eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBitcoin - znowu bańka?Re: Bitcoin - znowu bańka?
  • Data: 2013-11-06 13:20:28
    Temat: Re: Bitcoin - znowu bańka?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 06.11.2013 10:13, jj pisze:
    >> Gdyby ludzie byli nieco bardziej inteligentni - wszelkie pieniądze
    >> byłyby w ogóle zbędne.
    >
    > mozesz rozwinac? bo to moze byc ciekawe :)

    Jak pisałem - pieniądze służą jako "punkty" służące do społecznie
    akceptowalnego rozdziału dóbr.

    Ludzie głupi patrzą bardzo "krótko" - tylko na swoje potrzeby i to w
    krótkiej perspektywie czasowej.

    W rezultacie konieczność zdobycia "punktów" jest jedyną motywacją dla
    większości, żeby cokolwiek robić. Dla takich ludzi ideałem jest nie
    robić nic a "punkty" dostawać w jak największej ilości.

    Ludzie inteligentniejsi bardziej zwracają uwagę na przyszłość oraz
    potrzeby ludzkości jako całości, a motywacją do pracy jest inherentna
    potrzeba włożenia pozytywnego wkładu w całą ludzkość i jej przyszłość,
    gdyż tylko w ten sposób będzie coraz lepiej dla coraz większej liczby ludzi.

    Pieniądze niby "punktują" właśnie ten wkład, ale w praktyce system jest
    pełen patologii (np. kapitalista-nierób, który odziedziczył majątek i
    zarabia wyłącznie na posiadaniu arbitralnych "punktów" - sam niczego
    pozytywnego nie produkuje).

    Dodatkowo przez swoją próżność i głupotę posiadający nadmiar "punktów"
    gromadzą rzeczy im kompletnie zbędne, przez co zasoby są marnowane
    bezproduktywnie.

    M.in. z tego powodu komunizm nie miał szans prawidłowo zadziałać -
    ludzie są na ten ustrój społeczni zbyt głupi, zbyt krótkowzroczni i zbyt
    egoistyczni. W rezultacie musiał wykształcić się patologiczny system
    przymusu i kontroli, więc "wielka misja" ZSRR była z góry skazana na
    niepowodzenie.

    Ludzkość bardziej umysłowo rozwinięta nie wymagałaby takiego bata -
    każdy brałby to, co mu aktualnie potrzebne jednocześnie dając z siebie
    jak najlepszą robotę. "Walutą" byłoby bezpośrednie uznanie pozytywnego
    wkładu - niezależnie czy to byłoby umiejętne, hodowla, kontrola reaktora
    czy produkcja artystyczna. Dobry malarz pokojowy miałby takie samo
    uznanie jak dobry wokalista - byłby tak samo "bogaty" w szacunek.

    Generalnie lepiej to opisał James P. Hogan w Voyage from Yesteryear -
    polecam.

    Swoją drogą popatrz na przypadki loteryjnych milionerów - większość
    kończy smutno. To jest objaw tej samej dolegliwości - tracą motywację do
    pracy i przepuszczają wszystko na mniej lub bardziej metaforyczne
    błyskotki. Nikły odsetek tej przecież niewielkiej grupy ludzi robi z
    wygranymi "punktami" coś konstruktywnego.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1