eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankizyski i te peOdp: zyski i te pe
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!lublin.pl!news.
    lublin.pl!not-for-mail
    From: "Adam" <b...@i...pl>
    Newsgroups: pl.biznes.banki,pl.biznes
    Subject: Odp: zyski i te pe
    Date: Sun, 9 Mar 2003 11:22:25 +0100
    Organization: lubman
    Lines: 208
    Message-ID: <b4f4dh$njo$1@news.lublin.pl>
    References: <0...@4...com>
    <s...@w...sal.com> <b3v506$nka$1@news.lublin.pl>
    <b40iaa$73a$1@nemesis.news.tpi.pl> <b421qc$vc5$1@news.lublin.pl>
    <b4388g$4uv$1@atlantis.news.tpi.pl> <b44aff$q3f$1@news.lublin.pl>
    <b45ia1$69f$1@atlantis.news.tpi.pl> <b47g4f$k58$1@news.lublin.pl>
    <b481i8$o0q$1@atlantis.news.tpi.pl> <b489qm$p44$1@news.lublin.pl>
    <b48d4b$95j$1@nemesis.news.tpi.pl> <b4ao8b$jff$1@news.lublin.pl>
    <b4bas1$t7d$1@nemesis.news.tpi.pl> <b4d5hf$fdi$1@news.lublin.pl>
    <b4d9pd$id7$1@nemesis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: proxy228.net.pulawy.pl
    X-Trace: news.lublin.pl 1047205105 24184 212.182.88.228 (9 Mar 2003 10:18:25 GMT)
    X-Complaints-To: a...@n...lublin.pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 9 Mar 2003 10:18:25 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:230613 pl.biznes:80827
    [ ukryj nagłówki ]


    Użytkownik Grzegorz Zatryb <z...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:b4d9pd$id7$...@n...news.tpi.pl...

    > Nie, nie wyjaśnię. To jest podstawowe pojęcie z zakresu ekonomii i jesli
    > chcesz dyskutowac o zaletach systemów monetarnych, to musisz mimum wiedzy
    > ekonomicznej posiadać.

    Nie dostrzeglem wcale i u Ciebie minimum tej wiedzy.Z braku argumentow
    starsz sie wszystko tylko zgmatwac.Stopy procentowe beda elementem zarowno
    pieniadza opartym na tarytecie zlota jak i nie opartym,wiec moze
    skoncentrujmy sie na roznicach poniedzy pieniadzem opartym o parytecie zlota
    i nie opartym.

    > Jak widzę nie wiesz też co to jest dobro wymienne. Osobiście polecam
    > "Makroekonomię" Begga.

    Ja wiem doskonale co to jest dobro wymienne,to Ty zdaje sie wiesz,no moze
    niewlasciwie sie wyrazilem-nie rozumiesz.

    > Nie twierdzę tego. Przeczytaj sobie jeszcze raz.

    Cytuje:"To oznacza,ze waluta krajowa-zloto,bedzie zmieniala kurs do innych
    walut..." Skoro bedzie zmieniala [a nie zmieni tylko jeden raz] to znaczy ze
    zloto bedzie zmienialo wartosc.Zaprzeczasz sam sobie ?

    > Tu kłania się z kolei historia gospodarcza. Dotycztaj sobie, jak ainflacja
    > była w systemach pieniądza kruszcowego.

    To jest normalnosc Twojej dyskusji ze jak brakuje Ci argumentow zaslaniasz
    sie poczytaj sobie.To i Ty rowniez sobie doczytaj i procz czytania to
    zacznij wreszcie rozumiec to co czytasz,bo dotychczas to wyglada na to ze
    wiesz ze gdzies dzwonia tyle ze nie wiesz w ktorym kosciele.

    > "Nastroje rynku" - jakiez barwne określenie ! Tylko, że nie ma nic
    wspólnego
    > z nauka ekonomii. Doczytaj o modelu homo oeconomicus i modelach teorii
    > wyboru, to pogadamy. Swoją droga to straszne, ze wciąż są ludzie, któzy
    nie
    > wierzą w działanie rynku.

    Przeczytaj sam jeszcze raz i zrozum wreszcie to co czytasz to wtedy
    pogadamy.

    > Wyżej już pisałem o doświadczeniach gospodarki światowej z pieniadzem
    > kruszcowym. Ale dodam tylko, iz inflacja ma charakter monetarny i
    powstaje,
    > gdy podaż pieniadza rosnie szybciej niż popyt nań. Jeżeli nie możesz
    > zwiększac na życzenie podaży pieniądza to nie ma inflacji. I tyle.

    Gdzie pisałeś o tych doswiadczeniach ? I kiedy to konkretnie na swiecie
    obowiazywal pieniadz kruszcowy ? W XVIII w i ponizej rozwoj
    przemyslowo-gospodarczy byl w zaden sposob nieporownywalny do
    obecnego.Natomiast okres 1944-1978 sam przyznales ze nie bylo pelnego
    parytetu zlota,a zreszta o tym okresie gospodarczych osiagniec i
    doswiadczeniach mozemy porozmawiac.

    > Proszę, daruj sobie te demagogię.

    Czyzby demagogia ?

    > Wyjasnie, bo jak juz stwierdzilismy wczsniej jestes kompletnym laikiem w
    > zakresie ekonomii. Otóż rynkeim jakiegos dobra nazywamy zbiór mechanizmów,
    > któe kształytuja jego cenę. Rynek jubilerski jest jedynie niewielka
    > składową kształtujacą popyt na złoto.

    Skoro uwazasz sie za fachowca w dziedzinie ekonomii [ja mam duze watpliwosci
    odnosnie Twojej fachowosci] co obecnie glownie ksztaltuje popyt na zloto.

    > Ogólny poziom cen zmienia sie tylko wtedy gdy rosnie podaż pieniądza, a
    nie
    > wzrasta popyt na pieniądz.

    Nie tylko,jest wiele czynnikow powodujacych wzrost cen

    >Popyt na peiniądz rosnie, mniej więcej w tempie
    > wzrostu gospodarczego. I aby utrzymac płynność gospodarki tempo wzrostu
    > podaży złota wystarczy. Zresztę, będą też zachodziły zmiany w ilości
    > pieniądza w obiegu - stezauryzowany pieniądz będzie stanowił rezerwę
    > pozwalająca na finansowanie inwestycji.

    Umotywuj to ze na wzrost gospodarczy starczy zlota,bo to ze tylko Tobie tak
    sie wydaje to stosunkowo za malo.

    > Natomiast wyższy poziom zycia musi wynikac przede wszystkim ze wzrostu
    > wydajności. A to co niefachowo nazywasz "wyższymi zarobkami" to siła
    > nabywcza. I może ona wzrosnąć i poprzez wzrost płac jak i poprzez spadek
    > cen. To nie ma znaczenia.

    Wzgledem wydajnosci to polecam film A.Wajdy "Czlowiek z marmuru" Wzrost
    wydajnosci pracy to czysto komunistyczne hasla ,ktore jak wspomnialem w
    innym poscie propagujesz.Oczywiscie ze w niektorych sektorach gospodarki
    poprzez nowoczesniejsza mechanizacje,automatyzacje i logistyke organizacji
    pracy mozna osiagnac wieksza wydajnosc,ale fryzjer nie ostrzyze wiecej
    klientow,sklepikarz czy ekspedientka tez nie obsluzy wiecej
    klentow,taxowkarz nie przewiezie wiekszej ilosci pasazerow,lekarz nie
    udzieli pomocy wiekszej ilosci chorych itd itd.A pamietaj ze juz obecnie
    wiekszosc jest zatrudniona w uslugach i tendencja ta ulega i bedzie ulegac
    stalemu wzrostowi.W zaden wiec mozliwy sposob obnizka cen nie jest
    realna.Jesli juz cos czytasz to pomysl czy dane rozwiazanie nadaje sie do
    wprowadzenia do obecnej rzeczywistosci.

    > Jeżeli wzrost ilości pieniądza w obiegu jest taki sam jak wzrost PKB to
    nie
    > ma inflacji. Jak pisałem wyżej siła nabywcza może rosnąc i bez "wzrostu
    > zarobków". Wyżej wyjaśniłem tez, dlaczego podaż złota nie będzie hamulcem
    > wzrostu PKB. Nie rozumiem, dlaczego utożsamiasz wzrost PKB ze wzrostem
    cen.

    Alez podaz zlota bedzie hamulcem rozwoju gospodarczego bowiem tak jak
    piszesz powyzej "jezeli wzrost ilosci pieniadza w obiegu jest taki sam jak
    wzrost PKB...." to zloto na wzrost gospodarczy trzeba bedzie kupic.A moze
    jestes alchemikiem ?-).
    Nie utozsamiam wzrostu PKB ze wzrostem cen w sensie doslownym,natomiast
    kazdemu wzrostowi gospodarczemu i zwiekszonemu popytowi towarzyszy jakas tam
    oznaka inflacji,ludzie wiecej kupuja wiec nawet sklapy troszeczke zwieksza
    ceny chcac wiecej zarobic.A nawet 1-2% inflacji w stosunku rocznym w okresie
    kilkudziesieciu lat daje duze sumy.

    > Jeżli PKB wzrośnie o 10% i ceny tez wzrosną o 10%, to realnie PKB nie
    > ulegnie zmianie...

    Ale przy zwroscie 10% PKB inflacja na pozuiomie 1-2% jest nieunikniona.

    > Popełniasz po raz kolejny klasyczny bład utożsamiając wzrost gospodarczy
    ze
    > wzrostem ilości pieniądza w obiegu. To wzrost PKB powoduje przyrost ilości
    > pieniadza a nie przyrost ilości pieniadza powoduje wzrost PKB. To chyba
    > oczywsye ? Ważne jest aby rosła siła nabywcza gospodarstw domowych, a to
    się
    > może dziac także poprzez spadek cen, choc wobec faktu, iz peiniądz w
    obiegu
    > to tylko kilkanascie procent podaży pieniądza, nie zabrakinie nagle
    gotówki
    > na zakupy, czego tak się obawiasz.

    Nie popelniam zadnego bledu,to Ty nieudolnie zonglujesz tymi pojeciami.
    Wzrost PKB powoduje przyrost ilosci pieniadza tylko w sensie umownym,a nie
    doslownym fizycznym.Konkretnie wzrost PKB powoduje wzrost popytu na
    pieniadz,ktory poprzez podaz trzeba wyprodukowac,a przy parytecie zlota zeby
    wyemitowac dodatkowe pieniadze trzeba kupic zloto.I brak pieniedzy na zakup
    tego zlota bedzie bariera i hamulcem we wzroscie PKB.

    > Ach, święta naiwności. Oczywiście, że rząd może kreowac pieniądz. Po
    > pierwsze, poprzez bank centralny, co jest jednak zwykle limitowane prawe,
    a
    > po drugie poprzez zadłuzenie budżetu. Rząd wydaje wtedy pieniądze których
    > nie miał. Poczytaj proszę trochę.

    Nie widze przeszkod aby rzad po wprowadzeniu parytetu zlota nie mogl brac
    pozyczek i emitowac obligacji,a przeciez tylko i wylacznie o roznice w
    naszej dyskusji chodzi.

    > Tak, może tak być tylko, że na skurek wzrostu wydajności będzie za to 30
    czy
    > 50 mógł kupić kilka razy więcej. Argumentację podobna do Twojej
    > przeprowadził nieodżałowany Karolek Marks przepowiadając rychły upadek
    > kapitalizmu - tyle że jemu chodziło o dostępnośc kapitału na inwestycje.

    Ale to przeciez nikt inny tylko wlasnie Karolek Marks twierdzil m.i. ze
    poprzez wydajnosc pracy nalezy doprowadzic do obnizenia cen i tym samym
    polepszenia bytu ludnosci.Z Twoich wypowiedzi wynika ze Marks jest wciaz
    wiecznie zywy i znalaz sobie goracych zwolennikow i wielbicieli.W
    kontynuujacym marksistowskie tradycje socjalistyczntm PRL-u tez od 1944-1980
    procz cukru,papierosow i gorzaly nic nie drozalo,tylko byly jeszcze obnizki
    cen i do czego to doprowadzilo nie musze przypominac.Czy naprawde wierzysz
    ze za kilkadziesiat lat bedzie sobie mozna kupic za te same pieniadze kilka
    razy wiecej ?

    > Mylisz wartość z ceną. A po za tym nie wyjasnię - naucz się czegoś sam,
    ja
    > za wykłady brąłem niezłą kasę :)

    Wspolczuje Twoim uczesnikom wykladow,bo do czego moga im sie przydac te
    Twoje madrosci:-).

    > A co tu ma do rzeczy demokracja ? W kazdym systemie może następować psucie
    > pieniądza.

    Ma to ze to wiekszosc decyduje o wyborze rzadu i nawet systemu pieniadza.

    > Kompleksy, hm... A ja uważam, ze aby dyskutować, trzeba wiedzieć o czym
    się
    > pisze. A Ty próbujesz zdrowym rozsądkiem sproteowac 300 lat dorobku
    > ekonomii. Tak nie da rady...
    >
    > Pozdrawiam
    > Grzegorz

    Zgadza sie ze trzeba wiedziec o czym sie pisze,a nie tylko zonglowac
    ekonomicznymi pojeciami.O jakim 300-letnim dorobku ekonomii piszesz ? O
    filozofii ekonomii zawartej w ksiazkowych publikacjach,czy tez o ekonomii
    praktycznej stosowanej przez kraje ? Bo jesli mowisz tylko o folozofii [a z
    dotychczasowej rozmowy tak z tego wynika] to rownie dobrze mozemy dyskutowac
    o "Panu Tadeuszu".To ze sam uwazasz ze znasz ekonomie wcale nie swiadczy ze
    ja znasz.Nie chce Ci tutaj zarzucac ze nie posiadasz zupelnie wiedzy o
    ekonommii,bo tą teoretyczo-filozoficzna wiedze posiadasz,nie potrafisz jej
    tylko przelozyc na praktyke i obecne realia.A sama wiedza teoretyczna ktorej
    nie mozna zastosowac w praktyce jest za przeproszeniem gowno warta.
    Pozdrawiam
    Adam







Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1