On 27 Lis, 19:40, "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde> wrote:
> krzysztofsf napisał(a) w wiadomości: <4cb9350b-9a64-4b8d-a8a6-
>
> >> >Wieksze wplywanie na polityke lokalna decyzjami inwestycyjnymi.
>
> >> To ostatnie chyba trochę mitologizowane.
>
> >Banki decyduja, gdzie inwestowac pieniadze swoich klientow.
> >Jesli w kraju pochodzenia, to w kraju pochodzenia. Jesli za granica -
> >to zagranica. Jak w stocznie - to w stocznie....
>
> Teoretycznie możliwe. Ale chciałbym poznać chociaż jeden konkretny
> przypadek: firma X idzie do banku A a firma Y do banku B - odmowy kredytów.
> Teraz X idzie do B a Y do A, obie otrzymują kredyty na zbliżonych
> warunkach, takich samych jakich odmówiły im banki przy poprzednim podejściu.
> Po latach okazuje się, że ma problemów ze spłatą, firmy i banki zrobiły
> dobry interes.
> Założenie dodatkowe: banki A i B mają większościowy kapitał pochądzący
> z różnych państw, w szczególności jeden może mieć wiekszość kapitału
> polskiego.
> Wtedy uwierzę.
>

Ludlum na ten temat duzo pisze ;)

A na powazne, wyciales cala czesc o finansowaniu partii politycznych,
z jednym konkretnym przykladem.
Naprawde ciekawe, czy rozne ugrupowania dostaja w tym samym banku taka
sama oferte na kredyt zwiazany z kampania wyborcza?