Śmiać się czy płakać jak się czyta o finale afery z początku lat 90-tych
której bohaterowie staną przed jakże łaskawym obliczem naszej Temidy?

http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,1863821.html

Blisko 20 milionów złotych kosztowało bank niedopełnienie obowiązków przez
byłego dyrektora departamentu rozliczeń zagranicznych PKO SA i jego zastępcę -
ustaliła krakowska prokuratura.

Warszawski sąd, do którego trafił akt oskarżenia, ma dwa i pół roku na
zakończenie procesu, aby nie doszło do przedawnienia. Nie będzie to proste,
ponieważ akta dotyczące podejrzanych operacji finansowych z połowy 1991 r.
liczą ok. 100 tomów (sam akt oskarżenia to 140 stron). Śledztwo wszczęto przy
okazji innego postępowania, prowadzonego od 1994 r. w sprawie
niegospodarności w PKO SA. Według prokuratury Jerzy F. i jego zastępca
Grażyna Sz. udzielali poręczeń wekslowych firmom, które nie były w stanie
spłacić kredytów ani innych zobowiązań w obrocie międzynarodowym. Były
dyrektor 11 razy nie sprawdził ich zdolności kredytowej. Kiedy zgłosili się
wierzyciele, bank musiał zapłacić blisko 20 mln zł. W trzech sprawach
przełożonemu pomagała Grażyna Sz., dlatego prokuratura zarzuciła jej
współudział. Oskarżeni nie przyznali się do winy. Zapewniają, że działali
zgodnie z bankowymi procedurami.

--
Franz

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/