necik <n...@s...pl> writes:

>> A dlaczego niby straszyć? Policja przecież jest tu jak najbardziej na
>> miejscu. Tropy są, oprócz konta w mbanku także choćby numerek
>> GG. Kwota nawet 700 to już przestępstwo.
>
> Sprawa została już załatwiona, ojciec oddał kasę.
> Ale mimo wszytsko chciałbym postarszyć trochę oszusta, może ma również
> 15 lat i w końcu posra się w gacie...

Równie dobrze może mieć 20 lat i gromadkę mało owłosionych kolegów w
spółce. A od straszenia oszustów naprawdę jest policja.

>> A znajomy moim zdaniem tak naprawdę jest albo ekstremalnie głupi
>> (trochę jednak wątpię) albo normalnie nieuczciwy. Co on sobie
>> przepraszam myślał, że dostanie telefon bo nieznajomy go pokochał i
>> chce mu dać taki fajny prezent? I tak miał sporo farta w niefarcie,
>> równie dobrze mogło się okazać że telefony byłyby prawdziwe, naprawdę
>> zostałyby sprzedane tylko, drobny problem, byłyby kradzione - a wtedy
>> to już mamy normalne paserstwo.
>
> Chyba jednak to pierwsze (ekstremalnie głupi), no może raczej
> ekstremalnie naiwny...

Nie, naiwny nie. Sama naiwność to trochę mało, by człowiek uwierzył,
że dają mu paręsetzłotowy prezent tylko za parę kliknięć. Stara scena
z jakiegoś filmu się przypomina, gdy jakiś oszust opowiadał że tylko
parę razy mu się nie udało - gdy trafiał na uczciwych ludzi.

A w tej sprawie to w sumie mamy też pewien probierz uczciwości dla
tatusia i synka. Uczciwi ludzie zgłoszą sprawę na policję w nadziei,
że oszust zostanie złapany i nie będzie już ludzi oszukiwał. Cfaniacy
natomiast będą kombinować, jak namierzyć gościa samodzielnie
- i wycisnąć z niego te straconych 7 stów. Co zresztą niemal na pewno
się nie uda.