eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiE-podpis a tokenRe: E-podpis a token
  • Data: 2002-06-12 20:15:58
    Temat: Re: E-podpis a token
    Od: "Vizvary II Istvan" <v...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    <m...@p...onet.pl> wrote in message
    news:555c.00000ab1.3d075282@newsgate.onet.pl...
    > W sierpniu będzie można wyrobić sobie elektroniczny podpis. Koszt: ok. 10
    PLN na
    > dyskietce lub ok. 180 PLN na karcie chipowej.

    Bzdura. Koszt certyfikacja kluczy zalezy od urzędu.
    W Certum (UNIZETO) certyfikat pierwszej klasy to 61 zł (bez
    odpowiedzialności finansowej ze strony urzędu certyfikacji co to by nie
    znaczyło), certyfikat czwartej klasy to 1830 zł (odpowiedzialnośc do 100.000
    zł).
    w PolCert (eTelbanku) certyfikat II klasy 50 zł, gwarancja do 2500 euro,
    certyfikat III klasy180 złotych gwarancja do 37500 euro.
    W Signet (TP Internet) certyfikat I klasy - roczny abonament 48 zł,
    gwarancja do 400 zł.
    Wszystkie wydaja bezpłatne testowe, bez potwierdzenia tożsamosci.

    Koszty przechowywania w karcie to kolejne nieporozumienie. Jesli
    zaawansowana karta kryptograficzna kosztuje 15$ i może przechować minimum
    3-4 certyfikaty i opary kluczy, to ile kosztuje przechowanie jednego
    certyfikatu w karcie ? Ano około 15 złotych.

    To samo dotyczy czytnika, który nie słuzy nigdy do jednego certyfikatu, ani
    nawet do jednej karty.

    A generalnie to samo dotyczy sam certyfikat, który również może
    (teoretycznie) służyc do wielu celów. I w tym cały kłopot. O tym póżniej.

    >Czy banki przestaną używać
    > tokenów, tanów, haseł jednorazowych na rzecz e-podpisu?

    Nie. Banki działaja na podstawie dwustronnych umów z klientem i moga uzywać
    dio autoryzacji nawet fiołki z wodą, które (fiołki) trzeba mocno ciskać w
    dłoni wpisując jednocześnie pierwsze cztery cyfry które przyjda do głowy
    klientowi.
    Inna sprawa jest, czy sąd tego typu zabepieczenie w razie sporu uzna, i czy
    w przypadku, gdy bank w umowie oznajmił, że metoda ta jest bezpieczna to czy
    nie uzna to za świadomego wprowadzania klienta w błąd.

    > Czy e-podpis będzie bezpieczny?

    To jest inna sprawa. Dokument jest bezpieczny w okreslonym czasie. Klient
    jest bezpieczniejszy, bo bank w tym układzie jest zobowiązany każdą operację
    udokumentować dokumentem , którego tylko klient jest w stanie utworzyć.
    (Bank nie jest i nigdy nie był w posiadaniu tych informacji, które są
    potrzebne do podpisywania. Umie tylko je weryfikować).

    Niebezpieczeństwo pojawia się wtedy, gdy ten sam certyfikat może słuzyć do
    kilku celów. Ja na przykład mam konto w Śląskim, i klucze w pliku w żaden
    sposób nie zagrażają mojemu bezpieczeństwu. Z tego prostego powodu, że (nie
    mówiąc o tym, że na tym koncie mam mało pieniędzy) owe klucze do niczego
    innego nie mogą służyć niż tylko do operacji na moim koncie w Śląskim. Ja
    zaś mam cały czas nadzór nad stanem konta. Gdyby jeszcze wprowadzono jakieś
    powiedzmy powiadomienie SMSem o dokonanych operacjach, to ja bym wiedział
    natychmiast, gdyby ktoś grzebał na moim koncie. Pełna kontrola.
    W przypadku, gdyby Śląski postanowił honorować klucze certyfikowane przez
    jakiś Urząd Certyfikacji (może top robić w każdej chwili, nawet dziś) to ja
    juz nie jestem w stanie kontrolować wszystkich instytucji, które postanowili
    również honorować klucze certyfikowane przez ów Urząd. Więc może się okazać,
    że ktoś w posiadaniu moich kluczy zawrze umowę w innym banku, który równiez
    honoruje certyfikaty mojego Urzędu. Bez mojej wiedzy. I powiedzmy zaciągnie
    kredyt w moim imieniu , ale bez mojej wiedzy. Pieniądze wyda, zaś do mnie
    przyjdzie komornik. Stąd konieczność wiekszej ochrony kluczy, niż w
    przypadku gdy służą one tylko do jednego celu.
    Inna sprawa, że sama ochrona kluczy wszystkiego nie załatwia. Nawet jak
    klucze certyfikuję w celu wysyłania dokumentów do ZUSu lub US, to nie wiem,
    czy jakaś instytucja finansowa nie zechce honorować owych certyfikatów.
    Więc (nie)bezpieczeństwo jest funkcją wielości celów (przeznaczeń) które
    bynajmniej nie wynikają z mojej decyzji. (To nie ja postanowiłem, że na mój
    certyfikat można zaciagnąć kredyt. To bank postanowił honorować certyfikatu
    danego Urzędu).


    >Czy każdy korzystający z rachunków w internecie
    > będzie musiał sobie go wyrobić?

    Nie.

    Vizvary Istvan

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1