W takich sytuacjach zawsze się zastanawiam, czy nie lepiej byłoby kupić jedną markową
za 297 złotych.

BTW latami szukałem porządnej wiertarki przewodowej jak najmniejszej, ale o dwóch
biegach mechanicznych i BEZ udaru (po ch... udar
na walcowe skoro mam do tego pneumatyka na SDS??).
Jak szukanie igły w stogu siana, wszędzie udar i udar, pomijając bardzo drogie pro
modele.
Akumulatorowe budżetówki obecnie dostępne mają dla mnie podstawową wadę: w komplecie
nie mają aku ani ładowarki, przez co oryginalna
walizeczka nie ma miejsca na te gadżety (IMO walizeczka powinna mieć miejsce na dwie
szt. aku + ładowarka).
No ale trafiłem sztukę powystawową markową (niebieski Bosch, szukając Metabo lub
Makita), niestety mój wybór "żeby była naj- naj-'"
poszedł nie w naj-mniejszą lecz w naj-mocniejszą (1300 W) - "pretekstem chandry
zakupowej" była konieczność powiercenia w nierdzewce
zlewozmywaka) przez co nie chce mi się jej wozić poza dom (filtr zamontony rodzina
szczęśliwa).
Przy okazji robiąc doktorat z wiertarek wówczas dokopałem się na bodajże niemieckich
forach, że wiele Parkside jest robionych w
fabryce Bosch na Węgrzech (da się poznać po EAN?).


-----
> tańsza to kupiłem 3.