>> 8. Niemożność zadefiniowania nominałów, w jakich chce się otrzymac kasę.
>> Jak raz potrzebowałam większej gotówki, to oczywiście dostałam
>> pięćdziesiątkami. Za to jak biorę sto złotych na tydzień, to jeszcze się
>> nie zdarzyło, żeby mi pięcdziesiątkami wypłacił...
>> O dziesięcio- czy dwudziestozłotówkach już nie marzę nawet... :(
>
> Akurat dziesięcio/dwudziestozłotówki łatwo wymusić na bankomacie. Jak
> poprosisz go żeby wypłacił Ci 80zł, nie da rady 50tkami. Jak ma - da 4
> 20tki.
>
> Jak chcesz 10tki, prosisz o 30 - tylko czy zostały jeszcze żywe bankomaty
> z 10tkami?

Są jeszcze takie bankomaty. Mam taki na osiedlu, należący do Banku
Spółdzielczego. Moja ulubiona wypłata to 80zł, bo dostaję wtedy osiem
banknotów 10zł, co przydaje się na drobne wydatki.

Odnośnie głównego tematu to najbardziej wkurzyła mnie sytuacja gdy bankomat
wydał mi 100zł przedarte na pół i sklejone taśmą przezroczystą.. Telefon z
reklamacją do Euronetu niewiele dał. Umywają ręcę tłumacząc się, że nie mogą
mi pomóc bo obsługą zajmuje się bank z którym mają umowę. Nazwy banku nie
mogą podać, a nawet jakby podali to i tak ten bank nie mógłby przyjąć ode
mnie reklamacji. Jedyna rada jaką otrzymałem to udać się do najbliższego
banku i uprzejmie prosić o wymianę. Jako, że jeszcze dalej walczyłem z
euronetem w tej sprawie to na odczepne dostałem od nich gift w postaci
kalendarza.