-
1. Data: 2002-01-14 01:45:10
Temat: Podpis a utrata karty
Od: "Andrzej" <h...@w...pl>
Cześć,
Wpisując PIN pomyliłem przycisk i bankomat Pekao mi ją połknął . Na drugi
dzień przychodzę do ich banku, kładą mi ją przed nos, wypisuję protokół
odbioru i podpisuję się jak w dowodzie osobistym który okazałem. Panienki aż
zapiszczały bo na karcie se wykaligrafowałem imię i nazwisko w sposób nie do
odrobienia nawet dla mnie (w każdym razie nie z pamięci). Dostałem jeszcze
dwie szanse po czym odebrano mi kartę na amen.
Po co ta brednia z podpisem? Nie dość że na tym świstku trudno coś zwykłym
długopisem napisać bo papier jest śliski to tasiemkowy format nie daje szans
na zmieszczenie zwykle "portretowego" podpisu (chyba że techniką
laserową).Jedyne co można to umieścić tam imię i nazwisko i to bardzo
klaustrofobicznie a więc nienaturalnie. Poza tym do cholery czy ja muszę
regularnie ćwiczyć swój charakter pisma żeby się posługiwać kartą
elektroniczną?
Jedyne wyjście to walnąć kilkanaście krzyżyków ze spacjami które zapamiętam
jako liczbę binarną. Z jednej strony chroni mnie tradycja - krzyżyk był
przez wieki akceptowany, z drugiej - tasiemka kojarzy się z kodem
węzełkowym, z trzeciej zaś będzie to podpis elektroniczny:-)))
PIN wpisałem źle tylko raz i po zorientowaniu się palnąłem odruchowo w
przycisk "zatrzymaj" (operację - mniemałem) ;-(
Nie ma czasem przycisku do zerowania konta albo (w holenderskiej wersji)
do autanazji?
Swoją drogą nie zaszkodziłoby dawać z kartą schemat funkcji bankomatowych
albo umieścić go w Internecie. Jeśli przyjdzie komuś po raz pierwszy
zakładać lokatę to narazi się na drwiny że pomylił bankomat z automatem do
gry. Kilka lat zabrało ludziom posługiwanie się złotym skróconym o cztery
zera ale kartę otrzymują sami geniusze...
-
2. Data: 2002-01-14 13:34:33
Temat: Re: Podpis a utrata karty
Od: Krzysztof Halasa <k...@d...pm.waw.pl>
"Andrzej" <h...@w...pl> writes:
> Wpisując PIN pomyliłem przycisk i bankomat Pekao mi ją połknął . Na drugi
> dzień przychodzę do ich banku, kładą mi ją przed nos, wypisuję protokół
> odbioru i podpisuję się jak w dowodzie osobistym który okazałem. Panienki aż
> zapiszczały bo na karcie se wykaligrafowałem imię i nazwisko w sposób nie do
> odrobienia nawet dla mnie (w każdym razie nie z pamięci). Dostałem jeszcze
> dwie szanse po czym odebrano mi kartę na amen.
Wydaje sie to rozsadne. Teraz bedziesz ja zapewne mogl odebrac we wlasnym
banku (po jakims czasie, oczywiscie).
> Po co ta brednia z podpisem? Nie dość że na tym świstku trudno coś zwykłym
> długopisem napisać bo papier jest śliski to tasiemkowy format nie daje szans
> na zmieszczenie zwykle "portretowego" podpisu (chyba że techniką
> laserową).Jedyne co można to umieścić tam imię i nazwisko i to bardzo
> klaustrofobicznie a więc nienaturalnie. Poza tym do cholery czy ja muszę
> regularnie ćwiczyć swój charakter pisma żeby się posługiwać kartą
> elektroniczną?
Twoj problem. Musisz potrafic podpisac sie w taki sposob jak na karcie.
Przy kazdej transakcji.
> PIN wpisałem źle tylko raz i po zorientowaniu się palnąłem odruchowo w
> przycisk "zatrzymaj" (operację - mniemałem) ;-(
> Nie ma czasem przycisku do zerowania konta albo (w holenderskiej wersji)
> do autanazji?
Dosc ciekawy, ale moim zdaniem dobry pomysl. Na osilkow, ktorzy czaja sie
przy bankomacie - cos jak alarmowy szyfr.
--
Krzysztof Halasa
Network Administrator
-
3. Data: 2002-01-14 15:37:45
Temat: Re: Podpis a utrata karty
Od: w...@p...waw.pl (Wojtek Piecek)
On Mon, Jan 14, 2002 at 02:45:10AM +0100, Andrzej wrote:
> Jedyne wyjście to walnąć kilkanaście krzyżyków ze spacjami które zapamiętam
> jako liczbę binarną. Z jednej strony chroni mnie tradycja - krzyżyk był
> przez wieki akceptowany, z drugiej - tasiemka kojarzy się z kodem
> węzełkowym, z trzeciej zaś będzie to podpis elektroniczny:-)))
A moze po prostu podpis w formacie:
100100011101001
W koncu niech tez mi ktos udowodni ze to nie moj podpis?
> PIN wpisałem źle tylko raz i po zorientowaniu się palnąłem odruchowo w
> przycisk "zatrzymaj" (operację - mniemałem) ;-(
> Nie ma czasem przycisku do zerowania konta albo (w holenderskiej wersji)
> do autanazji?
niszczarki do kart beda w nastepnej wersji bankomatu. Bedziesz mogl
wlozyc karte, wykonac operacje i ... odebrac pocieta karte ;-)
> Swoją drogą nie zaszkodziłoby dawać z kartą schemat funkcji bankomatowych
> albo umieścić go w Internecie. Jeśli przyjdzie komuś po raz pierwszy
> zakładać lokatę to narazi się na drwiny że pomylił bankomat z automatem do
> gry. Kilka lat zabrało ludziom posługiwanie się złotym skróconym o cztery
> zera ale kartę otrzymują sami geniusze...
No way - jesli nawet bankomaty samego euronetu potrafia miec rozne
'sciezki' dojscia do pewnych funkcji to jak zapewnisz ze beda
identyczne pomiedzy pkobp a bsk?
--
--w
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.biznes.banki
-
4. Data: 2002-01-14 22:44:19
Temat: Re: Podpis a utrata karty
Od: "Szymon" <s...@w...pl>
Witam :)
ale masz juz ta karte czy dales sobie zabrac? Wezwales kierownika czy innego
swietego? To jest bzdura - ale tak jak juz pisalem tu kiedys o czyms innym -
wszystko zalezy od danej osoby - jak zechce to bedzie mial swoja karte.
Swoja droga - skoro nazwisko sie zgadza i dane w komputerze i podpis zgadza
sie z dowodem - to co za malo ?
Kiedys odbieralem tak karte a mam 2,3 podpisy - nie pamietam jak sie
podpisalem, ale nie bylo z tym problemow - od reki dostalem.
Pozdrawiam,
--
SzYmOn