Zachęcony dość ciekawymi, negocjowanymi kursami wymiany na próbę
założyłem rachunek firmowy w Meritum Banku.

Właśnie przyjąłem na niego przelew walutowy od klienta ze Stanów
Zjednoczonych. Oczywiście oba rachunki (klienta i mój) są prowadzone w
dolarach amerykańskich.

Jako, że przelew został wysłany z opcją SHA to spodziewałem się kosztów
banków pośredniczących. Jednakowoż tryb realizacji i rezultaty przeszły
moje najśmielsze oczekiwania.

Nie dość, że szło toto dwa dni (a nie jak w Aliorze dobę) to jeszcze
gdzieś po drodze miały miejsce dwa przewalutowania: z dolarów na
złotówki i ze złotówek na dolary. Przypominam, że oczywiście oba
rachunki (źródłowy i docelowy) są prowadzone w dolarach amerykańskich.

Wprawdzie i tak dobrze, że nie przewalutowali przez szklane paciorki bo
wtedy pewnie bym musiał jeszcze dołożyć do interesu. Ale kilkaset USD
poszło się pasać ...

Reklamacja oczywiście złożona, chociaż nie jestem pewny co do jej treści
jako że konsultantka na party-line była bardziej zestresowana niż ja
wkurzony ;-)

Tak więc z ostrożności procesowej złożę jutro kwit w banku.

Czy ktoś miał do czynienia z taką sytuacją? Przy lekko ponad setce
przyjętych przelewów zagranicznych pierwszy raz trafiłem na takie
kuriozum ...

Piotrek