Ja wysłałem i nie tylko do GIODO zapytanie: DLACZEGO w odpowiedzi BIKu NIE MA
najważniejszych danych nt. kredytów, spłat itd,. a tylko dane osobowe (sic! -
to po co pytać, no nie?!?) - tym samym także praktycznie NIE ISTNIEJE możliwość
ew. poprawiania danych!
TO PO CO PYTAĆ, PRZECIEŻ TO SĄ JAJA, no nie?!? Zresztą..., oto treść odpowiedzi
z GIODO na moje pismo:

W odpowiedzi na Pana pismo z dnia 16 kwietnia 2002 r. uprzejmie informuję, iż
Biuro Informacji Kredytowej S.A. nie ma możliwości bezpośredniej weryfikacji
danych otrzymywanych od banków. Biuro Informacji Kredytowej S.A. przekazuje w
związku z powyższym uprawnionym do tego bankom jedynie informacje nie budzące
żadnych wątpliwości co do prawdziwości. Jeśli w zbiorze występują informacje,
które budzą zastrzeżenia co do rzetelności - nie są one przekazywane. Kierując
się zasadami ochrony danych osobowych, określonymi w ustawie z dnia 29
sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz. U. Nr 133, poz. 883, z późn.
zm.), w tym m.in. zasadą merytorycznej poprawności danych - podmiot ten
przekazuje tylko dane nie budzące wątpliwości.
W związku z Pana wątpliwościami w zakresie prawdziwości informacji na temat
zawartych z bankami umów kredytowych oraz ich wykonania może Pan zwrócić się
bezpośrednio do banków, z którymi zawarł Pan umowy.
Informuję jednocześnie, iż przy Związku Banków Polskich funkcjonuje Bankowy
Arbitraż Konsumencki (ul. Smolna 10 a, 00-375 Warszawa), który rozstrzyga spory
między konsumentami a bankami, dotyczące roszczeń pieniężnych z tytułu
niewykonania lub nienależytego wykonania przez bank czynności bankowych lub
innych czynności na rzecz konsumenta.

J A J A ; N O N I E ??? A BIK ze swojej strony twierdzi, że jest...
nieomylny! Kurna..., dwoje papieży Polaków się znalazło!
Ja jestem bezsilny!!!
Pozdrawiam!

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl