eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiIle transakcji bez PINuRe: Ile transakcji bez PINu
  • Data: 2016-11-17 15:08:45
    Temat: Re: Ile transakcji bez PINu
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Cóż, z kartą płatniczą jak z nożem - ułatwia, ale i krzywdę można zrobić.

    Co do tego, czy transakcja online, czy offline - trzeba poszukać czegoś, co wygląda
    jak "kod autoryzacji" - i tam będzie numerek 1 albo 3 + jedna literka, a obok, jeśli
    to online, może być jeszcze 6-cyfrowy kod.
    Te kombinacje numerek+ew. literka odczytuje się tak:
    - 1 - autoryzacja online
    - 1N - autoryzacja online bez PINu
    - 1F - autoryzacja onlie z PINem offline (jak dla mnie bez sensu, ale jest taka
    możliwość, oczywiście tylko stykowo)
    - 1K - autoryzacja online z pinem online
    - 3 - autoryzacja offline
    - 3N - autoryzacja offline bez PINu
    - 3F - autoryzacja offline z PINem offline (to oczywiście tylko stykowo)

    > Według mnie jest online, bo terminal długo myśli zanim napisze, że
    > zaakceptowane.
    > Ale to tylko oznacza, że ewentualny "znalazca" mojej karty nie
    > przekroczy kwoty na koncie, a to mnie nie zadowala.

    Jeszcze jest jedna mała zaleta, że jak się zorientujesz, że kartę zgubiłeś, i zaraz
    zastrzeżesz, to już następnych transakcji "znalazca" nie zrobi.
    Dla klienta to mała różnica, bo klient odpowiada tylko do 50 euro (chyba że zgubi
    kartę z zapisanym na niej PINem ;) - większa dla banku, który nie będzie musiał
    akceptantom ze swojej kasy oddawać - więc nic dziwnego, że banki z tego korzystają,
    bo zmniejsza im to ryzyko - choć dla klienta jest to mniej wygodne, bo terminal
    dłużej myśli.

    Debet - na zakupach nie przeszkodzi, bo zwykle do jednego konta ma się jedną
    debetówkę (kilka banków pozwala na więcej niż jedną), chyba że współwłaściciel ma
    drugą. No tak - a na pewno może przeszkodzić np. w zapłaceniu rachunków, zanim się
    sprawa wyjaśni.
    Ale z tego jest wniosek, że do płacenia tylko kredytówki - szczególnie, że są na
    rynku całkowicie darmowe - choć z drugiej strony to jest łatwe do dostania tylko dla
    etatowców, DG muszą się nabiegać.
    Wg mnie jednak warto - bo zanim trzeba będzie spłacić fraud, to już reklamacja
    powinna być rozwiązana.

    > Jak się zorientowałem, że transakcje zbliżeniowe chodzą on-line to
    > przyjąłem, że bank (banki) jednak wycofały się z umożliwienia robienia
    > debetu bez wiedzy posiadacza karty.

    To też jest bez sensu - pikaczu miało być po to, by szybciutko realizować
    mikropłatności - a online w tym mocno przeszkadza.
    Cóż, nie do końca to przemyśleli - przykładem np. moja naklejka do KK citi - coś, co
    ma z definicji do mikropłatności służyć - chodzi wyłącznie online, bo nie ma chipa,
    który można przeprogramować.
    A nikt w banku nie pomyślał, że możnaby taką naklejkę odbierać w oddziale i nie
    byłoby ryzyka, że ktoś na poczcie ukradnie.

    Ale i tak pikaczu jest wynalazkiem na miarę paska magnetycznego - dobrze, że nie
    przyjął się model, który początkowo kupiła od mc visa - czyli pikacz tylko do 50zł, a
    wyżej tylko chip - dzięki temu np. mogłem zapłacić naklejką kilka tysięcy za wczasy
    (choć dwa lata wcześniej nie chcieli mi za meble dwa razy mniejszej sumy przyjąć
    zbliżeniowo, dobrze, że miałem przy sobie na wszelki wypadek też "dużą" kartę).

    Oczywiście pikacz na plastiku w formacie ID1 to dość jest kiszkowate, takie coś
    "uniwersalne" - fajne są naklejki, breloczki, zegarki itp. - żeby nie trzeba było
    szukać po kieszeniach.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1