Użytkownik Łukasz napisał:
>>ROTFL ulatwianie zycia naszym klientom jest dla nas najwazniejsze ROTFL.
>>Przeciez to co wyrabia mBank to jakies komunistyczne metody (szef mBanku
>>staral sie o wize amerykanska, czy moze obudzil sie w nim sentyment do
>>dawnych czasow? - w sumie na jedno wychodzi)! Czy dla zaoszczedzenia
>>kilku zlotych warto sie tak meczyc?
>
> Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem, o co ci chodzi. Jeżeli twój ROTFL wynika z
> konieczności zawierania umów o kartę, to raczej źle go skierowałeś - taki wymóg
> nakłada ustawa o elektronicznych instrumentach płatniczych, a nie mBank sam z
> siebie.

Wymogi wymogami, a sposob ich realizowania moze byc prostszy lub
trudniejszy. Z tego co zrozumialem jesli chce dostac katrte w mBanku to
musze:

1. zadzwonic, zeby przyslali mi umowe (powiedzmy, ze czasami moze sie
zdarzyc, ze bank sam mi ja przysle, gdy jest to karta wznowiona)
2. poczekac na umowe, podpisac ja i odeslac
3. zadzwonic i powiedziec, ze mimo podpisania umowy chcialbym jednak
karte dostac ;-)))
4. poczekac az karta przyjdzie poczta
5. zadzwonic i aktywowac karte

Ile to trwa 2 miesiace? Przeciez to jest kpina z klientow. I jeszcze to
ciagle wydzwanianie do banku i udowadnianie ze nie jest sie wielbladem.

Przeciez mozna to zrobic tak.
1. zglaszam w jakikolwiek sposob (oddzial, telefon, internet) ochote na
karte (lub bank sam z siebie do takiego niosku dochodzi - wznowienia)
2. bank przysyla karte z umowa
3. jak odesle podpisana umowe, to moge sobie karte aktywowac w
jakikolwiek sposob (oddzial, telefon, internet)

Bartol