-
Data: 2010-08-17 22:14:27
Temat: Re: Bezpłatne bankomaty dla klienta
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]
"Eneuel Leszek Ciszewski" i4es50$ag3$...@i...gazeta.pl
> "kashmiri" i4eeqr$7lc$...@n...onet.pl
> Klasycznym przykładem (jak mnie uczono ćwierć wieku temu) jest rozmyślanie
> o odległych galaktykach czy o niskiej temperaturze, jaka zapanuje na Ziemi
> po wygaśnięciu Słońca. :)
Aby z Tobą nawiązać jakiś wspólny język, powierzę Ci w tajemnicy mój
sekretny problem najbliższych godzin -- koniec pasa w sraczu. :) Jak
być może pamiętasz, kilka tygodni temu korzystając z asysty Albatrosa
leciałem do sracza po zjedzeniu bananów i sernika. :) Dziś też jadłem
i sernik (ponad pół kilograma) i banany. Ale zlekceważyłem zbyt krótki
(jak na siadanie na tym sraczu) pas sraczowy. :) Chciałem dokupić rolkę,
ale że miałem w rękach paluszki słone i z sezamem zakupione w innym sklepie
a nie chciałem być posądzony o kradzież z degustacją, ;) więc odpuściłem sobie
kupno nowej rolki wiadomego pasa. Tego, który wisi w sraczu na pewno nie starczy
na bezpieczne lądowanie, ale na szczęście kupiłem (intuicja jakaś czy co?) wczoraj
paczkę chustek do nosa -- w razie czego zamiast pasa sraczowego użyję tych chustek.
:)
Przy okazji... W Playboyu ukazało się wiarygodne wyjaśnienie katastrofy
spod Smoleńska. :) Niestety Playboy zakamuflował to rozwiązanie, więc
trzeba je wyjaśnić/wytłumaczyć. :)
Otóż pewna dziewoja obiecała Bogu, że przyjmie każdą karę, jaką jej Bóg
wyznaczy za zdradzenie męża, będąc pewną swojej wierności. Diabeł chadzał
koło kobiety bardzo długo, aż wreszcie ją skusił. Po zdradzie Bóg mówi do
niewiernej -- za dwie godziny zostaniesz utopiona!!!! Rogodawczyni w płacz,
przeprasza, przysięga poprawę itd., ale Bóg (jak to Bóg) jest twardy
w negocjacjach i po długim czasie mówi, że odroczy śmierć, ale nie
odwoła (co chyba jasne) i nie zmieni sposobu odejścia z tego świata...
Mijają lata, ale śmierć nie nadchodzi. Początkowo kobiecina unika wody,
kąpie się w jeziorze w asyście ratowników, zabiera pod prysznic i do
wanny swego męża, unika pływania łódkami, kajakami, żaglówkami itd...
Aż tu po wielu latach, gdy zupełnie zapomniała o zdradzie (którą rzecz
jasna powtórzyła jeszcze wielokrotnie) wygrała roczny rejs luksusowym
statkiem wycieczkowym... Na statku, tydzień przed końcem rejsu znów
spotyka się z wysłannikiem Boga i słyszy, że ma dwa dni na uporządkowanie
swego życia, gdyż zostanie (zgodnie z umową sprzed wielu lat) zabrana
przed oblicze Pana... Płacze, lamenty itp. nic nie pomagają -- anioł
po prostu czyta jej list od Stwórcy:
-- Nie po to was kurwy zbierałem latami w jedno miejsce, aby teraz
jedną z was uratować. :) Trzeba było zachować wierność lub choćby
nie połakomić się na tak długą wycieczkę luksusowym statkiem...
-=-
Teraz o mnie... I ja spotkałem Boga, gdy dzisiaj pływałem kajakiem. :)
Przypomniał mi, jak mi było trudno stanąć na nogi przed laty. Przypomniał
mi, jak dziesiątki razy przysięgałem Mu, że jeśli uda się mi zarobić
pieniądze, to z nikim nie będę się nimi dzielił -- i jak później
łamałem tę obietnicę wielokrotnie. :)
Znając Boga -- nawet nie prosiłem o łaskę. :) Powiedziałem tylko sam do
siebie -- komuś innemu bym powiedział ,,uchodź na wtoryj kruk'', ale
Bogu tak nie odpowiem, i wcale nie dlatego, że płynę kajakiem środkiem
jeziora głębokiego na 45 metrów -- bo akurat wtedy płynąłem przy brzegu. :)
I wiesz co? Bóg mi [od]powiedział, że udzieli mi łaski i przywróci mnie do
łask na uczelniach oraz pozwoli na odebranie mi mego ,,mienia'' na wszelkich
uczelniach wypączkowanych z Uniwersytetu Warszawskiego filii w Białymstoku,
ale pod warunkiem, że nie będę nikomu mówił o tym, iż zostanę przywrócony
do tych łask. :) I co Ty na to? Bo ja Bogu odparłem, że nie będę milczał :)
i powiem całemu światu o tym, że żądam oddania mi tego, co stanowi moją
własność a gdy odzyskam (jeśli jakimś cudem odzyskam) rozkrzyczę całemu
światu, że odzyskałem :) i że od tej pory cały ten świat może mnie całować
po dupie, :) oby najpierw umył sobie usta, bo brudnymi nie wolno całować!!! :)
I powiedziałem Bogu -- nie wiem, czy pamiętasz, ;) ale ja jestem Twoim
dzieckiem, dzieckiem śmierci, dzieckiem kwiatów, muzyki i mandarynek
(ostatnio też obwarzanków) i żądam! od Ciebie, abyś mnie przywrócił do
ludzkich łask, i abyś strzegł mnie na każdej mej drodze (99% będzie
złymi drogami, niebezpiecznymi, absurdalnymi nawet w moich oczach)
wspierając wszystkich moich przyjaciół i tłukąc wszystkich moich
wrogów. :)
-=-
To prawda, że jestem dzieciobójcą!!! -- pracując za darmo, odbierałem
możliwość zarabiania innym ludziom, przez co głodziłem ich dzieci. :)
Staram się o poprawienie mego chorobliwego nastawienia do życia. :)
Co zrobiłbym, gdybym odzyskał to, co stanowi moją własność?
Na przykład kupiłbym jacht i opłynąłbym nim Ziemię. :)
Kupiłbym samochód i objechałbym nim świat. :)
I dziękując Bogu za to, że wróciłem do ,,domu'', prosiłbym Go
o to, abym nigdy nie zapomniał tego, jak źle byłem traktowany,
gdy utraciłem (opuściłem bez walki?) swoje dobra. :)
-=-
Teraz jednak mam przed sobą problem z lądowaniem -- przykrótki pas
nie wróży niczego dobrego... Gdzieś czytałem, że pasy na lotniskach
muszą być stosownie długie, aby móc bezpiecznie lądować. ;)
Czy za zarobione pieniądze kupiłbym samolot lub helikopter?
Pewnie tak -- jako swoisty gadżet do całej reszty. :)
Na razie latam co najwyżej ;) (co najdalej?) do sracza -- jak Kolina. :)
BTW Albatrosa i Kaczyńskich -- chyba nadłamałem kolejne wiosło... :)
Ganiałem między innymi łabędzie. :) Głupie dorosłe egzemplarze
nie broniły swoich pociech, zostawiające je na pastwę losu.
Jedno dziobnięcie w mój winylowy kajak ukazałoby prześlicznym
ptaszyskom, iż nie należy się bać olbrzyma, :) ale z ufnością należy
bronić swych skarbów -- w tym wypadku szarych (młodych) łabędzi. :)
Bracia Kaczyńscy (których krewniaków ganiam po różnych wodach) przejdą
chyba do historii jako ci, którzy budowali partię polityczną o nazwie
Prawo i Sprawiedliwość, w efekcie czego podzielili Prawdę na Prawdę
oraz prawdę_sądową. :) Oby odeszli w niesławie i oni, i ich zamysł
ubożenia Polaków, i idol Ozorowskiej świni, Jerzy Kopania,
ateistyczny profesor uniwersytetu, wykładowca Katedry Teologii Katolickiej. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Najnowsze wątki z tej grupy
- w Polsce jest kryzys
- mBank mKsiegowosc
- gotówkowe zjeby
- Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- Jutro to dziś...
- leć gołombeczku
- PUE ZUS -- administracyjna nuda...
- Prawdziwy/fałszywy bank
- Velo dał mi bezpłatny debet...
- Karta MasterCard z ALIOR za granicą.
- Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- zloto
- Velo częściowo ugiął się...
Najnowsze wątki
- 2024-11-13 w Polsce jest kryzys
- 2024-11-12 mBank mKsiegowosc
- 2024-11-06 gotówkowe zjeby
- 2024-11-01 Mamy WZROST! O 50% wzrosła ilość kredytów gotówkowych
- 2024-11-01 Jutro to dziś...
- 2024-10-22 leć gołombeczku
- 2024-10-19 PUE ZUS -- administracyjna nuda...
- 2024-10-15 Prawdziwy/fałszywy bank
- 2024-10-13 Velo dał mi bezpłatny debet...
- 2024-10-07 Karta MasterCard z ALIOR za granicą.
- 2024-10-05 Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- 2024-10-05 Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- 2024-10-05 Re: Z cyklu oszuści w akcji. ja się nie złapię ale może komuś pomoże
- 2024-10-03 zloto
- 2024-09-23 Velo częściowo ugiął się...