eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBilonem w opornychRe: Bilonem w opornych, czyli jakie banki mogłyby być, choć nie chcą [długie]
  • Data: 2009-11-03 00:13:52
    Temat: Re: Bilonem w opornych, czyli jakie banki mogłyby być, choć nie chcą [długie]
    Od: "witrak()" <w...@h...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2009-11-02 18:49, Valdi wrote:
    >
    >> Nie przegadasz, już mu podawali przykłady, i tak je olewał. :)
    >
    > UK zmienia ludzi na gorsze jak widzisz... Nie chcę nikogo obrażać, ale on
    > wygląda mi na typka, który po tygodniu pobytu na wyspach był bardziej
    > wyspiarski niż rodowici Brytole ;)
    >

    Eee, Valdi, co do zasady to on ma rację, bo podstawowe (bez
    wodotrysków) usługi bankowe dla zwykłego zjadacza chleba *powinny
    być za darmo*.
    [Fakt, że gość trochę trolluje, ale cóż - widocznie "ten typ tak ma"
    ;-) ]

    I rzeczywiście, tak jest "tam" prawie wszędzie.

    Przez parę lat w vaterlandzie mieliśmy przychody przelewane na konto
    w Comerzbanku i za nic (dokładnie za nic) się tam nie płaciło, a
    nawet był niewielki procent na rachunku bieżącym (około 0.2%) - w
    tym była eurokarta (taka bankomatowa bezprowizyjna i za personal ID
    robiła przy euroczekach), euroczeki też były za darmo (a może po 0.1
    DM ?), do obrotu bezgotówkowego i też wypłacane bezprowizyjnie w
    gotówce - w Niemczech (bo w Hiszpanii czy Włoszech bywało, że
    kasowali prowizję - bezprawnie, ale cóż...).
    A pani, co siedziała przy pierwszym stoliku od drzwi w "naszym"
    oddziale, nas też witała - wstając - po nazwisku, choć zdecydowanie
    wymówienie nazwiska żony było dla niej trudne (znać wszystkich
    klientów na pamięć - czy nasi dzisiejsi "bankowcy" byliby w stanie ???).

    Więc dostawało się na konto wypłatę i mając tych kilkanaście
    euroczeków nie musiało się w ogóle używać gotówki do zakupów, a i
    bankomaty (wypłaty z eurokarty do 400DM) były naprawdę wszędzie.

    Tyle, że oprocentowanie na lokacie bywało raptem paroprocentowe.
    Ale jak się miało większą sumę (powiedzmy 20-30 kDM) to można było
    założyć lokatę naprawdę nieźle oprocentowaną (np. 9%-11%, z własnym
    telefonicznym doradcą, który dzwonił, jak miał minąć termin, i dawał
    propozycję nowego oprocentowania - można też było zrezygnować i
    wtedy sami przelewali na konto). Fakt, że trzeba było w tym celu raz
    przejechać się do Luksemburga :-))

    W czasach, gdy polska Nordea wykupywała LG Petro i psuła ich system,
    konto solo w Nordea w Skandynawii było od lat *całkowicie za darmo*
    - za nic się nie płaciło. A jak mi zaproponowali - po "przejęciu
    mnie" łącznie z LG Petro - opłatę "jedyne 8 zł na miesiąc" to tak
    obśmiałem "Wielką Panią Kierowniczkę Od Utrzymania Klientów", że
    potem kilka razy mnie nękała telefonami z coraz "lepszymi"
    propozycjami, aż jej powiedziałem, że wrócę z moimi lokatami, jak mi
    dadzą na warunkach szwedzkiego solo - najwyraźniej ich nie znała, bo
    już chciała obiecać, ale jej wytłumaczyłem i na tym się skończyło.

    Więc, generalnie to nasze banki są (i zawsze były) wyjątkowo
    pazerne, bo od ...dziestu lat miały wzorce zachodnie, z których nie
    chciały korzystać, gdy jeszcze były polskie, a potem chciały być
    "lepsze" [= bardziej pazerne] niż ich jednostki macierzyste.

    Więc myślę, że gdyby ustalić jakieś przyzwoite warunki, jakie
    musiałyby być *zagwarantowane* w ramach "obowiązkowego konta
    pracowniczego/emeryckiego" i zawrzeć to w przepisach,
    uniemożliwiających bankom "wywinięcie się" w przyszłości z tych
    ustaleń (powiedzmy, że bank nie miałby prawa zamknąć takiego konta
    ani pogorszyć warunków obsługi objęte gwrancjami, a w przypadku
    upadku musiałby zapewnić przekazanie klientów innemy bankowi), to
    można byłoby wprowadzić obowiązkowe konta i zlikwidować kasy.
    Te banki, które akceptowałyby ustalone warunki zyskałyby klientów,
    te, co nie chciałyby - nie dostałyby żadnego kawałeczka tortu.
    Idę o zakład, że większość dołożyłaby do takich kont, byleby się
    załapać na choćby cząstkę z tych kilku milionów klientów.

    witrak()

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1