Ano, rozdaje. Pobieżna lektura tabelek pokazuje, że poza szpanowaniem na
stacji benzynowej (podjeżdzasz leciwą Skodą Felicją*, tankujesz za 5 dych,
po czym przy kasie wyciągasz harmonijkowy portfelik na karty - a z niego
Citi Gold - teraz przesuwasz wyniosłym spojrzeniem po sprzedawczyniach i
pompiarzach, tudzież przypdkowych klientach i kładziesz kartę na ladzie,
niczym zapomniany atut w lewej rozstrzygającej o robrze. Po czym dokładasz
kartę vitay, BP czy Shell-cośtam i gromadzisz punkciki na skrobaczkę do
szyb), czy w knajpie, nic z tego "złota" nie masz. No, może jakieś lepsze
zniżki w coponiektórych sklepach. Odrobinę lepsze %. Ale poza tym - wyższa
opłata roczna. Ja chyba do nich zadzwonię i powiem, że chętnie bym
zrezygnował w ogóle z ich karty, ale mogę przyjąć złotą, jeśli mi
bezterminowo anulują opłatę roczną, jak to ktoś tu sugerował :)
BTW to mam wrażenie, że kolor karty zaczyna mieć praktyczne znaczenie
dopiero w podróżach zagranicznych.Niech mnie ktoś poprawi, jeśli błądzę.

* wszystkim obrażalskim właścicelom Felek chciałbym nadmienić, że zdarzyło
mi się podjechać rozdygotanym "kaszlem" na stanowisko nr 1 (przed samymi
"drzwiamy suwanymy"), zatankować za cztery dychy (więcej nie weszło) i
zapłacić Visą Gold :-D. Moja małżonka długo jeszcze miała ubaw, bo tankowała
po sąsiedzku...

T.