Zdecydowalem, ze otworze sobie rachunek w Nordea Banku, oczywiscie chcialem
to zrobic przez Internet. Wypelnilem dokladnie 4 stronicowy formularz i
dostalem informacje, ze skontaktuje sie ze mna ktos z banku w ciagu 12
godzin, o ile wniosek nie zostal zlozony w sobote lub dzien swiateczny.
Skladalem w piatek ok godz 10. Skontaktowali sie w poniedzialek. Coz moze
tak wiele osob otwiera konta, ze nie dali rady wczesniej :). Ale to nie
problem, mila pani powiedziala, ze musi potwierdzic dane... niech
potwierdza. Jak myslicie na czym polega to potwierdzanie? Na pewno
zgadliscie, wszystko trzeba przedyktowac jeszcze raz :). Rozmowa sie
zakonczyla na etapie gdy powiedzialem, ze nie mam pod reka dowodu
osobistego, a numeru nie znam na pamiec. Ma dzwonic ok 18, wtedy bede pewnie
stal w korku wracajac z pracy, wiec marne szanse, ze sie uda przeprowadzic
przesluchanie ;).
Generalnie pierwszy kontakt wypadl slabo. Tym wiekszy zal, ze nie mozna
pozostac w Fortisie, chociaz tam juz tez sa 'nowe standardy'. Na moja
reklamacje dotyczaca pobrania oplaty za prowadzenie pakietu zlotego, mimo
otwarcia go w czasie promocji zero oplat do konca roku, maja nadzieje, ze
uda im sie odpowiedziec w ciagu 10 dni roboczych :).
Pamietam, ze przed Nordea kiedys ucieklem, jak przejmowali LG Petro Bank (z
sentymentem wspominany przeze mnie do tej pory). A teraz sam tam sie
pcham....

MK