> Tiaaaa... A kiedyś tych punktów szło jakoś mnie na "doładowanie za
> punkty". A ichnia karta, taka zielona, to jest szajsowata - używam jej
> do zdrapywania parafiny z blatu - rozwarstwiła się po 2 tygodniach, ta
> niebieska była solidniejsza. No bo co właściwie innego można z nią
> zrobić w takim mieście jak Kołobrzeg... Taksówkami nie jeżdżę, bo tam
> wszędzie niedaleko...
A macie wypozyczalnie kaset video Beverly Hills? A za doładowanie za punkty
punktów nie ma ( bo i zotówek wydanych tez nie ma)