A na serio to "zlecony wczoraj w południe" wcale nie musi oznaczać, że został wczoraj
wysłany.
Zwykle w regulaminach banki zastrzegają sobie możliwość wysłania co najmniej do końca
następnego dnia roboczego.
Oczywiście zwykle wysyłają na najbliższą sesję (choć ta "bliskość" jest różna,
najnędzniejszy
jest mBąk, który zamyka klientom wejście na 3. sesję o 13:25 - czyli jeszcze przed
początkiem
2. sesji w KIR - o 13:30 - oraz odpowiednio wcześniej wejścia na 1. i 2. sesję - a są
też banki,
gdzie przelew wysłany o 15:30 dochodzi 3. sesją tego samego dnia),
a bank odbiorcy ma obowiązek zaksięgować do końca dnia roboczego (choć zwykle
księgują
od razu - a raczej jak tylko można, bo w santanderze widać, że to jednak trochę trwa
i te komputery nie są aż tak bardzo szybkie - np. jak
zaksięgowali już przelewy ze skarbonki, ale z milka jeszcze nie, dopiero za kwadrans
- a tą samą sesją szły).

9:14 to za wcześnie na księgowanie gdziekolwiek 1. sesji - ona zaczyna się o 9:30,
rozrachunek ma o 10:30,
wyniki podobno od 11:00 - ale zwykle wyniki idą nieco wcześniej, ale nie wcześniej
niż o 10:30.