Zbynek Ltd. <s...@p...onet.pl> wrote on
2011-09-09_9:41
> Waldek napisał(a) :
>> aczkolwiek nacialem sie na posrednictwie "opiekuna" i
>> powiedzialem sobie nigdy wiecej... Chodzilo o zwrot
>> "resztowek" na ROR z przedluzanych lokat ... co odbylo sie z
>> poslizgiem wiec teraz konsultanta od razu wysylam na drzewo -
>> mozna mnie naciac, ale drugi raz to juz bylaby recydywa ;P
>
> He, he, widzę, że wszyscy opiekunowie są siebie warci :-)
> Chociaż jeśli to nie jest jednostkowy przypadek, a nie jest,
> to należy to uznać za celową politykę banku. Płotki typu
> opiekun nie mają tu nic do gadania.
>

Ojtamojtam... Zaraz "celowa" i "banku". Po kiego w ogóle każecie
sobie złożone zlecenie ? Jeśli już konsultant, to całość kwoty.

Jak się chce inaczej, to trzeba na konto w banku (innym! - bo
wtedy zawsze dochodzi błyskawicznie - pewnie procedura jest
bezludna) i posłać z powrotem (zwykle uda się tego samego dnia,
jeśli tylko zrobi się to przez odpowiedni bank - z ostatnią sesją
wystarczająco późną).

Pozdr.

witrak()