> Kolega socjalista? Mamy gospodark=EA rynkow=B1, mo=BFna uda=E6 si=EA do =
> innego sklepu.
> Przymusu kupowania chyba nie mamy?

Przymusu nie ma, ale wprowadzac w blad tez nie mozna. Te 2-3% mozna
oczywiscie przebolec, ale na pewno to denerwuje... szczegolnie gdy niektore
sklepy promuja platnosci kartami i oferuja rabaty.
Jeszcze bardziej denerwujace sa reklamy biletow lotniczych. Cena na reklamie
jest 99zl, a pozniej dochodzi 300% roznych podatkow, doplat
(najsmieszniejsza jest doplata paliwowa - toz to smiech na sali, niedlugo do
laptopow bedzie doplata krzemowa).
Jestem jak najbardziej zwolennikiem wolnego rynku, ale nie dzikiego. Cena
powinna byc cena koncowa, rabaty moga byc zacheta do takich a nie innych
decyzji, ale ukryte oplaty/doplaty/podwyzki to przesada.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/