eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBLIK do platnosci internetowych - po co? › Re: BLIK do platnosci internetowych - po co?
  • Data: 2021-11-06 16:25:19
    Temat: Re: BLIK do platnosci internetowych - po co?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dawid Rutkowski <d...@w...pl> writes:

    > Wiadomo, że klient dostanie zwrot od swojego banku "bezpośrednio".
    > Ale może to być kasa "swojego" banku - gdy uznają reklamację, ale nie
    > będzie im się chciało bujać z chargeback, tylko wbiją to w koszty
    > (hmm, ciekawe, jakie mogą być przyczyny takiej sytuacji - mała suma?
    > czy jednak jeszcze co innego?)

    Np. sprzedawca (i jego acquirer rzecz jasna) z zasady nie odpowiada za
    transakcje card-present (pomijając nietypowe przypadki), a bank może za
    nie odpowiadać (typowy przykład - utracona karta).

    > Więc przy płatnościach kartami dochodzi niby tylko dodatkowa forma
    > reklamacji - ale bardzo silnej reklamacji, w której bank załatwia za
    > klienta załatwienie reklamacji z nieuczciwym akceptantem (bo jak
    > dochodzi do reklamacji w banku, to akceptant okazał się nieuczciwy)

    Nic z tych rzeczy. Najczęściej nieuczciwy jest kupujący, a akceptant nie
    ma o tym zielonego pojęcia, do momentu chargebacku naturalnie.

    > przypadku niewykonania lub niewłaściwego wykonania umowy, lub z takim,
    > który upadł.

    To jest nieistotny margines, a poza tym to raczej tak nie działa, że
    sklep-widmo bierze terminal, nastukuje tam X fraudów, po kilku dniach
    kasuje kasę z konta, a potem szukaj wiatru w polu - oni tam aż tacy
    głupi nie są.

    Zdarzają się spektakularne upadki z odroczonymi wykonaniami umowy,
    owszem - biura podróży albo inne linie lotnicze. Ale umowy z takimi
    firmami też są na pewno dokładnie "prowadzone" - to nie są naiwni
    amatorzy, tylko zwykle banki, które z podobnym ryzykiem mają do
    czynienia codziennie.

    > I jest to reklamacja z pozycji siły - akceptant po prostu tą kasę
    > zwróci czy chce czy nie, bo po prostu będzie to potrącone z przelewów
    > za kolejne płatności (tak jak to będzie z Polską i płaceniem 1,5M euro
    > dziennie), a jak będzie chciał, to się potem może bujać z aquirerem -
    > ale klienta swoją kasę już dostał i może mieć akceptanta w d4.

    Nie jest tak, akceptant może ponownie obciążyć konto karty, jeśli ma ku
    temu podstawę. Wszystko zależy od sytuacji. Owszem, w przypadkach
    internetowych sprzedawca ma "pod górkę", ale nie jest całkiem bezbronny.
    Acquirer jest tu tylko pośrednikiem, chyba że umowa z nim daje
    sprzedawcy jakieś dodatkowe prawa.

    > W bliku reklamować można najwyżej to, że przelew nie dotarł i ew. go odszukać.
    > To, czy umowa, za którą zapłacono, została wykonana dobrze, banku nie obchodzi.

    Owszem, wynika to z prostego faktu, że to klient banku wydaje dyspozycję
    przelewu. W przypadku obciążenia karty robi to akceptant,
    przypuszczalnie bez żadnej akcji posiadacza karty.

    To bardzo podobna sytuacja jak w przypadku "przelew" vs "polecenie zapłaty".
    --
    Krzysztof Hałasa

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1