Witam!
Jestem Radek i od lipca ubiegłego roku korzystałam z usługi oferowanej przez
PKO BP s.a. i Ery pt. Polecenie zapłaty. Wszystko ładnie pięknie, do domu
przychodzi fakturka, zaś forsę za usługi operator pobiera podstawie
mojej dyspozycji z konta bankowego. Nie muszę pamiętać o terminowym płaceniu
rachunków, a poza tym
bank nie pobiera prowizji za tę operację - słowem miodzio.
Ale tylko do czasu! Tak było przez 4 miesiące.

Mianowicie ostatnie dwa rachunki mam NIE ZAPŁACONE bo- no właśnie nie wiem
dlaczego? Chciałbym zaznaczyć ze MIAŁEM DOSTĘPNE ŚRODKI NA KONCIE!!!!.
Przyszedł wyciąg z banku- brak przelewu na konto ery,
przychodzi faktura z ery -rozliczenie konta-saldo bieżące zaległość za 2
ostatnie miesiące.A na odwrocie faktury stoi formułka: "należność za
fakturę..... w wys. .....zł zostanie uregulowana na podstawie stałej
dyspozycji zapłaty.
Dzwonię do BOA- pan odsyła mnie do banku, bo to na pewno jego wina!

Dzwonię do banku-pani twierdzi że era sama wchodzi na konto i ściąga te
pieniądze, bank nie ma nic wspólnego poza tym, że księguje tylko tę
operację. Pani z banku obiecała zadzwonić do działu należności ery i
wyjaśnić tę sytuację ale widocznie miała mniej cierpliwości aniżeli ja,
oddzwoniła że ciągle zajęte.

Dzwonię do BOA-działu należności. Streszczam sprawę- miły pan odsyła mnie na
dzień dobry do banku, bo to na pewno jego wina! Ale nie ze mną te numery
Brunner!
Wykładam facetowi to co dowiedziałem się w banku o zasadach funkcjonowania
tej usługi i facet przyznaje mi
rację, że bank tylko księguje te operacje, a era wchodzi na konto i pobiera
pieniądze! Mijają kolejne minuty facet próbuje coś wyjaśnić , obiecuje, że
zajmie się tą sprawą i oddzwoni!

W związku z tym mam pytanie- czy ktoś z szanownych grupowiczów miał
podobnego typu przygody? PO KOGO STRONIE LEŻY WINA- NO BO CHYBA NIE PO
MOJEJ?
Jak wyglądała droga przez męki aby wyjaśnić zaistniałą sytuację. Gdzie
zadzwonić, do kogo napisać aby ruszyć
sprawę z miejsca!

Pozdrawiam Radek
r...@p...fm