-
1. Data: 2009-08-02 14:16:43
Temat: Obsługa klientów w bankach ... DnB NORD kredyt hipoteczny
Od: HookProdukt DnBNord <h...@g...com>
Wakacje to sezon ogórkowy niby nic a jednak ...
Okazuje się, że klienci zaczynają zwracać uwagę na to w jaki sposób są
traktowani przez pracowników Banków.
W sieci pojawił się blog: http://www.hook-product-dnbnord.blogspot.com
opisujący w jaki sposób jeden z Banków - DnB Nord potraktował klientów
gdy Ci chcieli wsiąść w nim kredyt hipoteczny.
Oczywiście nie chodzi już o to aby tym blogiem "załatwić" sobie kredyt
mieszkaniowy ale o tym aby przestrzec innych potencjalnych klientów
tego banku o tym co może ich czekać w przypadku kiedy skuszą się na
"promocyjna ofertę" - jak to ładnie ujął Członek Zarządu Bartosz
Chytła cyt:" ...zapewnia, że w przeciwieństwie do niektórych banków,
które agresywnie weszły na ten rynek i zostały zasypane wnioskami
kredytowymi, co spowodowało chwilowy paraliż komitetów kredytowych -
DnB Nord ma wystarczające moce przerobowe. Kredyt hipoteczny to będzie
'hook product', wabik, na który DnB Nord chce złowić nowych klientów.
Dopiero potem przygotuje dla nich nowe produkty.- wywiad z dnia 9
września w "Pulsie Biznesu"
Faktycznie w tym wypadku ów pomysł na skuszenie klientów mega super
atrakcyjną ofertą zadziałał w 100%.
Ciekawe ile jest takich podobnych przypadków osób które w dzisiejszych
czasach wiedzą, że są w stanie wsiąść kredyt po czym nagle okazuje się
że nie są oni wstanie przebrnąć przez labirynt procedur jakie mnoży
bank.
Tylko po co to wszystko ... czyżby produkcja statystyki była
najważniejsza ???
-
2. Data: 2009-08-02 16:15:43
Temat: Re: Obsługa klientów w bankach ... DnB NORD kredyt hipoteczny
Od: "eg" <e...@w...pl>
hmm, w polsce niby jest wiele bankow, ale wszedzie panuje mniejszy lub
wieksz balagan i niestety walke o klienta rozumie sie chyba tak, jak to
niedawno pisano o millenium - by wyrobic program sprzedazy, wciskano
produkty rodzinie i znajomym, ktorzy i tak z nich nie korzystali
natomiast jak klient przychodzi do banku jest czesto skutecznie zniechecany
na dzien dobry (moja niedawna wizyta w bgz przypominala iscie czasy komuny,
gdzie kulminacja dlugiej rozmowy z pania, ktora na zadne niemal pytanie nie
znala odpowiedzi byl problem, by dac mi tabele prowizji do karty kredytowej,
w koncu nie dostalem)
wracajac do dnbnord pewnym bledem bylo zapewne w tej calej historii zlozenie
wniosku tylko w jednym banku, choc z drugiej strony wiadomo bankowcy w
oddzialach zapewniaja, ze wszystko odbedzie sie szybko i sprawnie i nie
bedzie problemow (bywa, ze nawet wciskaja kit w zywe oczy)
podobna historie na tej grupie czytalem tez w odniesieniu do nordei
w dziwnym kraju zyjemy, do nieporadnosci panstwa juz sie przyzwyczailismy,
ale komercyjne instytucje powinny dzialac lepiej - czy to juz taka nasza
polska tradycja narodowa, ze kopiemy co sie da (i nawet tam, gdzie pozornie
nie mozna juz nic skopac)
moge zrozumiec, ze bank uznal, ze ryzyko jest za duze, ale ciezko zrozumiec,
ze tyle czasu zwodzil ludzi nie podejmujac ani pozytywnej decyzji, ani
odrzucajac wniosek
rok temu mialem troche podobna historie z mbankiem i z karta kredytowa z
limitem mniejszym niz moja miesieczna pensja - z miesiac mnie zwodzili i w
koncu nie dostalem, ale po roku, przyslali grzeczna wiadomosc w systemie
transakcyjnym (juz nie wspomne, ze nie wyrazalem zgody na przetwarzanie
danych do celow marketingowych, ale co tam), ze proponuja mi karte z limitem
3,5 krotnie wiekszym niz ten, o ktory wowczas wnioskowalem (nie przecze, ze
w miedzyczasie rowniez wzrosla troche moja pensja) - ot bankowa
filozofia.... zgadnijcie, czy karte wzialem? ;) nie mowie, ze nie bede
korzystal z nowych produktow mbanku, bo niektore maja naprawde fajne, ale po
tamtej historii podchodze do nich jak pies do jeza...