eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiCitbank producent bakrutow - powiedziec STOP! › Re: Citbank producent bakrutow - powiedziec STOP!
  • Data: 2006-01-07 13:08:04
    Temat: Re: Citbank producent bakrutow - powiedziec STOP!
    Od: LM <p...@n...sig> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    l.b pisze 07-01-2006 03:43:
    >>> historia jakich wiele: pracowalem wiele lat, dobrze zarabialem, pewnego
    >>> dnia
    >>> pojawiaja sie panowie z citi mamy cos super karta krdytowa... toche
    >>> oproru wahanie... ale w koncu to taka wygoda... mam karte... raptem...
    >>> ciach pare [...] ciach lamenty!
    >>>
    >> Wiesz, urzekła mnie Twoja historia... Rozumiem, że nigdy nie przyszło Ci
    >> do głowy, jak może skończyć się zaciąganie kredytów (zwłaszcza tych,
    >> których się nie spłaca)? I czemu winisz za to bank, a nie siebie?
    >>
    > Alez to Polskie!!! Ach, wrecz kwint esensja polskosci odpowiedzi w stylu: a
    > sam jestes sobie winny, a co bank ma za ciebie placic itp...
    >
    Co w tym polskiego? Przecież ja nie cieszę się z tego, że on ma kłopoty.
    Napisałem tylko, że to nie bank jest winien. Jak wsiądzie w samochód,
    rozpędzi się i przywali w mur będzie mieć pretensje do producenta?
    > Czyz to nie wspaniale jest tak czysto polskie podejscie?! Byle tylko ktos
    > mial gorzej, komus sie poslizgnelo, ah.. uwielbiamy to prawda? Dlaczego nikt
    > tego oficjalnie nie powie tylko stroimy sie w piorka polaka katolika ale w
    > myslach sie radujemy..dobrze ci tak, a zeby jeszcze ci prokurator siadl i do
    > paki wsadzil... bo nasze poczucie wyzszosci wowczas wzrasta... bo jest ktos
    > gorszy od nas... Kto zgnoil ten narod!?!
    >
    Czyj post czytałeś, bo chyba nie mój?
    > A ja tego gostka rozumiem bardzo dobrze, sam znam co najmniej ze dwa podobne
    > choc nie idenmtyczne przypadki, w tym jeden dosc zabawny i na pierwszy rzut
    > oka mozna by kpic, ale po szerszym rozpatrzeniu to tez byla tragedia pewnego
    > bylego managera... ktory tracac prace w firmie, gdzie rozwinal siec
    > sprzedazy i mial na reke ok 20 000 miesiecznie, nie mogl sie odnalesc i
    > odrzucal nawet oferty managera w makdonaldzie za 4-5 tys zl! Bo bylo to dla
    > niego ponizenie. Ja na poczatku wysmialem go, jak to polak-katolik, jednak
    > po pewnym czasie zrozumialem jego tragedie...
    >
    Tragiczne, takie ochłapy mu oferowali... Przecież to nawet na waciki nie
    starczyłoby :-)
    > A jak to sie ma do tematu, ano tak, ze czlowiek jest czlowiekiem, odpisujesz
    > autorowi, ze "nie przyszlo ci do glowy jak to moze sie skonczyc..." a czy
    > tobie przychodzi do glowy, ze jutro stracisz zycie lub zostaniesz kaleka?
    > Nie, bo caly czas myslimy -"to nas nie dotyczy, to dotyka innych" autor
    > zapewne tez tak myslal, i pewny jestem, ze rok temu jak bys ty znalazl sie w
    > podobnej sytuacji dokladnie tak samo by ci odpowiedzial jak ty mu!
    >
    Nic by mi nie powiedział, bo ja nie wypłakiwałbym się na grupie.
    Miewałem problemy finansowe i jakoś tu o nich nie pisałem.
    > Ja winie tu przedewszystkim BANK! Bo bank mial psi obowiazek sprawdzic jego
    > splacalnosc, jesli mial kiepska, narzucic obowiazkowe ubezpieczenie od ...
    > bezrobocia (tak jest w UK), owszem kredyt byl by drozszy, ale nie bylo by
    > tragedi.
    >
    Przepraszam, ale w momencie otrzymania karty nie miał problemów z
    pieniędzmi. Chyba nie chciałbyś, żeby bank co trzy miesiące kazał Ci
    dokumentować zdolność kredytową?
    > Bank powinnien podejsc do czlowieka, jak do czlowieka a nie jak do "kogos
    > nizszej kategorii", bo niestety polscy pracownicy w bankach maja poczucie,
    > ze sa kims i uwielbiaja to wykorzystywac na reszcie ludszi, mysla, ze sa
    > wrecz Bogami i moga decydowac ... a bank powinnien wziasc goscia na rozmowe
    > i ustalic z nim rosadne wyjscie, moze poprzez zamrozenie odsetek do momentu
    > az sie nie stanie wyplacalny... moze w jakis inny sposob, nie wiem nie znam
    > sie, ale wiem, ze tak banki podchodza w cywilizowanych krajach do ktorych
    > Polsce jeszcze niestety bardzo daleko.
    >
    Owszem, ale czy on próbował coś takiego uzyskać? Napisał tylko, że
    wyjechał za granicę:
    > biore z
    > karty... zadulznie narasta... odesetki leca ale nie ma z czego ich spalcic...
    > trwa to jakis czas... podejmuje dramatyczna decyzje wyjedzam za granice zeby
    > spacic karte... tutaj znajduje prace, zarabiam pieniadze... okazuje sie ze
    > przelew do polski musze zaplacic 21 funtow... podjmuje decyzje zarobie cala
    > kwote i space wszysko jedym przelewem
    A biorąc pod uwagę dalsze wspomnienia:
    > Ludzie szorstcy, rzeczywistosc trudna...
    > powiedzibym wroga
    chyba lubi się rozczulać nad sobą.
    > I na zakonczenie jeszcze raz pamietaj, i ty mozesz byc w podobnej sytuacji,
    > bo dzis jest super ale juztro mozesz nagle obudzic sie w nocniku... a los
    > lubi byc przwrotny i bezwzgledny...
    > pozdr.
    >
    Powtarzam: jeżeli znajdę się w takiej sytuacji, jak on, będę sam sobie
    winny i nie będę się wypłakiwał na grupie.

    --
    Nieustannie pozdrawiam
    Leszek Maszczyk
    lmaszczyk (at) tenbit pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1