> A co ma piernik do wiatraka?

pomyśl choć trochę - to nie boli

zarabiasz w PLN czy masz pensje płaconą w USD ?
jeżeli w PLN (a tak ma zdecydowana większośc osób w tym kraju) to żeby
założyć lokatę w USD musisz dokonać wymiany PLN na USD
gdy będziesz dokonywał tej wymiany - zostanie ona dokonana np po dzisiejszym
kursie sprzedaży USD
przyjmijmy że dzisiaj ten kurs to 3,20 zł za 1 USD

jeżeli za rok np ten kurs będzie wynosił 3 zł za 1 USD to jesteś bardzo
bardzo "w plecy" i nawet odsetki 4% nie rekompensują Ci tej straty
oczywiście może być dla Ciebie miło i za rok kurs USD może wynosić 4
zł -wtedy jesteś bardzo do przodu bo oprócz 4% odsetek masz różnice
kursową - ale w biznesach nie zawsze warto być optymistą, czasami trzeba sie
zastanowić co będzie w mniej fajnej wersji

powyższy wywód nie dotyczy oczywiście osób które zarabiają w USD - jeśli
kasę już masz w USD i podstawową walutą odniesienia jest dla Ciebie tylko i
wyłącznie USD to oczywiście jest to fajna atrakcja
pod warunkiem że wogóle nie myślisz o tym jaki będzie za rok czy dwa kurs
USD / PLN czy USD / EUR
podobnie jak ja np nie martwię się jaki będzie za rok kurs PLN /
brazyliskiego reala

>To nie kredyt który musisz spłacać.

Nie, to kasa która ma pracować i zarabiać na mnie, jeżeli zainwestuje ją w
taki sposób że za rok będę miał mniej niż dzisiaj to raczej kiepski biznes

> Szkoda tylko, że taka zaporowa kwota na założenie takiej lokaty. 100k
> papierów to już jest ładny grosz.

to już co kto lubi - ja np takiego ryzyka nie lubię,
w swojej branży podejmuję często dużo większe ryzyko i sporo dziwniejsze
decyzje - ale mam wtedy po 1-sze sporo większą kontrolę nad tym co się
dzieje, a po drugie jak się uda to dużo większy potencjalny zysk, tutaj jest
zero kontroli, zero wpływu na to co będzie za rok, potencjalnie wbrew
pozorom niewiele do zarobienia (na oko góra 10-15 % uwzględniając że pójdzie
"dobrze") a jest też ryzyko kursowe że można stracić
moim zdaniem kiepski biznes - ale to już co kto lubi oczywiście