>> Z Michalkiewiczem odmówiłem kiedyś "pod twoją obronę" podczas spotkania
>> roboczego. Poglądy papieża i Michalkiewicza nie stoją w sprzeczności.
>
> To normalny oszust, bo moim zdaniem, odwolywanie sie do symbliki
> religijnej w dzialaniach politycznych to z gruntu nieuczciwa postawa.

Ależ Leszku na miano oszusta to trzeba sobie zasłużyć ..... Nie ma co tak od
razu używać ostrych epitetów ....

Tak się akurat złożyło że było to spotkanie w kole LPR, gdzie 80%
uczestników stanowili słuchacze Radia Maryja.
Nie przywiązywał bym tak wielkiej wagi do tego nieszczęsnego "Pod twoją
obronę", bo należało by je traktować jako normalną procedurę przed
wygłoszenim wykładu która mam miejsce w tego typu społecznościach.

Nie mniej jednak podczas odprawiania tej modlitwy nie czułem z kierunku
Michlkiewicza zapachu siarki, nie było żadnych konwulsji spotykanych podczas
sesji egzorcystycznych, więc śmiem twierdzić że "dusza" Michalkiewicza jest
"w miarę" czysta od demonów (w przeciwieństwie do niektórych choćby nawet
duchownych - o czym zresztą Michalkiewicz pisze w swoich felietonach):

Kto jednoczy konfidentów?
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=636

"[...]Warto w związku z tym odnotować, że z Marii Magdaleny, zanim została
świętą, Pan Jezus musiał wyrzucić aż siedem demonów. Tymczasem o ile mi
wiadomo, ani z JE abpa Życińskiego, ani z JE abpa Abla nikt jak dotąd nie
wyrzucił ani jednego. Zatem wzajemne dekorowanie się takimi orderami przez
duchownych dygnitarzy zarejestrowanych jako Tajni Współpracownicy Służby
Bezpieczeństwa, nabiera osobliwego sensu. Obawiam się nawet, że w kwestii
osoby, która takich osobników "jednoczy", JE jak zwykle może się mylić.
Poza - co jest zrozumiałe samo przez się - oficerami prowadzącymi, już
prędzej może jednoczyć ich Lucyfer, chyba, że stosownego pełnomocnictwa
udzielił Judaszowi, który w związku z tym może być uznany za patrona
konfidentów. [...]".


--
Pozdrawiam
Dr.Endriu