> Nieprawda. JEDYNYM źródłem informacji dla banku jest twój credit file (a właściwie
dwa: z Experian i Equifax). Liczy się *wyłącznie* to, co masz w credit file. Np. taka
karta kredytowa Vanquis - "credit repair card": miałem ponad dwumiesięczne opóźnienie
w spłacie zadłużenia (zapomniałem), aż nawet dzwonili do mnie. Ale mimo to do biur
informacji kredytowej przez cały czas wysyłali, że wszystko w porządku i spłata była
na czas.
>


no przy oprocentowaniu 40% normalnego kredytu w skali roku to
pojechałes po bandzie jakie było przekroczonego 80% czy wiecej?
> Zaległości za rachunki telefoniczne/gazowe - zależy. Nie każdy operator wpisuje cię
do BIK-u - uwierz!
>
zgadza sie

> Karty nie muszą być "niespłacone". Nie ma najmniejszego znaczenia. Ludzie mają po
kilkanaście kart kredytowych, ogólne zadłużenie w dziesiątkach tys. funtów - a banki
mimo to wydają im kolejne karty. Chyba że miałeś na myśli "zadłużenie nie spłacane w
terminie" - ale wtedy patrz wyżej.
>

> Widać ;)
>
> Jak ktoś umie używać, to wszędzie znajdzie niedrogo.
>
> A jak chcesz się pocieszyć, to porównaj PL i UK pod względem: możliwości i kosztów
prowadzenia rachunków walutowych; kosztów wypłat zagranicznych; kursów wymiany
waluty; opłat za niespłacenie należności w terminie; łatwości otwarcia rachunku;
ofert lokat; możliwości systemów online. Docenisz polską bankowość.
>
> Pozdrawiam,
> k.

Jesli chodzi o bankowosc detaliczna to w UK mogliby sie uczyc od PL
jesli chodzi o mozliwosci dostepu do konta przez sms komorke ,
szybkosci przelewow (poza faster payments ale to wynalazek chyba
ostatnich czasow w tak niskiej cenie bo chyba CHAPS był i jest też w
jeden dzień ale za 20gbp to dziękuje) etc. natomiast ilosc roznych
produktow ( w tym pomysłów na obciążanie opłatami karnymi ) to z kolei
w druga strone