie wyobrazić kraj w którym nie
    istnieje rząd, szkolnictwo, opieka medyczna itp. Można sobie wyobrazić kraj
    w którym nie istnieje tzw. polityka społeczna, zrównoważony rozwój. Tak
    jest teraz np. w Mali lub w Nigrze (nie mylić z Nigerią). Ludzie żyją tam z
    cięzkiej pracy nie od pierwszego do pierwszego, tylko od "rana do wieczora"
    za 2 dolary dziennie. Po coś istnieje Państwo. Chyba po to wszyscy się
    składamy, żeby nasze dzieci mogły chodzić do szkoły. Gadanie o tabunach
    nierobów jest przejaskrawiane, po to by przysłużyć się . Ilu tak naprawdę
    nierobów masz w Polsce. Ja szacuję ich na okj 1,5 mln. Dużo. Zależy jak na
    to patrzeć. Wg Twoich kryteriów w Mali, Nigrze prawie 100% populacji to
    nieroby, bo choćby sie zesrali nie wyślą dzieciaka do szkoły. BO JEJ NIE
    MA! I znowu: ludzie żyją z tego co wypracują, zadnego pasożytnictwa, zerowe
    bariery w przepływie kapitałów (kóz). Słowem pełna wolność gospodarcza!!!

    > My wsytąpmy o godziwe zyski z działalności gospodarczej, niech nam zostaną
    > zagwarantowane:)

    Ok nie musisz jechać do Afryki jedź w lubelskie, jedź w bieszczady albo w
    białostockie. Powiedz tym ludziom, żeby wzieli się do roboty zamiast
    utyskiwać. W najlepszym razie dostaniesz kuflem w łeb.
    A teraz liczby 28% PKB idzie na 100 tysięczną armię, 0.03% na naukę,
    bodajże 4,8% na oświatę (szkoły). To są dane GUS z zeszłego roku.
    Skoro mamy cofnąć się o 500 lat wstecz no problem, zlikwidujmy
    administrację publiczną, szkolnictwo, opiekę zdrowotną. Będziemy sobie
    zjadali zdrowe, ekologiczne korzonki i żyli bez pasożytów, nierobów,
    pijaków i złodzieji (bo każdy pijak to złodziej ;)


  • 17. Data: 2011-02-27 13:36:26
    Temat: Re: Likwidacja OFE Możliwa Czy nie?
    Od: "skippy" <m...@t...moon>

    Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:xq29bxvocrzc$.11tiezofc8p0d$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Sun, 27 Feb 2011 11:24:52 +0100, skippy napisał(a):
    >
    > .
    >>> Jeszcze niedawno promowano jednak pomysł nr 2. Państwo po prostu
    >>> zgarnełoby
    >>> "papierowy" kapitał akcyjny a wraz z nim swoje własne obligacje za free.
    >>
    >> To zabieg księgowy, tylko i wyłącznie.
    >> Dla płatnika jest przezroczysty.
    >> Korzystny dla SP ze względu na księgowość.
    >> Niekorzystny dla OFE ze względu na prowizje.
    >
    > O nie skippy wybacz. Jeśli ja mam konto w fundzie i ktoś mi je zabiera i
    > ZAMIENIA moje AKCJE na abstrakcyjne SUBKONTO to to już nie jest zabieg
    > księgowy. Sorry nie będę pisał tego słowa ale sam domyśl się co to jest!
    >
    >
    >>
    >> A jak spadną do 30% wartości?
    >
    > No to już jest chwyt poniżej pasa. Co to za dywagacje.

    Niczym to się nie różni od Twoich dywagacji, że wzrosną dwukrotnie.
    NICZYM.

    Wracając na chwilę do WIG20.
    W 2007 był 3900.
    Dziś jest 2700.

    Potrafisz odpowiedzieć kiedy przekroczy 4000 i zapewnić, że nie spadnie
    poniżej 2000?


    >Mam AKCJE a więc
    > realne udziały w spółkach i ty mi mówisz, że ktoś może mi to zabrać dla
    > MOJEGO WŁASNEGO DOBRA? Bo mogą spaść? To mój problem. Jeśli kupiłem sobie
    > telewizor, to chyba po to żeby mieć telewizor a nie lodówkę nawet droższą.

    Oczywiście że to Twój problem i Twoje pieniądze.
    Dopóki sam o tym decydujesz, nic mnie to nie obchodzi i rób jak chcesz:)

    >
    >> Przecież NIKT nie wie, czy tak się nie stanie.
    >> Ty jesteś skłonny podjąć tak wielkie ryzyko, ja nie.
    >
    > Wybiegasz w przyszłość. Mnie chodzi o proste poszanowanie własności.

    Ojej Ty też wybiegłeś.
    Co do poszanowania własności jako zasady, to ani mi się nie podoba to co
    zrobił "Buzek" wprowadzając OFE na tych a nie innych zasadach, ani "Tusk"
    robiący zabiego stawiający na głowie zaufanie inwestora do państwa.
    Oczywiście, że tak.

    > Wybrałem rząd, który zrobił w MOIM IMIENIU OFE. Choć początkowo byłem jak
    > ty sceptyczny, uznałem, że lepiej uratować od ZUSu chociaż cząstkę składki
    > i mieć szansę na malutki dodatek do emerytury wypracowany na normalnych i
    > napweno liberalnych zasadach.

    Przymus państwowy nie ma najmniejszeg związku z zasadami liberalnymi.
    Jakoś to ciągle mylisz, mam wrażenie.

    > Teraz inny rząd ale tego SMAEGo państwa
    > pragnie zabrać to co tam zgromadziłem. Więc gdzie masz poszanowanie
    > własności?

    Nie ma go, bowiem zabrania mi się NIEINWESTOWANIA w OFE.
    Nikt nie szanuje moich pieniędzy i nakazuje mi, aby się znimi działo to, co
    on sobie wymyślił.


    > Dywagowanie o tym czy aktywa spadną czy nie to inna bajka. Mnie
    > chodzi o to, że to są MÓJE oszczędności więc domagam się tylko
    > poszanowania
    > tego faktu.

    I ja się domagam tego samego.


    Jeszcze dodam, ze aktualna konstrukcja jest wysoce korupcjogenna.
    Jeśli miałbym czyjeś pieniadze przeznaczone na zakup akcji, a przy tym
    zerową odpowiedzialność jeśli te akcje spadną albo nawet znikną, a przy tym
    zagwarantowaną prowizję niezależnie od tego co się z nimi stanie, to w
    zasadzie nie mam istotnej motywacji, które kupić. Co kupię, to i tak dla
    mnie będzie OK.

    A na rynku jest wielu, którzy z chęcią by sprzedali z mocnym zyskiem furę
    różnych papierów, tylko nie mogą ze względu na płynność.

    Tak to wygląda, połącz takie dwie sytuacje i otrzymasz potencjalny deal,
    który jest możliwy w obecnym systemie.

    No i pominąłeś milczeniem wpadki fundów emerytalnych, w tym wspomniane
    zakupy toksyków w Skandynawii.
    Dać możliwość OFE inwestowania w co chcą, gdzie chcą, nadal bez konsekwencji
    za złe zarządzanie i tego typu sytuacja jest pewna wcześniej, czy później.



  • 18. Data: 2011-02-27 13:54:02
    Temat: Re: Likwidacja OFE Możliwa Czy nie?
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    root wrote:

    > Mnie chodzi o proste poszanowanie własności.
    > Wybrałem rząd, który zrobił w MOIM IMIENIU OFE. Choć początkowo byłem jak
    > ty sceptyczny, uznałem, że lepiej uratować od ZUSu chociaż cząstkę składki
    > i mieć szansę na malutki dodatek do emerytury wypracowany na normalnych i
    > napweno liberalnych zasadach. Teraz inny rząd ale tego SMAEGo państwa
    > pragnie zabrać to co tam zgromadziłem. Więc gdzie masz poszanowanie
    > własności? Dywagowanie o tym czy aktywa spadną czy nie to inna bajka. Mnie
    > chodzi o to, że to są MÓJE oszczędności więc domagam się tylko
    > poszanowania tego faktu.

    Masz jakiś dziwną definicję własności. Powiem Ci jaka jest moja. Pieniądze
    są moje wtedy gdy mogę je wydać na co chcę, wyrzucić przez okno, spalić albo
    oddać komuś. Mam nad nimi pełną władzę. Jeżeli ktoś mi pieniądze odbierze
    siłą to one nie są moje mimo, że złodziej dalej tak twierdzi. To on decyduje
    co z nimi dalej robi. Czy wypłaca je natychmiast innym, czy też przepuści je
    przez większą ilość pośredników i też wypłaci innym. Coś notuje na jakiś
    kontach, na których jest moje nazwisko przysyła listy i tyle. Dalej nic z
    tymi pieniędzmi nie mogę zrobić. Mówi, że podlegają dziedziczeniu podobnie
    jak kolumna Zygmunta, Kołobrzeg i trasa gierkowska. Jeżeli mam pieniądze
    odłożone z zamiarem wykorzystania ich na emeryturę i one są moje, to gdy
    spotka mnie jakiś wypadek losowy zagrażający życiu to używam wszystkich
    dostępnych środków by dożyć do emerytury. Ale tak się nie dzieje z "moimi"
    pieniędzmi w OFE. W takich wypadkach państwo postanowiło, że ważniejsze jest
    by ktoś te pieniądze dziedziczył niż żebym ja dożył emerytury. Jaki z tego
    dla mnie wniosek? Te pieniądze nigdy nie były moje i nigdy moje nie będą. No
    ale to mój punkt widzenia. Ty dalej uważasz je za swoje i wolno Ci. Każdy ma
    jakieś marzenia i złudzenia.


  • 19. Data: 2011-02-27 14:35:39
    Temat: Re: Likwidacja OFE Możliwa Czy nie?
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Sun, 27 Feb 2011 14:36:26 +0100, skippy napisał(a):


    >> O nie skippy wybacz. Jeśli ja mam konto w fundzie i ktoś mi je zabiera i
    >> ZAMIENIA moje AKCJE na abstrakcyjne SUBKONTO to to już nie jest zabieg
    >> księgowy. Sorry nie będę pisał tego słowa ale sam domyśl się co to jest!
    >>
    >>
    >>>
    >>> A jak spadną do 30% wartości?
    >>
    >> No to już jest chwyt poniżej pasa. Co to za dywagacje.
    >
    > Niczym to się nie różni od Twoich dywagacji, że wzrosną dwukrotnie.
    > NICZYM.
    >
    Chciałem pokazać, ze nie można waloryzować czegoś co jest aktywem a nie
    ustawową obietnicą. Aktywo jest wyceniane przez rynek a nie przez rząd. A
    że wybrałem wzrost? ? Mogłem wybrać spadek. Tyle, ze wtedy rząd nie
    musiałby sie tlumaczyć bo nikt nie zwracałby mu na ten fakt uwagi.

    > Wracając na chwilę do WIG20.
    > W 2007 był 3900.
    > Dziś jest 2700.
    >
    > Potrafisz odpowiedzieć kiedy przekroczy 4000 i zapewnić, że nie spadnie
    > poniżej 2000?

    NIE
    >
    >>Mam AKCJE a więc
    >> realne udziały w spółkach i ty mi mówisz, że ktoś może mi to zabrać dla
    >> MOJEGO WŁASNEGO DOBRA? Bo mogą spaść? To mój problem. Jeśli kupiłem sobie
    >> telewizor, to chyba po to żeby mieć telewizor a nie lodówkę nawet droższą.
    >
    > Oczywiście że to Twój problem i Twoje pieniądze.
    > Dopóki sam o tym decydujesz, nic mnie to nie obchodzi i rób jak chcesz:)

    Ty znowu swoje. Ja o jednym ty o drugim. Powtórzę więc:
    Mam Ja i Ty masz i totus ma - jakieś tam akcje
    Pytanie brzmi: jakim prawem ktoś może zamienić te akcje na subkonto w ZUS.
    No i prawny problem: czy te akcje znikną, zostaną umorzone, co z nimi się
    stanie?
    I teraz, żeby już nie było niejasności: nie istotne jest skąd te akcje się
    wzieły, czy rząd do ich zakupu mnie przymusił, czy je ukradłem. To jest
    nieistotne dla mojego pytania!!!! Istotne W TEJ CHWILI jest co z nimi się
    stanie.
    >>
    >>> Przecież NIKT nie wie, czy tak się nie stanie.
    >>> Ty jesteś skłonny podjąć tak wielkie ryzyko, ja nie.
    >>
    >> Wybiegasz w przyszłość. Mnie chodzi o proste poszanowanie własności.
    >
    > Ojej Ty też wybiegłeś.
    > Co do poszanowania własności jako zasady, to ani mi się nie podoba to co
    > zrobił "Buzek" wprowadzając OFE na tych a nie innych zasadach, ani "Tusk"
    > robiący zabiego stawiający na głowie zaufanie inwestora do państwa.
    > Oczywiście, że tak.

    >
    > Przymus państwowy nie ma najmniejszeg związku z zasadami liberalnymi.
    > Jakoś to ciągle mylisz, mam wrażenie.

    Patrz wyżej
    >
    >> Teraz inny rząd ale tego SMAEGo państwa
    >> pragnie zabrać to co tam zgromadziłem. Więc gdzie masz poszanowanie
    >> własności?
    >
    > Nie ma go, bowiem zabrania mi się NIEINWESTOWANIA w OFE.
    > Nikt nie szanuje moich pieniędzy i nakazuje mi, aby się znimi działo to, co
    > on sobie wymyślił.

    Skoro go nie ma to łamana jest konstytucja. Tak czy nie?

    >
    > Jeszcze dodam, ze aktualna konstrukcja jest wysoce korupcjogenna.
    > Jeśli miałbym czyjeś pieniadze przeznaczone na zakup akcji, a przy tym
    > zerową odpowiedzialność jeśli te akcje spadną albo nawet znikną, a przy tym
    > zagwarantowaną prowizję niezależnie od tego co się z nimi stanie, to w
    > zasadzie nie mam istotnej motywacji, które kupić. Co kupię, to i tak dla
    > mnie będzie OK.
    >
    > A na rynku jest wielu, którzy z chęcią by sprzedali z mocnym zyskiem furę
    > różnych papierów, tylko nie mogą ze względu na płynność.
    >
    > Tak to wygląda, połącz takie dwie sytuacje i otrzymasz potencjalny deal,
    > który jest możliwy w obecnym systemie.
    >
    > No i pominąłeś milczeniem wpadki fundów emerytalnych, w tym wspomniane
    > zakupy toksyków w Skandynawii.
    > Dać możliwość OFE inwestowania w co chcą, gdzie chcą, nadal bez konsekwencji
    > za złe zarządzanie i tego typu sytuacja jest pewna wcześniej, czy później.

    To są problemy związane z funkcjonowaniem OFE. Można się z nimi zgodzić.
    ALE TEN post dotyczy tylko i wyłącznie tego: co stanie się z majątkiem
    zgromadzonym w OFE. W co zostanie on ew. przekształcony. Na jakiej
    podstawie prawnej to przekształcenie się dokona? I czy to coś będzie
    aktywem, które może być jakoś wycenione przez rynek?
    To jest problem który postawiłem a Ty mi ciągle mówisz o wadach OFE. OFE -
    już nie ma!!!


  • 20. Data: 2011-02-27 14:52:30
    Temat: Re: Likwidacja OFE Możliwa Czy nie?
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Sun, 27 Feb 2011 14:54:02 +0100, totus napisał(a):

    > root wrote:
    >
    >> Mnie chodzi o proste poszanowanie własności.
    >>
    > Masz jakiś dziwną definicję własności. Powiem Ci jaka jest moja. Pieniądze
    > są moje wtedy gdy mogę je wydać na co chcę, wyrzucić przez okno, spalić albo
    > oddać komuś. Mam nad nimi pełną władzę. Jeżeli ktoś mi pieniądze odbierze
    > siłą to one nie są moje mimo, że złodziej dalej tak twierdzi. To on decyduje
    > co z nimi dalej robi. Czy wypłaca je natychmiast innym, czy też przepuści je
    > przez większą ilość pośredników i też wypłaci innym. Coś notuje na jakiś
    > kontach, na których jest moje nazwisko przysyła listy i tyle. Dalej nic z
    > tymi pieniędzmi nie mogę zrobić. Mówi, że podlegają dziedziczeniu podobnie
    > jak kolumna Zygmunta, Kołobrzeg i trasa gierkowska. Jeżeli mam pieniądze
    > odłożone z zamiarem wykorzystania ich na emeryturę i one są moje, to gdy
    > spotka mnie jakiś wypadek losowy zagrażający życiu to używam wszystkich
    > dostępnych środków by dożyć do emerytury. Ale tak się nie dzieje z "moimi"
    > pieniędzmi w OFE. W takich wypadkach państwo postanowiło, że ważniejsze jest
    > by ktoś te pieniądze dziedziczył niż żebym ja dożył emerytury. Jaki z tego
    > dla mnie wniosek? Te pieniądze nigdy nie były moje i nigdy moje nie będą. No
    > ale to mój punkt widzenia. Ty dalej uważasz je za swoje i wolno Ci. Każdy ma
    > jakieś marzenia i złudzenia.

    Moment jeśli koza jest u Ciebie to masz nad nią władzę i jesteś jej
    właścicielem. Jeśli Twoja koza jest u mnie bo ją mi z dobrego serca
    pożyczyłeś, na ŚCIŚLE określony czas, abym mógł przez ten czas czerpać z
    niej korzyści w postaci mleka, to nie masz nad nią władzy więc już nie jest
    Twoja.
    Jeśli zamiast na ZUS przez dziesięc lat odkładałem z MOJEJ pensji 100zł na
    OFE, po to by po dożyciu 65 lat, otrzymać emeryturę, to biorąc pod uwagę,
    że nie dzierżę władzy nad owymi 100złotymi w okresie poprzedzającym
    osiągnięcie przeze mnie 65 lat życia, owo 100zł nie jest moje.

    Twoje poświęcenie dla sprawy trochę mnie przeraża.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1