Po różnych starciach z ING BSK, zdecydowałem się na otwarcie rachunków
walutowych w Multibanku (i od razu, na wstępie, dodam, że pracownikiem
BRE nie jestem ;> ).
Oferta wyglądała bardzo interesująco, brak opłat za prowadzenie, dostęp
do kont poprzez internet (czego brakowało w ING), możliwość (w każdym
razie teoretyczna) dokonywania zewnętrznych przelewów na rachunek (do
czego ING się nie stosowało - ale tym zajmie się GINB).
W związku z tym, że ING miał identyczny jak Multi zapis w regulaminie
(tzn, przelew na rachunek walutowy innej waluty, niż ta, w jakiej
prowadzone jest konto powinien zostać przewalutowany - Śląski te
przelewy, wbrew temu, co napisali w regulaminie, odrzuca), postanowiłem
to sprawdzić. Od razu po otwarciu (zostałem poinformowany, że rachunki
nie są aktywne w pełni, tzn, mogę dokonywać na nie jedynie wpłat)
postanowiłem dokonać dwóch przelewów - po jednym na rachunek Euro i USD.
W tak zwanym międzyczasie przelałem również jednemu z grupowiczów
(testowo) jakąś tam kwotę.
No i się zaczęło :)
Przelewy na moje konto zostały zaksięgowane, zaś ten, przelany nie do
mnie wrócił do mnie - tak wyglądała część wtórnika elixirowego

11402017,10600076,"Test","","ZWROT-NUMER RACHUNKU NIEZGODNY Z
BR|ZMIENIEM|DATA PRZELEWU ŹRÓDŁOWEGO 130106","51200601132303801",""

(co to za komunikat - "rachunek niezgodny z brzmieniem"??).

Zrobiłem więc ponownie przelew na własny rachunek EURO, i (co dziwne),
także otrzymałem zwrot:

"ZWROT-RACHUNEK NIEAKTYWNY|DATA
PRZELEWU ŹRÓDŁOWEGO 160106","51200601162617053",""

Zaskoczony tym, złożyłem reklamację na multilince. I tu zaczął się ten
właśnie szok :)
Ponieważ dzień wcześniej próbowałem złożyć na infolinii śląskiego
podobną reklamację, byłem przekonany, że odeślą mnie do oddziału,
oddział nie będzie wiedział o co chodzi, odeśle na infolinię itp.
Zdziwiłem się (pozytywnie!). Przede wszystkim zostałem przeproszony za
zaistniałą sytuację (mała rzecz, a jakże cieszy!) i próbowano przy mnie
(od razu!) wyjaśnić tą sprawę z Departamentem Rachunkowości. Ponieważ to
się nie udało, przemiła multilinka przyjęła ode mnie reklamację,
przedyktowała jej treść, na końcu zapytała, czy życzę sobie odpowiedź
listowną, czy wystarczy telefoniczna (a śląski wygonił mnie do oddziału)
- poprosiłem o telefon.
Miłym zaskoczeniem (znów pozytywnym) był dzisiejszy telefon (10 minut
przed napisaniem tych wypocin) z działu reklamacji z informacją, że
sprawa została przekazana komu trzeba, dodatkowo, jeśli zależy mi na
czasie, to mogę nie czekać na umowy przesłane pocztą, tylko iść do
oddziału (oczywiście podano mi ich adresy) i ją tam podpisać.
Jestem pod ogromnym wrażeniem zarówno kompetencji, jak i sposobu
przeprowadzania rozmów przez pracowników Multi (wszyscy, co było
słychać, byli uśmiechnięci i chętni do pomocy).
To tyle, co chciałem napisać :)

--
Marcin Nowakowski
MCR@IRC, ICQ UIN: 53375070, GG: 1824096, GSM: +48 504 583105,
mcr[at]wroclaw[dot]net[dot]pl
GCM/O d- s-:- a-- C++ L P- L+ E---- W+ N++ K- PS+ X++ R- tv b D+ h z+