eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBat na konkurencję w oprocentowaniu depozytów.Re: Bat na konkurencję w oprocentowaniu depozytów.
  • Data: 2012-02-13 14:39:23
    Temat: Re: Bat na konkurencję w oprocentowaniu depozytów.
    Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 09 Feb 2012 20:48:57 +0100, Michał 'Amra' Macierzyński
    <p...@m...pl> wrote:

    >A wojna depozytowa dla sektora bankowego jest zla - z punktu widzenia
    >nadzroczego. Bank ryzykuje szybki odplyw srodkow - co przy
    >dlugoterminowych kredytach jest zabojcze.

    odpływ? Raczej przepływ...
    Czy depozyt w banku to jakieś jego niezbywalen prawo? Głaz jakiś nie
    do ruszenia na wieki?
    A może następnym krokiem miałoby być ograniczenie wypłat do np. 20 zł
    razy liczba osób w rodzinie dziennie + czynsz + prąd (bo przecież
    więcej do przeżycia nie trzeba)?
    Hmmm, nie chcę być złośliwy, ale czy od zatrudnienia się w "skarbonce"
    Twój "punkt widzenia" nie zaczął zależeć od "miejsca siedzenia"? :-)

    >A najwazniejsze w tym wszystkim. Ze upadnie maly bank to maly problem.
    >Ze moze zarazic caly system i spowodowac run na banki (rowniez te
    >srednie i duze) to juz jest realny problem. I nadzorca musi sie
    >przeciwstawic takim dzialaniom.

    tak, to akurat jest oczywiste, że jdnoczesna chęć zadysponowania
    _swoimi_ pieniędzmi (poza systemem bankowym) przez znaczącą grupę
    klientów to katastrofa dla (chyba każdego) banku centralnego i
    gwaranta typu BFG.
    Vide: dyskusja o systemie rezerwy częściowej.

    >To co jest dobre dla nas indywidualnie nie jest dobre z punktu widzenia
    >panstwa i gospodarki.

    zgadza się: każda złotówka podatków to "plus" dla rządu, a "minus" dla
    mnie (a każda zaoszczędzona na podatkach - odwrotnie). Ale z tego
    nijak nie wynika dla mnie potrzeba przedkładania interesu MinFina nad
    moim, mojej żony, moich dzieci i moich rodziców.

    >Czyajac tekst warto zaprem myslec bardziej nie o sobie a o calosci
    >systemu - wowczas bedzie to latwiej zrozumiec ;)

    ależ ja (i sądzę, że nie tylko ja) to rozumiem. Tylko tyle, że się z
    tym całkowicie nie zgadzam. Ba, wręcz uważam, że parę bankructw państw
    czy banków byłoby lekarstwem, a nie katastrofą.
    Dość już tego zadłużania się urzędników kosztem przyszłych pokoleń (w
    tym moich dzieci).

    --
    pozdrawiam,
    Jarek Andrzejewski


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1