Witam grupowiczów,

od jakiegoś czasu w/w bank próbuje w swojej korespondencji
"zachęcić" mnie do eurokonta normalnego zamiast studenckiego.

Tak się składa, że nie mieszkam już od jakiegoś czasu w mieście,
gdzie studiowałem i gdzie jest odział, gdzie mam stare
konto studenckie. W tym mieście bywam teraz może 2-3 razy do roku.
Na codzień używam konta w innym banku.

Ale do rzeczy:
Na koncie jest jakaś stała drobna kwota, która wystarcza (rocznie)
na pokrycie kosztów jego prowadzenia (kilka PLN miesięcznie x 12).
Do tego mam tam jakies lokaty na łączną sumą circa 1 tys. EUR.


Moje pytania (do ludzi znających prawa chaosu rządzące Pekao :-)):

1. Czy bank ma prawo zmienić rodzaj prowadzonego konta
(tj. studenckie -> normalne), gdy tak sobie uzna
za stosowne?
Chodzi mi, o to czy może jednostronnie zmienić rodzaj konta
czy też (jak w cywilizowanych krajach) grzecznie poczekać
aż JA się do niego wybiorę i JA podpiszę nową umowę?

Jeśli może to zrobić jednostronnie, to jak musi mnie o tym
zawiadomić (telefon, list polecony, etc.).

2. W razie mojego usilnego braku reakcji na pisma banku,
czy może on po prostu wypowiedzieć mi umowę na prowadzenie
konta? Jeśli tak, to co się stanie ze środkami na koncie?


Oczywiście najprostszym rozwiązaniem byłaby likwidacja
rachunku w Pekao, ale tak się składa że ze względów
wygody (dostęp do bankomatów) chciałbym w miarę możliwości
dalej trzymać u nich konto.

Pozdrawiam,
3k.




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/