mvoicem <m...@g...com> napisał(a):

> Myślę, że (jak to było prawopodobnie i w moim przypadku) skorzystał z
> kalkulatora zdolności kredytowej na stronie banku, podał numer dowodu
> osobistego (w multibanku jest/było wymagane podanie prawdziwych danych),
> i w systemie "się zostało"

Stawiam jednak na odsprzedanie danych, bo do czasu wymiany DO kredyty nie
interesowaly mnie w ogole i nawet nie probowalem dowiadywac sie jak mozna
takowy uzyskac, i w tym banku moja noga nie stanela. W przypadku gdy nie jest
to bezwzględnie konieczne do dajmy na to zlozenia wniosku kredytowego, unikam
podawania swoich danych, a juz na pewno numerow dokumentow - zwracam uwage na
to co wpisuje, wiec ten bank nie mial moich danych pozyskanych droga
wypelnienia jakiegos formularza, a juz na pewno nie numer dokumentu tozsamosci.

Generalnie sprawa zaczyna przybierac forme czysto uniwersyteckiej dyskusji i
dalsze roztrzasanie nie ma sensu. Zastanawiam sie tylko czy da sie z banku
uzyskac informacje nt. kiedy i jaka droga bank pozyskal moje dane.

Pozdrawiam,

CDD


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/