On Mon, 26 Jun 2023 13:27:14 +0200, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 23.06.2023 o 23:01, _Master_ pisze:
>> Zapłaciły za reklamy w tvp zachęcające mnie do zawarcia ugody
>> frankowej.
>
> Sprawa umów frankowych wyeksponowała słabość polskiego systemu nadzoru
> nad bankami. Uważam, że od samego początku było wiadomo, że umowa, w
> której rzekomym "stałym punktem odniesienia" jest waluta obcego kraju,
> ale sprzedawana po dyktowanej przez udzielającego kredytu kursie nie
> jest zbyt uczciwa. Gdyby nadzór bankowy albo prokuratura przy pierwszej
> takiej umowie to zablokowała, to nie byłoby problemu, który mamy teraz.

Ale nie miala podstaw zablokowac, ot, dobrowolna umowa.

> Nie chcę się kreować na jakiegoś jasnowidza, ale tak zdroworozsądkowo z
> góry wiadomo, że zbyt atrakcyjne oferty często okazują się oszustwem.

Dlaczego? "Frank stabilna waluta", i ci, co wzieli wczesnie, to sobie
chyba chwalili i chwalą.
Ale jak sie bierze przy kursie 2zl, a za pół roku jest 4zl, to
istotnie kiepsko.
Dodaj jeszcze bankę cenową ... ciekawe, jak czy znów mamy bankę ..

> Bank, to instytucja zarabiająca na pożyczaniu pieniędzy. Płaci
> depozytariuszom oraz pobiera opłaty od kredytobiorców. Musi na tym
> zarabiać, albowiem przecież ponosi nie tylko koszty swojej działalności,
> ale również ryzyko niespłacenia części kredytów.

No to zarabia. Tylko we frankach. I dodatkowo na spreadach :-)

> Jeśli nagle pojawia się oferta, która nei spina się w tym kontekście,
> czyli okazuje się, że sugerowany koszt kredytu (odsetki) są mniejsze,
> niż koszty (odsetki od wkładów itp.), to jest to problem do niepokoju.

Sie spina, we frankach.
W dłuższym okresie mozna sie liczyc albo ze wzrostem kursu walut,
wzrostem zarobków i cen nieruchomosci, albo ze spadkiem odsetek na
PLN.

Wszystkie rzeczy nastąpiły, tylko źle przewidziałem czas :-)

> O
> ile kredytobiorcy mogli zagrożenia nie dostrzec, to nadzór już powinien.

No i dostrzegl i zaczął blokowac kredyty walutowe.
Tylko ciekaw jestem, co ich tknęło ... bo ładnie byśmy wyglądali,
jakby ich było więcej. Tzn - do czasu wyroków TSUE normalnie byśmy
wyglądali :-)

> Gdyby pierwszy pomysłowy bankowiec dostał "po łapkach" za sam pomysł, to
> byśmy nie mieli problemu.

Ale pomysł wcale zabroniony nie był. A w koncu w Unii żylismy, były
nowe możliwości.

No moze tylko w ówczesnym PB nie przewidywało się zadnego
"indeksowania kredytu" ... ale walutowy jak najbardziej mógł być.

> Problem w tym, że w początkowym okresie nikt
> nie dostrzegł zagrożenia.

Ktos dostrzegał - i KNF, choc moze nie od samego początku,
i Unicredit - bo juz kiedys to przerabiał u siebie, i Santander
bodajże.

> Wszyscy się cieszyli z tak taniego kredytu.

A zagrozenie zauważ, ze leży zupelnie gdzie indziej - w prawach
konsumenta, TSUE, i pazeronosci bankach na spready ...

> Potem i pozostałe banki musiały zaproponować podobne rozwiązania, by być
> konkurencyjne. A potem, to już się okazało, że wszyscy tak robią.

Wszyscy nie. Unicredit sie uparł, KNF przykręcało śrubę ...

Nawiasem mówiac ... jak juz frank podrożał ... to moze znów trzeba
było brać frankowe kredyty :-)



J.