Olgierd <n...@n...problem> writes:

>> No właśnie i po co to komu? Wiadomo, że w stolicy kraju jest przeważnie
>> dużo ludzi z różnych stron świata często na dzień, tydzień albo i
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>> dłużej, dlatego obowiązkowe personalizowanie karty to bezsens i porażka.
>> Czemu nie można było się wzorować na oyster card?
>
> Najlepsze jest to, że przez ten cyrk karta jest bezużyteczna dla
> przyjezdnych. We Wrocławiu wniosek złożony papierowo obrabia się ca. 5
> dni (internetowy ok. 1 dzień), no ale kto ma głowę do internetów i stania
> później w kolejce w POK żeby odebrać kartę?
>
> (Ja się kurczę przedwczoraj wystałem...)

Za Wroclaw nie odpowiadam. Natomiast w Warszawie bilety 1-, 3-,
7-dniowe sa na okaziciela i do kupienia chocby w automatach.

Karte na bilety 30- i 90-dniowe wyrabia sie od reki (fakt, trzeba
odwiedzic jeden z 7 punktow sprzedazy), poza tym istnieja tez bilety
30- i 90-dniowe na okaziciela, tylko drozsze.

MJ