eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiAlior Bank czyli wyzsza kultura .... parkowaniaRe: Alior Bank czyli wyzsza kultura .... parkowania
  • Data: 2010-07-10 00:14:27
    Temat: Re: Alior Bank czyli wyzsza kultura .... parkowania
    Od: witek <w...@g...pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    witrak() wrote:
    > witek wrote:
    >>>
    >>> A tak z ciekawości: co będzie gdy właściciel wskaże kilka osób, które
    >>> mogły z pojazdu korzystać a żadna się nie przyzna ? Chyba art 78.4
    >>> PORD nie wchodzi wtedy w rachubę ?
    >>>
    >>> witrak()
    >>
    >> Było. przeczytaj archiwum.
    >
    > Nie wydaje mi się, aby napisanie odpowiedzi było dużo bardziej
    > kłopotliwe od napisania takiej - raczej mało uprzejmej.
    > Ale istotnie, już takie odpowiedzi widywałem.
    >

    Bo nie ma prostej odpowiedzi,a całość flejmu już raz była.
    Jeśli dokładnie nie pamiętasz komu dałeś samochód i dlatego wskazujesz,
    że może temu a może temu, to dalej łamiesz art 78.4 bo tam nie ma słowa
    o niepamietaniu lub wskazaniu grupy osób. Przepis jest jasny i prosty.
    Masz wiedzieć i już. Choćby to było 10 lat tamu. Przepis nie zostawia
    żadnej furtki.
    Jak wskażesz kilka osób, które "prawdopodobnie" mogły prowadzić, to
    dalej dostaniesz propozycję mandatu z tego samego paragrafu. Policjanta
    kilka osób nie interesuje.
    Jak wskażesz jedną osobę, a ta się nie przyzna, to sprawa wyląduje w
    sądzie. Policjant droczył sie nie będzie.
    Jak w sądzie usłyszył o "odpowiedzialności karnej za składanie
    fałszywych zeznan", któryś z was wcześniej czy później zmięknie.
    jak druga strona wykaże, że nie mogła prowadzić bo w tym czasie była
    gdzie indziej, to jesteś w punkcie wyjścia. Dostaniesz mandat za
    niewskazanie plus koszty sprawy i tyle.
    Sędzia jest uznaniowy, wcześniej czy później, któregoś uzna winnym i nie
    będzie marnował czasu.
    Jak chcesz możesz się odwoływać.
    Inne warianty jakie byś nie rozpatrywał skończą się tak samo. W którymś
    momencie sędzia coś beknie i wyprosi za drzwi.
    generalnie aż do poziomu sądu nie ma o czym dyskutować.
    Policjant nie ma wyjścia, bo wiązą go procedury, a sam się podładać nie
    będzie.
    Sędzia może zrobić co zechce. I bywało już tak, że policjantów posłał do
    diabła i sprawę umorzył.







Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1