> > Powiedz tak uczciwie liczyles to kiedys?
> > Ja swierdzilem, ze mnie nie stac na uslugi bankowe, moje co miesieczne
> > wplywy byly w granicach 3000 zl i przy tej kwocie nie stac mnie na bank.
> > Mowiac prosciej wiecej zarobie w "skarpecie".
> > Wiec nie mow mi haslami reklamowymi ale konkretnym rachunkiem
> matematycznym,
> > bo matemeatyka nie klamie.
>
> No to teraz weź tą swoją matematykę i policz ile masz miesięcznie opłat
> (przelewów) pomnóż to razy ok 2zł (bo tyle średnio kosztuje zwykły przelew
w
> marmurku) i będziesz miał ile Cię to kosztuje do tego dolicz jakieś
> oprocentowanie wirtualnego banku itp. itd. i wyjdzie Ci, że taniej, lepiej
i
> wygodniej jest siedzieć wieczorkiem w domu i pozlecać przelewy wypisując
> wirtualne formularze.

Ok, wiec mam jeden...slownie jeden przelew w banku w ktorym jest to konto
przelw jest za darmo....
Oprocentowanie: 1,75% a inflacja roczna ok 3,4% dorzuce jeszcze 3 zl /
miesiecznie prowadzenie rachunku...to juz wole byc obciazony sama
infalca...taniej wychodzi.

> Tak od siebie dodając- to duża frajda :-)- ja, jak przychodzi jakiś
rachunek
> jeszcze tego samego dnia ustalam przelew z odpowiednią datą i dalej tylko
> muszę tak dysponować pieniędzmi, żeby w danym dniu były na okreslonym
koncie
> w celu zrealizowania przelewu.

Ale kosztuje ta frajda...a jak w pracu nie masz netu, albo lacza
stalego...to co? Nie placisz za polaczenie tel? To tez dorzuc do kosztow
utrzymania konta. Jak masz lacze stale to ile za nie placisz?

> Niezła jazda i gimnastyka- szczególnie jak masz napięte wydatki, ale bez
> stresu, stania w kolejkach i wypisywania comiesięcznych druczków z
oddechem
> ludzi na plecach.

Kiedy ostatnio byles w banku? Kolejki..jakie kolejki...to nie lata '80 siate
nie ma kolejek, nie wierzysz, zrob rekonensans i przejdz sie do jakies
banku. Tylko nie do dzialu rachunkow firmowych:)))

> Spróbuj, a sam się przekonasz.

Wlasnie sie przekonalem....