-
1. Data: 2003-08-23 15:11:03
Temat: Pytanie praktyczne o kredyt hipoteczny
Od: Nicek <n...@g...pl>
Zamierzam kupić nowe mieszkanie w spółdzielni mieszkaniowej. To
mieszkanie ma dopiero powstać, a inwestycja będzie finansowana ze
środków własnych przyszłych mieszkańców. Na razie więc w miejscu gdzie
ma stanąć dom rośnie trawa. Na zapłatę za część lokalu zamierzam
zaciąnąć kredyt. Bank rząda, aby wśród dokumentów składanych z wnioskiem
o kredyt była umowa ze spółdzielnią. Nie chcę podpisywać umowy ze
spółdzielnią zanim nie będę wiedział, czy dostanę kredyt. Jak rozwiązać
tą sprzeczność?
-
2. Data: 2003-08-23 15:27:39
Temat: Re: Pytanie praktyczne o kredyt hipoteczny
Od: "z otoczenia" <s...@W...onet.pl>
> Zamierzam kupić nowe mieszkanie w spółdzielni mieszkaniowej. To
> mieszkanie ma dopiero powstać, a inwestycja będzie finansowana ze
> środków własnych przyszłych mieszkańców. Na razie więc w miejscu gdzie
> ma stanąć dom rośnie trawa. Na zapłatę za część lokalu zamierzam
> zaciąnąć kredyt. Bank rząda, aby wśród dokumentów składanych z wnioskiem
> o kredyt była umowa ze spółdzielnią. Nie chcę podpisywać umowy ze
> spółdzielnią zanim nie będę wiedział, czy dostanę kredyt. Jak rozwiązać
> tą sprzeczność?
>
>
Można w banku - w ktorym zaciagasz kredyt zrobić symulację:
-czy przy tych dochodach kredyt otrzymasz
- ile tego kredytu mozesz otrzymać i kiedy.
Będzie jeszcze kilka problemów - zależy w ktorym banku. Ale narazie ta
odpowiedż Ci wystarczy, z tym że musisz bankowi uwierzyć. Nie dadza ci tej
informacji na pismie - bo musial byś złożyć całość dokumentów, a teraz / kedy
budowa nie jest zaawansowana/ to nikt Ci nie da kredytu. M.in. dlatego, że nie
ma przedmiotu kredytowania i zabezpieczenia.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
3. Data: 2003-08-24 17:03:41
Temat: Re: Pytanie praktyczne o kredyt hipoteczny
Od: "Lesio5" <I...@w...peel>
Użytkownik "Nicek" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
news:3F478407.4FEDEFC3@gazeta.pl...
> Zamierzam kupić nowe mieszkanie w spółdzielni mieszkaniowej. To
> mieszkanie ma dopiero powstać, a inwestycja będzie finansowana ze
> środków własnych przyszłych mieszkańców. Na razie więc w miejscu gdzie
> ma stanąć dom rośnie trawa. Na zapłatę za część lokalu zamierzam
> zaciąnąć kredyt. Bank rząda, aby wśród dokumentów składanych z wnioskiem
> o kredyt była umowa ze spółdzielnią. Nie chcę podpisywać umowy ze
> spółdzielnią zanim nie będę wiedział, czy dostanę kredyt. Jak rozwiązać
> tą sprzeczność?
Prosto. Nie kupowac mieszkania w spóldzielni, tylko u dewelopera. Najlepiej
stojace juz, a nie wirtualne. Trzymaj sie od spóldzielni mieszkaniowych z
daleka.
--
Leszek Grelak vel Lesio5
Liczba osób ograniczonych jest nieograniczona - RMG
-
4. Data: 2003-08-24 20:46:37
Temat: Re: Pytanie praktyczne o kredyt hipoteczny
Od: Nicek <n...@g...pl>
z otoczenia wrote:
> Można w banku - w ktorym zaciagasz kredyt zrobić symulację:
> -czy przy tych dochodach kredyt otrzymasz
> - ile tego kredytu mozesz otrzymać i kiedy.
> Będzie jeszcze kilka problemów - zależy w ktorym banku. Ale narazie ta
Symulacja nie daje odpoiedzi na pytanie, czy ten bank faktycznie da mi
kredyt.
> odpowiedż Ci wystarczy, z tym że musisz bankowi uwierzyć. Nie dadza ci tej
> informacji na pismie - bo musial byś złożyć całość dokumentów, a teraz / kedy
> budowa nie jest zaawansowana/ to nikt Ci nie da kredytu. M.in. dlatego, że nie
> ma przedmiotu kredytowania i zabezpieczenia.
Czyli jedynym sposobem wybudowania nowego mieszkania jest całkowite
finansowanie budowy z oszczędności?
-
5. Data: 2003-08-24 23:47:21
Temat: Re: Pytanie praktyczne o kredyt hipoteczny
Od: "Tomasz Opalski" <o...@N...gazeta.pl>
>
> Czyli jedynym sposobem wybudowania nowego mieszkania jest całkowite
> finansowanie budowy z oszczędności?
>
W całości nie. Jak będziesz miał umowę, to jest podstawa do udielenia Ci
kredytu, a zabezpieczeniem będzie polisa. Niestety ryzyko zawsze jest. Nawet
jak juz dostaniesz kredyt a spółdzielnia się ślizgnie z budową, to bank może
wstrzymać transzę, bo najczęściej banki zastrzegają sobie że będą przelewać
środki proporcjonalnie do postępów budowy. Tu jest duże pole do popisu dla
Ciebie przy negocjowaniu umowy żeby się nie wpędzić w sytuację, że budowa
będzie się ślimaczyć, a Ty będziesz bezwarunkowo przelewać kasę w określonych
terminach.
A wracając do głównego pytania, to wątpię aby bank udzielił przyrzeczenia
udzielenia kredytu "na wyrost".
Jeśli masz wybór, to polecam też zastanowienie się czy nie zamienić
spółdzielni na developera. W przypadku spółdzielni ostateczny koszt często
odbiega od tego kalkulowanego i problemy z pieniędzmi zaczynają się w
momencie kiedy wydawało by się że wszystko się dobrze skończyło, bo z
ostatecznego rozliczenia spółdzielni wychodzi inny koszt. Także potem po
oddaniu mieszkania wspólnota mieszkaniowa jest o niebo lepszą formą
zarządzania niż spółdzielnia, a szczególnie moloch.
Miłego dnia
Tomek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2003-08-25 09:44:47
Temat: Re: Pytanie praktyczne o kredyt hipoteczny
Od: Piotr Hołda \(usuń z adresu co niepotrzebne\) <p...@w...pl>
> Prosto. Nie kupowac mieszkania w spóldzielni, tylko u dewelopera.
Najlepiej
> stojace juz, a nie wirtualne. Trzymaj sie od spóldzielni mieszkaniowych z
> daleka.
O to, to! Dobrze Ci kolega radzi. Będziesz utrzymywał przez całe życie bandę
urzędasów. Obecnie wspólnota mieszkańców ma te same prawa co spółdzielnia a
nie generuje niepotrzebnych kosztów. Z kredytem IMHO też będziesz miał
problem. Bez zabezpieczenia w nieruchomości to już by nie był kredyt
hipoteczny. Większe ryzyko dla banku = większy koszt kredytu dla Ciebie.
--
[_ Pozdrawiam
[_ Piotr Hołda
[_
[_ f o t o . m a s z y n a . p l - http://foto.maszyna.pl
-
7. Data: 2003-08-25 14:32:42
Temat: Re: Pytanie praktyczne o kredyt hipoteczny
Od: "Lesio5" <I...@w...peel>
Użytkownik "Piotr Hołda (usuń z adresu co niepotrzebne)"
<p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:24288-1061804792@maszyna.pl...
> > Prosto. Nie kupowac mieszkania w spóldzielni, tylko u dewelopera.
> Najlepiej
> > stojace juz, a nie wirtualne. Trzymaj sie od spóldzielni mieszkaniowych
z
> > daleka.
>
>
> O to, to! Dobrze Ci kolega radzi. Będziesz utrzymywał przez całe życie
bandę
> urzędasów. Obecnie wspólnota mieszkańców ma te same prawa co spółdzielnia
a
> nie generuje niepotrzebnych kosztów. Z kredytem IMHO też będziesz miał
> problem. Bez zabezpieczenia w nieruchomości to już by nie był kredyt
> hipoteczny. Większe ryzyko dla banku = większy koszt kredytu dla Ciebie.
>
Problem ze spóldzielnia jest inny.
1. Po zakonczeniu budowy zwykle zadaja poteznych doplat do inwestycji. A
'wlasnosc' mieszkania jest ograniczona.
2. jest sie ubezwlasnowolnionym, pod blahym pretekstem zarzad SM moze
wyrzucic czlonka ze spóldzielni i zmusic go do sprzedazy mieszkania. Polecam
np dzisiejsza GW przeczytac.
--
Leszek Grelak vel Lesio5
http://fun.from.hell.pl/2003-01-03/prezent-Kr-dla-Wy
.jpg
-
8. Data: 2003-08-27 19:44:07
Temat: Re: Pytanie praktyczne o kredyt hipoteczny
Od: Nicek <n...@g...pl>
Tomasz Opalski wrote:
> W całości nie. Jak będziesz miał umowę, to jest podstawa do udielenia Ci
> kredytu, a zabezpieczeniem będzie polisa.
Właśnie - o co chodzi z tą polisą? Babaczka w banku coś mi symulowała,
że od momentu przyznania (uruchomienia?) kredytu do momentu finalizacji
budowy będę musiał płacić jakieś pieniądze - czy to jest właśnie to
ubezpieczenie kredytu, czy też są to odsetki? Dalej symulowała, że
pierwsza rata wyniesie mnie tyle to a tyle kapitał + tyle a tyle odsetki
+ tyle ubezpieczenie. Czy to ubezpieczenie będę płacił do samego końca
spłacania rat?
> Niestety ryzyko zawsze jest. Nawet
> jak juz dostaniesz kredyt a spółdzielnia się ślizgnie z budową, to bank może
> wstrzymać transzę, bo najczęściej banki zastrzegają sobie że będą przelewać
> środki proporcjonalnie do postępów budowy. Tu jest duże pole do popisu dla
> Ciebie przy negocjowaniu umowy żeby się nie wpędzić w sytuację, że budowa
> będzie się ślimaczyć, a Ty będziesz bezwarunkowo przelewać kasę w określonych
> terminach.
No ale w tym banku, w którym byłem (KB) nie było mowy o żadnych
negocjacjach. Z wypowiedzi babeczki wynikało, że składam wniosek, a oni
łaskawie dadzą kredyt lub też nie. Jak dadzą, to wyznaczą warunki i
bierzesz lub wychodzisz. Kiedy mają się odbywać te negocjacje: przed
złożeniem wniosku, czy też po jego rozpatrzeniu (jeżeli w ogóle
pozytywne)?
> A wracając do głównego pytania, to wątpię aby bank udzielił przyrzeczenia
> udzielenia kredytu "na wyrost".
> Jeśli masz wybór, to polecam też zastanowienie się czy nie zamienić
> spółdzielni na developera. W przypadku spółdzielni ostateczny koszt często
> odbiega od tego kalkulowanego i problemy z pieniędzmi zaczynają się w
> momencie kiedy wydawało by się że wszystko się dobrze skończyło, bo z
> ostatecznego rozliczenia spółdzielni wychodzi inny koszt. Także potem po
> oddaniu mieszkania wspólnota mieszkaniowa jest o niebo lepszą formą
> zarządzania niż spółdzielnia, a szczególnie moloch.
Niestety żaden develper nie zapewni mi takiej ceny jak ta spółdzielnia,
w której chcę kupić, ponieważ cena rynkowa w tej okolicy, w której
mieszkam jest 25% wyższa, a zamierzam się budować w spółdzielni, w
której mieszkam już od 31 lat i znam jej działanie dość dobrze oraz mam
zaufanie.
-
9. Data: 2003-08-27 19:46:52
Temat: Re: Pytanie praktyczne o kredyt hipoteczny
Od: Nicek <n...@g...pl>
Lesio5 wrote:
> Prosto. Nie kupowac mieszkania w spóldzielni, tylko u dewelopera. Najlepiej
> stojace juz, a nie wirtualne. Trzymaj sie od spóldzielni mieszkaniowych z
> daleka.
U developera w tej okolicy jest 30% drożej. Przy cenie mieszkania i
kredytu różnica jest kolosalna (ponieważ musiałbym wziąć większy kredyt
i go oddać, to de facto zapłaciłbym pewnie 50% drożej). Może miałeś
jakieś złe doświadczenia ze spółdzielnią. Ja mam same dobre.
-
10. Data: 2003-08-27 19:50:55
Temat: Re: Pytanie praktyczne o kredyt hipoteczny
Od: Nicek <n...@g...pl>
Lesio5 wrote:
> Problem ze spóldzielnia jest inny.
>
> 1. Po zakonczeniu budowy zwykle zadaja poteznych doplat do inwestycji. A
> 'wlasnosc' mieszkania jest ograniczona.
Czym jest ograniczona własność mieszkania spółdzielczego?
> 2. jest sie ubezwlasnowolnionym, pod blahym pretekstem zarzad SM moze
> wyrzucic czlonka ze spóldzielni i zmusic go do sprzedazy mieszkania. Polecam
> np dzisiejsza GW przeczytac.
Wyborcza pisze kompletne bzdury.
W tej spółdzielni mieszkam 31 lat, więc trochę znam jej działanie. Przez
ten czas było realizowanych kilka inwestycji, w których mieszkają moi
znajomi, także wiem jak było naprawdę. Jak czytam Wyborczą, to się
zastanawiam czego oni się napalili przed napisaniem tego tekstu.
Wyborcza prowadzi od dłuższego czasu nagonkę na spółdzielnie. Chyba mają
w tym jakiś biznes.