-
21. Data: 2004-06-29 09:46:40
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojej woli... (długawe)
Od: "Adamo 2." <a...@c...com>
Użytkownik "CzeslawEm." <n...@d...slp.peel> napisał w wiadomości
news:slrnce239r.6aj.newsuser@pah156.warszawa.sdi.tpn
et.pl...
> Nie do konca. COŚ do tego gosciom z nadzoru finansowego. Dokladnie
> tak robilbym w wypadku prania pieniedzy. troche tu, troche tam. To nie
> znaczy ze pracodawca odpowiada za te ruchy, ma "papier" na alibi ale
> chcialem powiedziec ze 'zawsze mozna psa kopnac jak sie chce' a gdyby
> wyplynelo jakies "pranie" - pewnie by sie troche tlumaczyl poki nie
> udowodnilby niewinnosci.
Z konkretnej umowy wynika, kto zarobił te pieniądze i kto się z nich z
fiskusem rozliczy, numer konta bankowego to jest tylko pikuś.
Pozdrawiam,
Adam
-
22. Data: 2004-06-29 14:06:47
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojej woli... (długawe)
Od: <z...@w...pl>
>> Heh... no właśnie: obawiam się, że mają wieeeloletnią praktykę graniczącą
z
>> mistrzostwem w temacie "jak uniknąć płacenia za swoje błędy" :\
>
>A sądziłeś, że co zrobią? Tzn. że co powinni zrobić?
Przyznać się do błędu, przprosić obie strony za kłopot, oddać kasę panu X.,
a ze mnie uczynić SWOJEGO dłużnika. Na przykład. Dzięki temu miałby wiecej
czasu na spłatę.
P.
-
23. Data: 2004-06-29 14:42:25
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojej woli... (długawe)
Od: "Profesor Nic" <p...@w...pl>
> Przyznać się do błędu, przprosić obie strony za kłopot, oddać kasę panu
> X., a ze mnie uczynić SWOJEGO dłużnika. Na przykład. Dzięki temu miałby
> wiecej czasu na spłatę.
Sorry - powyższy post był ode mnie (coś mi się pomyliło w ustawieniach)
Psor
-
24. Data: 2004-06-29 14:44:17
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojej woli... (długawe)
Od: "Profesor Nic" <p...@w...pl>
>> Ponieważ spodziewałem się podobnej kwoty z tego źródła i w tym
>> terminie - nie przyglądałem się specjalnie skąd te pieniądze, i
>> zrobiłem z nimi co należy: wydałem.
> ale przeczytałeś z jakiego tytułu wpłynęły pieniądze PRAWDA ??? !
> (stypendium pana XX)
Nie. Stypendium zauważyłem bo pojawiło się w terminie "nietypowym". A nasz
pomyłkowy przelew pojawił się w dniu, w którym przychodzą ZAWSZE umowy, i
zawsze kilka (moje i mojej dziewczyny). Przy czekaliśmy też na jakieś
zaległe, żeby było weselej. W pewnym sensie popełniłem tu błąd, ale (jak
wiele osób) nie miałem w zwyczaju sprawdzania skąd, dlaczego, itp -
przecież nie ma takiego obowiązku. Teraz będę to robił...
>> Niemal dwa miesiące później, okazało się, że nie były to pieniądze dla
>> mnie, a właśnie dla X.X.
> ale Ty wiedziałeś o tym już wcześniej ?
Rozumiem do czego zmierzasz. Wydaje mi się, że to rozstrzyganie
prawdomówności nie należy tu do rzeczy. Poprosiłem o pomoc w sprawie, którą
opisałem ZGODNIE Z PRAWDĄ i jeśli ktokolwiek chce mi w tym problemie pomóc -
musi przyjąć to za fakt i iść dalej. Do cholery, jaki miałbym interes
prosząc o pomoc i jednocześnie tuszując cokolwiek?! Przecież to właśnie na
liście dyskusyjnej można sobie pozwolić na szczerość bez konsekwencji!
> jako pracownik uniwerku szukajacy wybiegów aby nie oddać nie stawiasz
> się w najlepszym świetle, ale to nie czas i miejsce na moralizatorstwo
Dlaczego zakładasz moją złą wolę? Ja widzę różnicę między szukaniem
OPTYMALNEGO wyjścia, a szukaniem wybiegu, a Ty? I powiedz jeszcze, jak wg
Ciebie wygląda Uniwersytet, który zawinił i umywa ręcę czym prędzej,
chroniąc niesolidnego pracownika??
> lepiej oddaj i jedź na urlop - odmówisz sobie paru gofrów i będziesz spał
> spokojnie, możesz wydać w kadrach dyspozycję przelewu kwoty 1500 zł na
> konto XX z najbliższego wynagrodzenia.
Moje najbliższe wynagrodzenia to 430 zł miesięcznie przez okres od czerwca
do października. To by nie było okwobec X. - umywać ręce? Zachowałbym się
jak nie przymierzając - jakiś uniwersytet!
PS
Pan X już spłacony już w 3/4. Wymarzony urlop uległ skróceniu. Reasumując:
najbardziej wkurza mnie postawa Uniwersytetu - olewającego pokrzywdzonego
pracownika (pana X.) i chroniącego własny, tłusty tyłek największego
pracodawcy w regionie. Można się poczuć jak u Kafki :-\ Nie chciałem w tej
całej sytuacji wyjść na "tego złego". Miłoby było usłyszeć "sorry, man" od
Uniwersytetu - chyba tylko o to tak naprawdę chodziło....
Dziękuję wszystkim za sugestie, pomogło mi to odnaleźć się w całej sytuacji.
Hani życzę większej wiary w ludzi ;-)
Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś uwagi - będę wdzieczny.
Pozdrawiam i życzę "spokojnych kont" :)
Psor
-
25. Data: 2004-06-29 20:45:19
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojejwoli... (długawe)
Od: Sebol <"lobo_(usun_to)"@autograf.pl>
Dnia Mon, 28 Jun 2004 21:47:13 +0200, Tomasz Waszczynski naskrobał(a):
> Nie masz racji. Pracownik, aby pracodawca mógł mu przelewać wynagrodzenie na
> konto, _musi_ dać pracodawcy stosowną dyspozycję. A w tej dyspozycji, to już
> może sobie co mu się żywnie podoba napisać. I jeśli pracodawca będzie się
> stosował do dyspozycji pracownika, to nikt nic mu nie może zrobić.
Bzdura - taka dyspozycja jest niezgodna z KP. A naiwny pracowadca nie
zapłacił wynagrodzenia i nie może go wliczać w koszty.
--
United Devices Cancer Research Project
www.grid.org
lobo_(małpa)autograf.pl
-
26. Data: 2004-06-29 21:41:33
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojejwoli... (długawe)
Od: "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org>
Użytkownik "Sebol" <"lobo_(usun_to)"@autograf.pl> napisał w wiadomości
news:8x1hfwcxoeo1.siw5qyrs3ice$.dlg@40tude.net...
> > Nie masz racji. Pracownik, aby pracodawca mógł mu przelewać
wynagrodzenie na
> > konto, _musi_ dać pracodawcy stosowną dyspozycję. A w tej dyspozycji, to
już
> > może sobie co mu się żywnie podoba napisać. I jeśli pracodawca będzie
się
> > stosował do dyspozycji pracownika, to nikt nic mu nie może zrobić.
>
> Bzdura - taka dyspozycja jest niezgodna z KP.
Podstawa prawna?
--
Pozdrawiam,
Washko
http://www.odpowiedzialnosc.org/
-
27. Data: 2004-06-29 22:38:51
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojejwoli... (długawe)
Od: Sebol <"lobo_(usun_to)"@autograf.pl>
Dnia Tue, 29 Jun 2004 23:41:33 +0200, Tomasz Waszczynski naskrobał(a):
> Podstawa prawna?
art 84 zakaz zrzekania ani przenoszenia prawa na inną osobę.
--
United Devices Cancer Research Project
www.grid.org
lobo_(małpa)autograf.pl
-
28. Data: 2004-06-30 08:46:00
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojejwoli... (długawe)
Od: "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org>
Użytkownik "Sebol" <"lobo_(usun_to)"@autograf.pl> napisał w wiadomości
news:175mztr9nyk8o.3l8ay7whlysp$.dlg@40tude.net...
> > Podstawa prawna?
>
> art 84 zakaz zrzekania ani przenoszenia prawa na inną osobę.
>
No i co to ma do rzeczy? Przecież pracownik ani się nie zrzeka prawa, ani
_tym bardziej_ nie przenosi go na inną osobę. Do przeniesienia na inną osobę
musiałaby zostać zawarta stosowna umowa, a do zrzeczenia się - stosowne
oświadczenie woli. W omawianym przypadku nie ma ani jednego, ani drugiego.
Jest jedynie dyspozycja przelewania pieniędzy na podany przez pracownika
rachunek. Nie można tego utożsamiać, bo jest to zupełnie co innego.
Przepis ten ma na celu ochroną pracownika, a nie utrudnianie mu życia.
Chodzi w nim o to, że pracodawca nie może zmusić pracownika ani umówić się z
nim, że jego wynagrodzenie zostanie zaliczone na poczet jakichś zobowiązań -
czy to bieżących, czy przyszłych.
--
Pozdrawiam,
Washko
http://www.odpowiedzialnosc.org/
-
29. Data: 2004-06-30 08:58:15
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojejwoli... (długawe)
Od: "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org>
Użytkownik "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org> napisał w wiadomości
news:cbtus9$q95$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Sebol" <"lobo_(usun_to)"@autograf.pl> napisał w wiadomości
> news:175mztr9nyk8o.3l8ay7whlysp$.dlg@40tude.net...
> > > Podstawa prawna?
> >
> > art 84 zakaz zrzekania ani przenoszenia prawa na inną osobę.
> >
>
> No i co to ma do rzeczy? Przecież pracownik ani się nie zrzeka prawa, ani
I jeszcze jedno:
Art. 86. § 3. Obowiązek wypłacenia wynagrodzenia może być spełniony w inny
sposób niż do rąk pracownika, jeżeli tak stanowi układ zbiorowy pracy lub
pracownik uprzednio wyrazi na to zgodę na piśmie.
Mam nadzieję, że to rozwiewa wątpliwości, że dysponentem wynagrodzenia jest
pracownik i on ma prawo decydować, kto takie wynagrodzenie będzie odbierał
(przykład: pracownik jest uzależniony od hazardu i decyduje, że chce, aby
wynagrodzenie było przekazywane na konto jego konkubiny, bo dzięki temu
zabezpiecza się przed niekontrolowanym wydaniem tych pieniędzy. Składa
odpowiednią dyspozycję pracodawcy i pracodawca ma obowiązek ją wykonać.
Oczywiście nie ma żadnej podstawy prawnej, która miałaby takiego pracownika
i przeciętnego różnicować w ich prawach do dysponowania wynagrodzeniem).
--
Pozdrawiam,
Washko
http://www.odpowiedzialnosc.org/
-
30. Data: 2004-06-30 09:29:11
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojejwoli... (długawe)
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
"Tomasz Waszczynski" <w...@w...org> writes:
> Art. 86. § 3. Obowiązek wypłacenia wynagrodzenia może być spełniony w inny
> sposób niż do rąk pracownika, jeżeli tak stanowi układ zbiorowy pracy lub
> pracownik uprzednio wyrazi na to zgodę na piśmie.
>
> Mam nadzieję, że to rozwiewa wątpliwości, że dysponentem wynagrodzenia jest
> pracownik i on ma prawo decydować, kto takie wynagrodzenie będzie odbierał
> (przykład: pracownik jest uzależniony od hazardu i decyduje, że chce, aby
> wynagrodzenie było przekazywane na konto jego konkubiny, bo dzięki temu
> zabezpiecza się przed niekontrolowanym wydaniem tych pieniędzy. Składa
> odpowiednią dyspozycję pracodawcy i pracodawca ma obowiązek ją wykonać.
W szczegolnosci w czasach, kiedy wyplate odbieralo sie w kasie,
pisemne upowaznienie żony/matki/kolegi do odbioru tych pieniedzy nie
bylo niczym dziwnym.
MJ