Argentyńskie banki opublikowały w piątek całostronicowe ogłoszenie z apelem,
aby klienci rozdrażnieni zamrożeniem przez rząd ich depozytów przestali
atakować pracowników banków.
Bezprecedensowe ogłoszenie ukazało się w największych gazetach kraju po
tygodniach protestów przeciw bankom, które były zmuszone zabezpieczyć swoje
biura metalowymi okiennicami.
Ofiarami gniewu Argentyńczyków stawali się często kasjerzy i członkowie
kierownictwa banków. Dlatego polecono im zdjąć krawaty i nosić zwykłe,
domowe ubrania, aby nie rozpoznali ich wściekli klienci.
"Ta przemoc nie wychodzi tylko od klientów, ale także od niektórych
polityków i mediów" - napisano w ogłoszeniu Argentyńskiego Stowarzyszenia
Bankowego.
W ostatnich tygodniach posiadacze kont bankowych bezradnie patrzyli, jak ich
oszczędności tracą wartość po tym, gdy rząd Argentyny nakazał
przewalutowanie miliardów dolarów na prywatnych kontach bankowych na
zdewaluowane peso. Nadal częściowo zamrożone pozostają ich rachunki
oszczędnościowe.
Restrykcje w dostępie do kont zostały wprowadzone na początku grudnia 2001
roku przez ówczesnego prezydenta Fernando de la Ruę. Rząd nowego prezydenta
Eduardo Duhalde zniósł już część ograniczeń w dostępie do wkładów bankowych,
jednak nie zmniejszyło to niezadowolenia Argentyńczyków.
W Buenos Aires tysiące Argentyńczyków gromadzą się codziennie przed
krajowymi i zagranicznymi bankami, dobijając się do drzwi i wygrażając
bankierom. Normalnym obrazkiem są wybite okna i graffiti na ścianach banków.
Ekonomiści uważają, że banki działające w Argentynie po prostu nie maja dość
gotówki, aby wypłacić oszczędności klientom i że zbankrutują, jeżeli
Argentyna nie otrzyma finansowej pomocy z zagranicy. (PAP)

--

------
Amra the Freelancer
www.amra.info
www.e-amra.biz
Moja strona o Egipcie http://egipt.amra.pl