> Tam właśnie mieszkam, mam ich w pobliżu mnóstwo, i 2-3 lata temu je odwiedzałem.
> 1)
> Za drobny ( 100 zł ) przelew na czyjeś konto brali 30 zł !
> Zdenerwowałem się dopiero za czwartym razem, kiedy usłyszałem że nastąpiła
> podwyżka do 40 zł !! (za przelanie 100 zł ) i raczyłem „odkryć” że
przecież na
> poczcie robią to samo za „grosze” (2-3 zł).

ktory to bank?
40zl za przelew!

> 2)
> W dodatku banki nie mają żadnych udogodnień. Np są na sali ze 4 terminale dla
> klientów i można by udostępnić klientowi formularz komputerowy do opisywania
> transakcji. Wpisuje treść przelewu, klika posyłając to do kasy, a kasa tylko
> drukuje poświadczenie. Ale to chyba jest ... za trudne?

rownie dobrze mozesz wlaczyc w domu komputer i samemu wszystko
wpisac...takie "udogodnienie" to bylaby jakas glupota


> 3)
> Najciekawsze że nie mają na komputerach procedury do sprawdzania poprawności
> wpisanego numeru bankowego ! (no może nie wszystkie, bo wykryłem to tylko w 3),
> co grozi kłopotami kiedy pomylę się przy wypisywaniu. Niesłychane ! ale
> naprawdę nie mają.
> A na poczcie mają.

wiec korzystaj z uslug poczty i sprawdzaj numer konta na przelewie, w
Twoim interesie jest podac poprawny numer


> 5)
> Ostatnia ciekawostka dotyczy banku BPH, w którym przy kasie było ogłoszenie, że
> jeśli ktoś chce pobrać większą kwotę w gotówce (chyba ze 20 tysięcy), to
> powinien uprzedzać o tym wcześniej. Dawniej była mowa zdaje się o tygodniu (!),

w kazdym banku tak jest, wieksze wyplaty zglasza sie wczesniej
z choinki sie urwales czy co?

dodam jeszcze, ze jezeli masz bank X w centrum Wawy, oddzial z marmurami
i ociekajacy zlotem to jego klientow obowiazuje taka sama TOiP jak tych,
ktorzy korzystaja z uslug tego banku gdzies w Pcimiu Dolnym...