eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwPrysnęły nadzieje
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 58

  • 11. Data: 2011-10-04 16:14:59
    Temat: Re: Prysnęły nadzieje
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Tue, 4 Oct 2011 17:28:45 +0200, Endriu napisał(a):

    >> Nie mam już złudzeń. Mamy kolejny i chyba największy w historii kryzys.
    >> Ten
    >> z 2008/9 to pikuś w porównaniu z tym co bedzie się działo za niedługo
    >> (właściwie to zapowiedź mieliśmy w zeszłym tygodniu).
    >
    > Ja rozumiem zwątpić gdzieś tak o godzinie 23:00 gdzie już wszystkie ticki
    > pokończone i poszczególne świece uformowane, ale o 16:13 w połowie
    > dnia/sesji ?.

    Endriu ja dostaję w dupę od ponad miesiąca. Każda decyzja o zakupie bądź
    sprzedaży, to porażka. Równie dobrze mogę zacząć rzucać monetą i każdy
    wynik będzie zły. Nigdy tak nie miałeś?


  • 12. Data: 2011-10-04 16:23:19
    Temat: Re: Prysnęły nadzieje
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Tue, 4 Oct 2011 16:48:08 +0200, Archangell napisał(a):

    >> Nie mam już złudzeń. Mamy kolejny i chyba największy w historii kryzys.
    >> Ten
    >> z 2008/9 to pikuś w porównaniu z tym co bedzie się działo za niedługo
    >> (właściwie to zapowiedź mieliśmy w zeszłym tygodniu).
    >> Skoro banki (a pewnie też fundy) już NIE zastanawiają się w co ulokować
    >> pieniądze ale gdzie je trzymać, żeby nie wyparowały, to już chyba nie
    >> szans
    >> na powstrzymanie walącej się budowli.
    >
    > Nie chcę Cię pocieszać ale takie zrezygnowanie może być sygnałem do
    > krotkoterminowej zmiany trendu.
    >
    > Arch

    To kupuj! Lepiej jednak poczekaj az zacznę pisać o sznurku, skoku z 10
    piętra itp. wtedy będziesz miał jasny sygnał, że trza kupić ;)


  • 13. Data: 2011-10-04 16:38:02
    Temat: Re: Prysnęły nadzieje
    Od: "Endriu" <nmp3(noSpam)@interia.pl>

    > Endriu ja dostaję w dupę od ponad miesiąca. Każda decyzja o zakupie bądź
    > sprzedaży, to porażka. Równie dobrze mogę zacząć rzucać monetą i każdy
    > wynik będzie zły. Nigdy tak nie miałeś?

    Czasami tak mam - z reguły wtedy jak uprę się grać przeciw trendowi :).


    --
    Pozdrawiam
    Endriu
    http://drendriu.ovh.org/



  • 14. Data: 2011-10-04 16:47:05
    Temat: Re: Prysnęły nadzieje
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    root wrote:

    > Dnia Tue, 04 Oct 2011 16:56:22 +0200, totus napisał(a):
    >
    >> root wrote:
    >>
    >>> Dnia Tue, 04 Oct 2011 16:23 +0200, totus napisał(a):
    >>>
    >>>> root wrote:
    >>>>
    >>>>> Nie mam już złudzeń. Mamy kolejny i chyba największy w historii
    >>>>> kryzys. Ten z 2008/9 to pikuś w porównaniu z tym co bedzie się działo
    >>>>> za niedługo (właściwie to zapowiedź mieliśmy w zeszłym tygodniu).
    >>>>> Skoro banki (a pewnie też fundy) już NIE zastanawiają się w co
    >>>>> ulokować pieniądze ale gdzie je trzymać, żeby nie wyparowały, to już
    >>>>> chyba nie szans na powstrzymanie walącej się budowli.
    >>>>>
    >>>>> http://www.foxbusiness.com/industries/2011/09/16/ban
    ks-ecb-overnight-
    >>>> deposits-rise-thursday-but-off-2011-high/
    >>>>
    >>>> Jak jest to każdy widzi. Ciekawsze jest pytanie: dlaczego tak jest?
    >>>
    >>> A kij wi ;) Banki?
    >>
    >> Spróbujmy to rozebrać. Banki? W jaki sposób?
    >
    > Hmm... znasz moje zdanie. Banki pożyczają więcej niz same mają. Bez
    > opamiętania, byle tylko wykazać papierowy zysk będący różnicą między
    > przychodem za 30 lat a kosztem ponoszonym w tej chwili. Chłopcy w
    > krawatach zwani dumnie menedżerami, olewają sikiem prostym ryzyko zmiany
    > spreadu stóp procentowych krótko- i długoterminowych. A jak coś takiego
    > mam miejsce (bo w ciagu 30 lat na pewno się trafi) to wołają o pomoc do
    > tatusia (ECB).

    A dlaczego mogą tak robić? Kto decyduje, że banki nie ponoszą ryzyka? Kto
    wyłączył ryzyko w bankach? Kto za nich to ryzyko ponosi? Kto stworzył takie
    dogodne środowisko bankom?


  • 15. Data: 2011-10-04 17:19:41
    Temat: Re: Prysnęły nadzieje
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Tue, 4 Oct 2011 18:38:02 +0200, Endriu napisał(a):

    >> Endriu ja dostaję w dupę od ponad miesiąca. Każda decyzja o zakupie bądź
    >> sprzedaży, to porażka. Równie dobrze mogę zacząć rzucać monetą i każdy
    >> wynik będzie zły. Nigdy tak nie miałeś?
    >
    > Czasami tak mam - z reguły wtedy jak uprę się grać przeciw trendowi :).

    Ale jakiemu trendowi?!! Gdzie masz jakiś trend - to być może zmiana trendu
    albo korekta trendu albo kij wi co. Miotają się od sciany do ściany bo się
    pogubuły inwestorki i nic nie wiedzą bidulki. Dolar up wbrew regułom, Jen
    up - jak zwykle, franek- sztucznie trzymany w ryzach, silver i gold
    nurkują. Czy to jest ten nowy trend?


  • 16. Data: 2011-10-04 17:32:16
    Temat: Re: Prysnęły nadzieje
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Tue, 04 Oct 2011 18:47:05 +0200, totus napisał(a):

    > root wrote:
    >
    >> Dnia Tue, 04 Oct 2011 16:56:22 +0200, totus napisał(a):
    >>
    >>> root wrote:
    >>>
    >>>> Dnia Tue, 04 Oct 2011 16:23 +0200, totus napisał(a):
    >>>>
    >>>>> root wrote:
    >>>>>
    >>>>>> Nie mam już złudzeń. Mamy kolejny i chyba największy w historii
    >>>>>> kryzys. Ten z 2008/9 to pikuś w porównaniu z tym co bedzie się działo
    >>>>>> za niedługo (właściwie to zapowiedź mieliśmy w zeszłym tygodniu).
    >>>>>> Skoro banki (a pewnie też fundy) już NIE zastanawiają się w co
    >>>>>> ulokować pieniądze ale gdzie je trzymać, żeby nie wyparowały, to już
    >>>>>> chyba nie szans na powstrzymanie walącej się budowli.
    >>>>>>
    >>>>>> http://www.foxbusiness.com/industries/2011/09/16/ban
    ks-ecb-overnight-
    >>>>> deposits-rise-thursday-but-off-2011-high/
    >>>>>
    >>>>> Jak jest to każdy widzi. Ciekawsze jest pytanie: dlaczego tak jest?
    >>>>
    >>>> A kij wi ;) Banki?
    >>>
    >>> Spróbujmy to rozebrać. Banki? W jaki sposób?
    >>
    >> Hmm... znasz moje zdanie. Banki pożyczają więcej niz same mają. Bez
    >> opamiętania, byle tylko wykazać papierowy zysk będący różnicą między
    >> przychodem za 30 lat a kosztem ponoszonym w tej chwili. Chłopcy w
    >> krawatach zwani dumnie menedżerami, olewają sikiem prostym ryzyko zmiany
    >> spreadu stóp procentowych krótko- i długoterminowych. A jak coś takiego
    >> mam miejsce (bo w ciagu 30 lat na pewno się trafi) to wołają o pomoc do
    >> tatusia (ECB).
    >
    > A dlaczego mogą tak robić? Kto decyduje, że banki nie ponoszą ryzyka? Kto
    > wyłączył ryzyko w bankach? Kto za nich to ryzyko ponosi? Kto stworzył takie
    > dogodne środowisko bankom?

    Odpowiedź na wszystkie pytania - MY.
    Dajemy się robić w ciula od lat. Banki wciskają nam karty kredytowe i
    kredyty a pracodwacy zmuszaja do zakladania kont bankowych, bo nie chcą
    wyplacać pensji do ręki (nota bene zgodnie z polskim prawem pracy - muszą
    to robić).
    Już wszelkie rekordy bije ostatnia reklama kredytu z ING: "zamień
    mieszkanie na lepsze". Już kur... nie wystarczy "kup se mieszkanie, żebyś
    nie mieszkał pod mostem" ale nawet jak je masz, to możesz wziąć kolejny
    kredyt, żeby je zamienić na większe, lepsze i szczęśliwsze.
    Wyszkolona armia naciągaczy w krawatach wypełznie zza biurek i już zadba o
    nasze szczęście. Ech totusie ja już stary jestem ale jak widzę co mi dzieci
    opowiadają, jakie sztuczki wobec nich stosują naciągacze, to mam ochotę
    wcisnąć im te krawaty w dupę żeby im gardłem wyszły (sorki)


  • 17. Data: 2011-10-04 17:43:17
    Temat: Re: Prysnęły nadzieje
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    root wrote:

    > Dnia Tue, 04 Oct 2011 18:47:05 +0200, totus napisał(a):
    >
    >> root wrote:
    >>
    >>> Dnia Tue, 04 Oct 2011 16:56:22 +0200, totus napisał(a):
    >>>
    >>>> root wrote:
    >>>>
    >>>>> Dnia Tue, 04 Oct 2011 16:23 +0200, totus napisał(a):
    >>>>>
    >>>>>> root wrote:
    >>>>>>
    >>>>>>> Nie mam już złudzeń. Mamy kolejny i chyba największy w historii
    >>>>>>> kryzys. Ten z 2008/9 to pikuś w porównaniu z tym co bedzie się
    >>>>>>> działo za niedługo (właściwie to zapowiedź mieliśmy w zeszłym
    >>>>>>> tygodniu). Skoro banki (a pewnie też fundy) już NIE zastanawiają się
    >>>>>>> w co ulokować pieniądze ale gdzie je trzymać, żeby nie wyparowały,
    >>>>>>> to już chyba nie szans na powstrzymanie walącej się budowli.
    >>>>>>>
    >>>>>>> http://www.foxbusiness.com/industries/2011/09/16/ban
    ks-ecb-
    overnight-
    >>>>>> deposits-rise-thursday-but-off-2011-high/
    >>>>>>
    >>>>>> Jak jest to każdy widzi. Ciekawsze jest pytanie: dlaczego tak jest?
    >>>>>
    >>>>> A kij wi ;) Banki?
    >>>>
    >>>> Spróbujmy to rozebrać. Banki? W jaki sposób?
    >>>
    >>> Hmm... znasz moje zdanie. Banki pożyczają więcej niz same mają. Bez
    >>> opamiętania, byle tylko wykazać papierowy zysk będący różnicą między
    >>> przychodem za 30 lat a kosztem ponoszonym w tej chwili. Chłopcy w
    >>> krawatach zwani dumnie menedżerami, olewają sikiem prostym ryzyko zmiany
    >>> spreadu stóp procentowych krótko- i długoterminowych. A jak coś takiego
    >>> mam miejsce (bo w ciagu 30 lat na pewno się trafi) to wołają o pomoc do
    >>> tatusia (ECB).
    >>
    >> A dlaczego mogą tak robić? Kto decyduje, że banki nie ponoszą ryzyka? Kto
    >> wyłączył ryzyko w bankach? Kto za nich to ryzyko ponosi? Kto stworzył
    >> takie dogodne środowisko bankom?
    >
    > Odpowiedź na wszystkie pytania - MY.
    > Dajemy się robić w ciula od lat. Banki wciskają nam karty kredytowe i
    > kredyty a pracodwacy zmuszaja do zakladania kont bankowych, bo nie chcą
    > wyplacać pensji do ręki (nota bene zgodnie z polskim prawem pracy - muszą
    > to robić).
    > Już wszelkie rekordy bije ostatnia reklama kredytu z ING: "zamień
    > mieszkanie na lepsze". Już kur... nie wystarczy "kup se mieszkanie, żebyś
    > nie mieszkał pod mostem" ale nawet jak je masz, to możesz wziąć kolejny
    > kredyt, żeby je zamienić na większe, lepsze i szczęśliwsze.
    > Wyszkolona armia naciągaczy w krawatach wypełznie zza biurek i już zadba o
    > nasze szczęście. Ech totusie ja już stary jestem ale jak widzę co mi
    > dzieci opowiadają, jakie sztuczki wobec nich stosują naciągacze, to mam
    > ochotę wcisnąć im te krawaty w dupę żeby im gardłem wyszły (sorki)

    Opowiadasz o działaniach marketingowych banków. Moje pytanie powtórzę. Kto
    wyłączył ryzyko w bankach. Kto za banki ponosi to ryzyko? Kto, wreszcie,
    stworzył środowisko prawne, w którym działają banki?


  • 18. Data: 2011-10-04 17:44:48
    Temat: Re: Prysnęły nadzieje
    Od: "!sp" <s...@a...er>


    Użytkownik "totus" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:j6fgjm$435$1@inews.gazeta.pl...
    > Opowiadasz o działaniach marketingowych banków. Moje pytanie powtórzę. Kto
    > wyłączył ryzyko w bankach. Kto za banki ponosi to ryzyko? Kto, wreszcie,
    > stworzył środowisko prawne, w którym działają banki?

    Wybrańcy narodów? Pozabijać?


  • 19. Data: 2011-10-04 17:59:11
    Temat: Re: Prysnęły nadzieje
    Od: "Endriu" <nmp3(noSpam)@interia.pl>

    > Ale jakiemu trendowi?!!

    Root to ja ci tu wrzucam jak na patelni fibony, dywergencje i linie trendu a
    ty mówisz, że tracisz ?.
    Zaiste ciekawe ...

    --
    Pozdrawiam
    Endriu
    http://drendriu.ovh.org/



  • 20. Data: 2011-10-04 17:59:29
    Temat: Re: Prysnęły nadzieje
    Od: root <r...@v...pl>

    Dnia Tue, 04 Oct 2011 19:43:17 +0200, totus napisał(a):

    > Opowiadasz o działaniach marketingowych banków. Moje pytanie powtórzę. Kto
    > wyłączył ryzyko w bankach. Kto za banki ponosi to ryzyko? Kto, wreszcie,
    > stworzył środowisko prawne, w którym działają banki?

    Przecież odpowiedziałem - MY.
    Nie napiszę że król, bo nie mamy króla. Zresztą tam gdzie mają króla nie
    mają takich problemów więc MY.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1