Witam,

Rozważam opcję wzięcia pożyczki hipotecznej (ok. 100000 PLN) w Nykredit.
Dotychczas miałam na uwadze pożyczkę w PLN (stopa zmienna). Ale coraz
bardziej
kusi mnie pożyczka w euro na stopie stałej. Zakładam długi okres
kredytowania
(20 lat i więcej). Jakie są "za" i "przeciw" takiej pożyczki? Na chwilę
obecną
i moją wiedzę wymyśliłam :) takie:

Stałe oprocentowanie daje mi komfort "wiem na czym stoję", jednak wahania
kursów mogą dać mi trochę po kieszeni (lub nie dać). Jednak nawet wahnięcie
kursu o +50 gr, przy takiej kwocie pożyczki (a co za tym idzie wielkości
rat)
nie będzie chyba rujnujące dla mojego budżetu?
Za kilka (naście?) lat wejdziemy do strefy euro, więc problem ryzyka
kursowego
powinien zniknąć - wówczas komfort "wiem na czym stoję" jest
niezaprzeczalny.
Gdzieś wyczytałam, że Nykredit oferuje również spłatę kredytu w walucie, w
której został udzielony. Prawda to? Wówczas spread nie zaprzątałby głowy
(no,
może więcej biegania z kupowaniem waluty - do czasu wejścia do strefy euro).
Tak na marginesie, ile średnio wynosi spread w Nykredit?

Jako przeciw uważam możliwość zmniejszenia stóp procentowych za jakiś czas,
przez co przy kredycie na zmiennej stopie mogłabym płacić mniej... Dodatkowo
kredyt taki
(euro na stałej stopie) jest nieco droższy.

Dobrze myślę? Są jeszcze jakieś inne spostrzeżenia dot. za i przeciw? Jak
sądzicie - warto wziąć w euro przy stałej stopie?
Przepraszam, że tyle pytam, ale chcę się dobrze przygotować do wizyty w
banku :)

pozdrawiam
Dorota (z konta męża) :)