> Tiaaa, to jedyne optymistyczne wytlumaczenie, zdaje sie tez, ze w
> podobnym duchu tlumaczyli to oficjalnie. Tyle, ze jest to dla banku
> strategia dosc kosztowna i ryzykowna.
> Kosztowna, bo analogiczny do inteligo koszt 50 zl ponosza juz za
> zdobycie depozytu w wysokosci 2 tys. zl, co nie jest imponujaca
> kwota. (koszt liczony relatywnie do refinansowania na rynku po
> rocznym WIBORze = 5,93 i z uwzgledenienim rezerwy)

To pomoz to razy dwa. Dostaje ten kto zaklada i ten kto poleca..
Dodatkowo - dodaj koszty reklamy - ktorew w przypadku Inteligo sa o
niebo wyzsze.
To raz.
Dwa - ja nie mowie, ze taka strategia zdobycia depozytow jest tania -
ale _UWAGA_ w tym wuypadku TANSZA niz inne alternatywne. Pomysl tak.
Zeby to przedsiewziecie cale rozwijalo sie - potrzebuja jeszcze wiecej
kasy - jak ja zdobyc:
a) ida do banku - dostaja propozycje WIBOR + marza - ale juz kilka
firm leasingowych sie na tym przejechalo... i jest drogie
b) zrobic sekuratyzacje jakas ;) z kredytow juz danych - ale to jest
proces d;lugotrwaly, tez wymaga banku posredniczacego (i oplat dla
niego) no i dania jakiegos ladnego oprocentowania (pewnie wyjdzie
wiecej niz te 8%)
c) obligacje - ale rynek jaki jest kazdy widzi - i niekoniecznie
chcieliby kupic - bank tutaj tez potrzebny - oprocentowanie wyjdzie
takie samo

Co do Inteligo - zwazywszy na ilosc martwych kont - taki sobie
interes.
Co do twoich 2000 - policz prosze ile te pieniadze musialyby LEZEC na
koncie, zeby bank na tym zarobil - zarobek banku to roznica miedzy
WIBOREM a swoim oprocentowaniem. Oj bardzo dlugo...

> Ryzykowna, bo jakby przyszedl ktos z naprawde grubsza kasa, to
> koszt mieliby odpowiednio wiekszy i naprawde porzadny. W zasadzie
> powinni klientowi zaplacic polowe odsetek z gory, zeby tylko nie
> zakladal lokaty :)

Buhahahahaha. Sorry - ale wtedy moga wiecej pozyczyc na rynku
miedzybankowym i wiecej udzielic kredytow dla ludnosci... Wiecej maja
kasy - wiecej zarabiaja (a zobacz jak sa oprocentowane te kredyty)...

> Z czego wynika tez, ze albo lekcewaza ryzyko, albo nie celuja w
> grupe zamoznych (nie mowiac o instytucjonalnych) klientow. Nie
> podejrzewam zreszta, zeby takich zdobyli, bo tak "okazyjna" oferta
> na pewno wzbudzi w nich obawy - dowodem nawet ta dyskusja na grupie.

Ale popatrz na to z innej strny - na gieldzie mozna ostatnio tylko
stracic - a wbrew twoim twierdzneom ludzie dalej graja - i co
najwazniejsze wygrywaja.
Tutaj jest podobnie - graja lokujacy tam - przegrywaja (albo maja inna
uztecznosc calej operacji) bioracy zabojczy kredyt na lodowke...

Kto zyskuje? Ja uwazam, ze a) Dominet, b) depozytariusze

P.S. A po co istnieje VW Bank i dlaczego nie daje kredytow, a ma
oprocentowanie calkiem clakiem?
bo to jest tania droga do zdobycia kasy na sfinansowanie zakupow
samchodow (a biorac pod uwage cesje na ubezpieczenie + zabezpieczenie
na aucie malo ryzykowny).

Ty patrzysz tylko na bank - ja patrze na cala grupe, na caly pomysl -
i odwoluja sie do Lukasa. I przy Lukasie bylo od diabla ludzi (ja sam
wtedy z moim 500 zl oszczednosci) ktorzy nie wierzyli jakiemus tam
Swietokrzyskiemu Lukasowi i szlo do PKO BP. Baaa - ile to ja myslalem,
zeby przeniesc kase z PKO BP do WBKu (w Raodmiu nie ma WBK - wiec po
raz pierwszy widzialem ten bank, a zanim wymyslilem w lipcu 2001, a
zabralem sie do tego w styczniu 2002, ze moze bede pisal prace o
jakims mBanku (mialem juz tam konto) to na bankach i ich uslugach
znalem sie hmmm no tak sobie (ZiM sie klania).

Reasumujac. Istotnie rozumiem wszystkie obawy, ze jak 8% to nie
ryzykowac, aczkolwiek - minimalizujac ryzyko musimy sie liczyc z tym,
ze osiagniemy mniejsze (duzo?!?) zyski.

P.S. A ciekaw jestem jak Lukasiewicz zalozy nowy bank co to bedzie.
Pewnie az takiego oprocentowania nie da, ale...