-
1. Data: 2002-01-02 10:36:22
Temat: Re: Bez marmurka ani rusz
Od: Radosław Popławski <r...@a...net.pl>
Mon, 31 Dec 2001 16:59:07 +0100, w
<b...@4...com>, Tristan Alder
<s...@p...onet.pl> napisał(-a):
> On Mon, 31 Dec 2001 13:14:50 +0100, Radosław Popławski
> <r...@a...net.pl> wrote:
>
> >> >Masz szczescie, ze to nie bylo mieszkanie za 200 tys zl bo wtedy bys musial
> >> >wyciagac codziennie przez ponad pol roku ;).
> >> >Moze ktos mie wyjasnic czemu wiele ludzi robi przelewy placac za telefon,
> >> >kablowke itp. a za mieszkanie, czy samochod tak zaplacic nie potrafi?
> >> Bo nie ma takiego zaufania. Ja wpłacę, a gość się wyprze?
> >Czego? Że przelałeś? Nie wyprze się, bo ma dowód.
>
> Wystarczy, że mo poda np. numer swojego kolegi. A potem wyśmieje, że
> przecież nie przelałem na jego rachunek...
Jeśli Ci poda i pod tym się podpisze, to w jaki sposób wyśmieje?
> >> Albo ja
> >> wezmę mieszkanie i nie zapłacę. A tak z gotówką u notariusza się
> >> spotykasz, liczycie w jego obecności i w jego obecności podpisujecie
> >> umowę. Dzięki temu ,,po odejściu od kasy, reklamacji nie uwzględnia
> >> się''. Za samochód podobnie.
> >A później okazuje się, że te samo mieszkanie sprzedał godzinę temu w
> >innym biurze notarialnym :)).
>
> No to już podpada pod kryminał, jest załatwiane urzędowo i w obecności
> notariusza i takie działanie jest już wybitnym przestępstwem z
> dowodami.
No i co z tego? Mało takich przypadków? I co zrobisz gościowi?
Zabierzesz mu pieniądze? Jak? :)))
Po 2 latach może się okazać, że gość miał zaległości podatkowe z
okresu, gdy był właścicielem działki i US/komornik w majestacie prawa
Twoją własność zlicytuje.